Najnowsze informacje
Strona główna / Korporacje prawnicze i trybunały / Bank PKO o książeczkach mieszkaniowych

Bank PKO o książeczkach mieszkaniowych

Posiadacze książeczek mieszkaniowych założonych przed październikiem 1990 r. – w przeciwieństwie do osób, które gromadziły wkłady oszczędnościowe na innych rachunkach – nie są pokrzywdzeni na skutek inflacji i wzrostu cen mieszkań, twierdzi PKO Bank Polski. Według niego oprocentowanie wkładów na książeczkach nigdy nie odbiegałood oprocentowania rynkowego, a rekompensatę utraconych w wyniku inflacji wartości wkładu oraz odsetek stanowi właśnie premia gwarancyjna. Tak bank odpowiedział Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który wskazywał m.in. na symboliczne odsetki od tych wkładów (0,01 %) W maju 2018 r. Adam Bodnar wystąpił do prezesa Zarządu PKO Banku Polskiego S.A. Zbigniewa Jagiełły w sprawie problemów właścicieli książeczek mieszkaniowych z PRL. Poprosił go m.in. o wyjaśnienie kwestii niskiego oprocentowania wkładów zgromadzonych na książeczkach oraz opłat pobieranych przez bank za obsługą i likwidację książeczek.
PROBLEMY POSIADACZY KSIĄŻECZEK
Nierozwiązany problem osób dysponujących książeczkami mieszkaniowymi (jest ich ponad milion) pozostaje od wielu lat przedmiotem zainteresowania RPO. Do Biura RPO wciąż wpływają skargi od posiadaczy książeczek i od Krajowego Stowarzyszenia Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP. Podnoszą oni, że w związku z utratą wartości wkładów, wskutek występującej w Polsce w latach 80. i w początku lat 90. wysokiej inflacji, nie są w stanie odzyskać zgromadzonych oszczędności w realnej wartości. Choć wkłady objęte były gwarancją realnej wartości, to obecnie wypłacane lub wyliczone środki wraz z premią gwarancyjną i odsetkami stanowią jedynie równowartość 1-2 m kw. ceny rynkowej mieszkania. Obecnie jedynym uprawnieniem właścicieli książeczek jest prawo do premii gwarancyjnej. Można ją uzyskać w przypadku realizacji jednego z kilkunastu wskazanych celów mieszkaniowych. Obywatele skarżą się RPO, że każdy rok utrzymywania książeczki powoduje kolejne straty. Nadal nie mogą zrealizować książeczki na zaspokojenie swoich potrzeb mieszkaniowych, bowiem nie są w stanie zrealizować żadnej z czynności uprawniającej do uzyskania premii, a jednoczenie wysokość premii systematycznie maleje. Innym problemem jest wręcz symboliczne oprocentowanie wkładów na książeczkach. Premia gwarancyjna przysługuje od wkładów wystawionych do 23 października 1990 r. Oznacza to, że nawet najpóźniej założone książeczki mają już prawie 28 lat. Co najmniej więc przez taki okres w dyspozycji Banku PKO BP pozostają zgromadzone przez posiadaczy książeczek środki oszczędnościowe, z których ich właściciele nie mogli i nadal nie mogą korzystać. Nie mogą także nimi zadysponować np. poprzez założenie lokaty znacznie wyżej oprocentowanej. Zdaniem wnioskodawców bank przez kilkadziesiąt lat mógł i może nadal tymi środkami swobodnie obracać, w konsekwencji na tym zarabiać. Ponadto wnioskodawcy uznają za krzywdzące ustalone przez Bank opłaty związane z obsługą i likwidacją książeczek. 35 zł pobiera on za wydanie drugiego i następnych zaświadczeń o wysokości środków na książeczce. 40 zł to opłata za likwidację rachunku oszczędnościowego prowadzonego do książeczki z wypłatą premii gwarancyjnej
PISMO RPO
