Strona główna / Szczypta soli / Za klapsa do więzienia

Za klapsa do więzienia

Onegdaj poseł Marek Jurek ( tak wiele razy zmieniał przynależność partyjną, że nie wiem w jakiej partii kanapowej obecnie przebywa) optował za pozostawieniem kar cielesnych stosowanych przez nauczycieli w szkołach, samo przez się było zrozumiałe, że w domu dzieci karać można nawet rózgą. Od niedzieli 1 sierpnia 2010 roku, dzieci nie wolno karać nawet klapsem.

Zakaz kar cielesnych, w tym choćby klapsa, nakaz opuszczenie wspólnego mieszkania przez sprawcę przemocy oraz możliwość odebrania rodzicom dziecka, gdy jego życie i zdrowie jest zagrożone – takie przepisy wprowadza ustawa, która właśnie weszła w życie.
Ustawa wprowadza zakaz stosowania wszelkich kar cielesnych wobec dzieci, wzmacnia ochronę ofiar przemocy, kładzie nacisk na profilaktykę. Ma wzmocnić ochronę ofiar przemocy, m.in. przez skuteczną izolację sprawców, przez środki separujące np. zakaz zbliżania czy nakaz opuszczenia wspólnego mieszkania. Nowe przepisy wprowadzają nadto bezpłatną obdukcję, przewidują także obowiązkową terapię dla sprawców przemocy.
Ponadto pracownicy ków socjalni są uprawnieni do interweniowania, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka. Decyzja taka nie może być podejmowana jednoosobowo, ale wspólnie z funkcjonariuszem policji i przedstawicielem służby zdrowia. Daje także rodzicom prawo do odwołania się od tej decyzji. W przypadku zabrania dziecka z domu w sytuacji zagrożenia jego życia, sąd rodzinny musi niezwłocznie, w trybie 24-godzinnym, podjąć decyzję o jego dalszych losach; w takim samym trybie ma być także rozpatrywane odwołanie rodziców.
W tej chwili sądy rozpatrują pilne sprawy rodzinne w ciągu roku, dwóch a nawet trzech lat. Angażowani są psycholodzy, pedagodzy, biegli, którzy ustalają relacje pomiędzy dziećmi a rodzicami. Dobrze, że sądy zobowiązano do podejmowania decyzji w ciągu doby, źle, że nadal będą korzystać z pomocy biegłych, którzy stworzyli swoiste lobby i towarzystwo wzajemnej admiracji, mające na celu nie dobro dziecka ale własne interesy ekonomiczne.
Jak znam życie w codziennych relacjach ojca i matki ze swoją ukochaną pociechą bez klapsa się nie obędzie ? nie mówię o znęcaniu; bo tego nadal nie widzi nikt- ani policja, ani Kościół, ani sąsiedzi, a dziecko jak było tak będzie narzędziem do osiągnięcia swoich celów. Klaps za to niebawem, jego siła, miejsce zadania i okoliczności będą zapewne przedmiotem niejednej apelacji i sympozjum naukowców.

Sprawdź także

Bezzasadny pozew

Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił w czwartek – jako bezzasadny- pozew kandydata do rady miasta …