Polska chce po europejsku walczyć z pornografią dziecięcą. Komunikat dotyczący prac nad projektem dyrektywy w sprawie zwalczania niegodziwego traktowania w celach seksualnych i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz pornografii dziecięcej, uchylającej decyzję ramową 2004/68/WSiSW.
W ostatnim czasie w związku z toczącymi się w Radzie UE i Parlamencie UE pracami legislacyjnymi nad projektem dyrektywy w sprawie zwalczania niegodziwego traktowania w celach seksualnych i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz pornografii dziecięcej, uchylającej decyzję ramową 2004/68/WSiSW pojawiły się rozbieżności poglądów dotyczących obowiązku tzw. blokowania stron internetowych.
Zastrzeżenia wobec konieczności wprowadzania takiego mechanizmu jak i stanowiska polskiego rządu były prezentowane przez organizacje pozarządowe takie jak Fundacje: Panoptykon oraz Kidprotect.pl. Natomiast Fundacja Dzieci Niczyje wyrażała swoje poparcie dla tego mechanizmu. W dniu 10 lutego 2011 odbyło się spotkanie zainteresowanych podmiotów u Rzecznika Praw Obywatelskich połączone z dyskusją publiczną. Mechanizm blokowania stron internetowych z pornografią dziecięcą został zaproponowany przez Komisję Europejską w projekcie dyrektywy z dnia 29 marca 2010 (COM(2010)0094) jako środek subsydiarny uzupełniający szereg innych działań mających na celu zwalczanie wykorzystywania seksualnego dzieci.
Obowiązek blokowania dotyczy tylko tych stron, których nie można usunąć bo znajdują się np. poza terytorium UE. Rząd poparł ideę stworzenia mechanizmu uzupełniającego usuwanie stron, gdyż w praktyce widoczna jest wyraźna różnica we współpracy z organami ścigania i organami sądowymi z UE i spoza UE. W tym drugim przypadku wnioski o pomoc prawną często nie są realizowane, nawet bez podania szczególnych przyczyn, albo ich realizacja jest bardzo długotrwała. W opinii rządu uzasadnione jest działanie o skutku natychmiastowym ze względu na dobro dzieci. Mechanizm blokowania dotyczyłby wyłącznie treści, o których mowa w art. 202 kk §3- 4b KK, a więc treści których rozpowszechnianie, ale również ?ściąganie? i przechowywanie w znacznej mierze jest spenalizowane. Tym samym blokowanie miałoby również efekt prewencyjny, oprócz wypełniania funkcji ochronnej przed podwójną wiktymizacją ofiary i naruszeniem jej dóbr osobistych. Stanowisko Rządu do projektu dyrektywy zostało przyjęte przez Komitet Spraw Europejskich Rady Ministrów w dniu 20 kwietnia 2010 r. i zaaprobowany przez Komisję ds. UE Sejmu RP w dniu 7 maja 2010 r. Rząd RP uznał, że jeśli ten mechanizm ma rzeczywiście zostać skutecznie wprowadzony to w jego realizację powinny być zaangażowane wszystkie państwa członkowskie. Takie samo stanowisko było reprezentowane przez zdecydowaną większość państw w Radzie UE. W efekcie w tekście projektu przyjętym przez Radę został wprowadzony w art. 21 projektu obowiązek blokowania stron niedających się usunąć. Zgodnie z tym przepisem państwa członkowskie podejmują środki, ustawodawcze lub pozaustawodawcze, niezbędne do tego, by możliwe było blokowanie dostępu do stron internetowych zawierających lub rozpowszechniających pornografię dziecięcą użytkownikom Internetu na ich terytorium. Blokowanie dostępu uzależnione jest od odpowiednich gwarancji, w szczególności służących temu, by blokowanie, z uwzględnieniem parametrów technicznych, ograniczało się do tego, co niezbędne, by użytkownicy zostali informowani przyczynie blokady i by dostawcy treści zostali w możliwie najszerszym zakresie poinformowani o możliwości zakwestionowania takiej blokady.
Wolność słowa przewidziana zarówno w Konstytucji RP jak i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka nie ma charakteru bezwzględnego i podlega ograniczeniom. Pornografia dziecięca natomiast zdecydowanie narusza prawa podstawowe innych osób w szczególności dzieci. Z zadowoleniem więc Ministerstwo Sprawiedliwości przyjęło prezentowane przez organizacje pozarządowe w trakcie debaty u Rzecznika Praw Obywatelskich stanowisko wychodzące z podobnego założenia. Oznacza to że w rzeczywistości formułowane zastrzeżenia wobec blokowania stron z pornografią dziecięcą nie wynikają z fundamentalnych różnic światopoglądowych w ocenie zjawiska pornografii dziecięcej, ale z obaw przed ewentualnymi skutkami negatywnymi mechanizmu blokowania w postaci rozszerzenia zakresu treści blokowanych i tym samym potencjalnej możliwości stworzenia mechanizmu cenzury.
Należy jednak z całą stanowczością podkreślić, że nie to jest celem dyrektywy i intencją Ministerstwa Sprawiedliwości. Usunięcie zgłaszanych wątpliwości możliwe jest natomiast poprzez prawidłową implementację projektowanej dyrektywy. Na obecnym wstępnym etapie należy uznać, że w opinii Ministerstwa wystarczający do realizacji obowiązku wprowadzonego w art. 21 projektu będzie mechanizm blokowania stron oparty o tzw. zasadę samoregulacji podmiotów świadczących usługi internetowe. Nadmierne i niecelowe, również ze względu na koszty dla budżetu państwa, byłoby wprowadzanie mechanizmu administracyjnego monitorowania i blokowania Internetu opartego na wyspecjalizowanym urzędzie.
Pierwszy krok do takiej samoregulacji został już w Polce zrobiony poprzez opracowanie pod honorowym patronatem Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania Elżbiety Radziszewskiej i zawarcie 2 lipca 2009 r. ?Porozumienia na rzecz bezpieczeństwa dzieci w Internecie”, które przewiduje, między innymi, podejmowanie bezzwłocznych działań w celu uczynienia nielegalnych treści, w tym treści pornograficznych, niedostępnymi dla użytkowników (art. 3 ust. 1 Porozumienia). Ponadto sygnatariusze zobowiązali się do podejmowania innych działań m.in. w celu zapobiegania szkodom wywołanym przez takie treści (art. 3 ust. 6). Podobne porozumienia stwarzające podstawy do samoregulacji skutecznie działają w takich państwach jak Szwecja, Holandia, Dania, Wielka Brytania, czy Francja.
Projektowana dyrektywa daje zaś podstawę do uznania, że takie rozwiązanie jest wystarczające. W trakcie procesu implementacyjnego należy natomiast rozważyć stworzenie ewentualnych podstaw prawnych dla mechanizmów gwarancyjnych pozwalających na obiektywną niezależną kontrole decyzji o blokowaniu treści. Ministerstwo Sprawiedliwości uznaje, że bardzo pomocne w określeniu kształtu mechanizmu gwarancyjnego będą opinie organizacji pozarządowych takich jak fundacje Panopticom, Kidprotect, czy Fundacja Dzieci Niczyje.
Sprawdź także
Bezprawność neoKRS
NeoKRS łamie europejskie standardy. Europejski Instytut Prawa ELI o konieczności zapewnienia niezależności rad sądownictwa od …