W swym piśmie do banku RPO wskazywał, że PKO BP może swobodnie dysponować kwotą 637 mln zł zgromadzoną przez posiadaczy książeczek mieszkaniowych, tymczasem odsetki od tych wkładów są symboliczne, Wielu posiadaczy książeczek nie może zaspokoić swych potrzeb mieszkaniowych, bo nie są w stanie spełnić skomplikowanych wymogów uzyskania premii gwarancyjnej. Kwestia powinna zostać definitywnie rozwiązana na drodze ustawowej. Bez zmiany przepisów likwidacja ostatnich książeczek potrwa jeszcze ponad 40 lat – pisal RPO. Zaniepokojenie RPO budzi także systematycznie malejąca wysokość średniej wypłacanej premii gwarancyjnej oraz spadek liczby likwidowanych książeczek. Średnia premia gwarancyjna wyniosła w 2016 roku 8104,5 zł. Była niższa niż we wcześniejszych latach – w 2014 r. ok. 9490 zł, a w 2015 r. – 8522 zł. Rok 2016 był też kolejnym rokiem spadku liczby likwidowanych książeczek – 26 064, w tym 24 041 z wypłaconą premią gwarancyjną (spadek o ok. 3 tys.). Bank odpowiada W odpowiedzi banku podkreślono, że oprocentowanie wkładów na książeczkach mieszkaniowych PKO BP SA nigdy nie odbiegało od oprocentowania rynkowego, stosowanego przez inne banki dla podobnych terminowych wkładów oszczędnościowych. Jednakże na skutek niekorzystnych zjawisk ekonomicznych w latach 80. i na początku lat 90. XX wieku, nastąpił znaczny wzrost cen budowy 1 m2 powierzchni użytkowej lokali mieszkalnych. W celu zapobieżenia temu zjawisku, wkłady na oszczędnościowych książeczkach mieszkaniowych, począwszy od lat 50. były – w określonej części – objęte gwarancją zachowania realnej wartości, w postaci premii gwarancyjnej. Zdaniem banku to właśnie premia gwarancyjna stanowi rekompensatę utraconych w wyniku inflacji wartości wkładu i w konsekwencji odsetek. Oznacza to, iż w ramach obliczenia wartości wkładu należy zsumować wartość odsetek i premii. gwarancyjnej. Ponieważ środki pieniężne na wypłatę premii gwarancyjnych pochodzą z budżetu państwa, można nawet mówić o pewnym uprzywilejowaniu właścicieli książeczek mieszkaniowych w stosunku do innych osób, które gromadziły w tym okresie wkłady oszczędnościowe. Tytułem przykładu należy wskazać, że książeczki mieszkaniowe założone po 23 października 1990 r. nie są już objęte gwarancją zachowania realnej wartości wkładu w postaci premii gwarancyjnej. Z tego względu nie sposób zgodzić się z twierdzeniem, iż posiadacze książeczek mieszkaniowych nie są w stanie odzyskać realnej wartości dokonanych wkładów – napisał bank. Bank przyznał, iż premia gwarancyjna miała faktycznie tendencję spadkową między rokiem 2014 a 2015, po czym ponownie wzrastała w latach 2016 – 2017. Związane jest to ściśle z wzorem do obliczania premii gwarancyjnej oraz kombinacją danych wejściowych (identyczne dla porównywanych rachunków). Tendencja spadkowa w wyliczaniu premii gwarancyjnej może powrócić – dodano w piśmie banku. Ponadto w piśmie banku podano, że nie otrzymuje on zwrotu kosztów realizacji zadań organizacyjnych związanych z wypłatą premii gwarancyjnych finansowanych przez Skarb Państwa. Z tego względu, mając na uwadze istotnie większy zakres czynności, jakie Bank musi wykonać, pobierana jest opłata związana z likwidacją książeczki mieszkaniowej w wysokości 40 zł. Odnosząc się do kwestii istotnie zawiłego sposobu ustalania wysokości premii gwarancyjnej oraz formalności przy realizacji uprawnień przez właścicieli książeczek, bank napisał, że opracował i udostępnia wszystkim zainteresowanym specjalny informator.

Sprawdź także

Ile nas kosztuje neo-KRS?

Blisko rok po wyborach senatorowie RP wysłuchali Dagmary Pawełczyk – Woickiej, która jako przewodnicząca neo …