Pisanie na prywatnym blogu i wygłaszanie nieprzychylnych dla polityka opinii nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem i nie wyczerpuje znamion przestępstwa tłumaczył sędzia Leszek Matuszewski. W środę 8 czerwca Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Łukasza Kasprowicza, blogera z Mosiny od zarzutów znieważenia i oszczerstw pod adresem burmistrz Zofii Springer. Przypomnijmy, że 25 stycznia tego roku Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto skazał Łukasza Kasprowicza na 10 miesięcy ograniczenia wolności, 300 godzin nadzorowanych prac społecznych, grzywnę i zakaz wykonywania zawodu przez rok – za szkalowanie i oszczerstwa pod adresem burmistrza Mosiny, Zofii Springer.
Wyrok wydali sędziowie: Hanna Bartkowiak, Ewa Taberska i Leszek Matuszewski. Uniewinnili oni Ł. Kasprowicza od dokonania zarzucanych mu 13 czynów rzekomego znieważenia,a w dwóch przypadkach zmienili opis przestępstwa ze zniewagi, na narażenie Zofii Springer na utratę zaufania społecznego w wyniku wpisów na blogu, niezbędnego w wykonywaniu pracy samorządowej. Z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość takiego zachowania blogera, sąd dwukrotnie uchylił poprzednie orzeczenia, a postępowanie umorzył.
Wyrok jest prawomocny. Można go wzruszyć jedynie w drodze kasacji do Sądu Najwyższego. Sędzia Leszek Matuszewski przedstawiając ustne uzasadnienie wyroku podkreślił, że obie apelacje obrony były zasadne, natomiast apelacja pełnomocnika pani burmistrz Mosiny, byłą chybiona. Zdaniem sadu każdy ma prawo krytykować władze, a bloger posługiwać się charakterystycznym dla siebie stylem i językiem, który nie musi się podobać krytykowanemu politykowi czy działaczowi. Polityk musi mieć znacznie ?grubszą? skórę od przeciętnego obywatela i pogodzić się z tym, że nie każde jego zachowanie i postępowanie musi być aprobowane przez lokalną społeczność, a przeciwnie, wykpiwane i wyszydzane co uczynił bloger z Mosiny.
Sprawdź także
Sędziowie pozwali S. Piotrowicza
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …