Niegdyś nieoceniona była rola trefnisia u boku władcy ? ten pierwszy mógł w lekkiej formie zarzucić swemu panu brak rozumu. Stąd dawne pojęcie dowcipu jako inteligencji. W naszej historii takim był Stańczyk, a w literaturze Zagłoba. Dzisiejszy pan partii rządzącej Jarosław Kaczyński nie ma na dworze żadnego błazna, wskazanie zaś, że to prezes jest śmieszny graniczy z końcem żywota politycznego. Jarosław Gowin nie obśmiał, ale zdobył się na odwagę cywilną, mówiąc, że prezes PiS nie ma racji w sprawie przedsiębiorców.
U Kaczyńskiego działa syndrom niepokalanego poczęcia, on nie grzeszy, inni oddają się uciechom, robią mu na złość, są winni osłabienia wzrostu gospodarczego: ?przedsiębiorcy związani z partiami opozycyjnymi, bo uważają, że lepiej zaczekać, że wrócą te dawne czasy?. Gowin tłumaczy prezesowi via TVN24, że nie spotkał ?żadnego przedsiębiorcy, który na złość rządowi chciałby mniej zarabiać?. Ba, ?taki przedsiębiorca, który chce zarabiać mniej ze względów politycznych, to jest zwierzę, które nie istnieje?. Tym zwierzęciem Gowin mógł podświadomie się odnosić do sławnego już prezesowego ?elementu animalnego?, który to jest w posiadaniu opozycji, a on wszak jest czystym elementem homo sapiens.
Gowin zdobył się na krytyczne słowa wobec zwierzchności, ale trefnisiem nigdy nie będzie, raczej proboszczem na dworze prezesa. Błaznem mógłby być Stanisław Tym, lecz on byłby już dawno deportowanym banitą. Tym postrzega władzę PiS jako załogę statku, która wypłynęła w rejs. Kryterium naboru jest proste: ?im większym jesteś nieudacznikiem, tym bardziej się nadajesz, bo będziesz wierniejszy?. A tacy niczego nie potrafią. ?Choć nie ma sztormu, statek admirała od roku płynie na dryfkotwie. Hamuje po prostu?. Prezes choć przebrał się za admirała jest li tylko handlarzem starzyzną, który dowodzi naszą ojczyzną. Tak pisze Stańczyk Tym, pointuje słowami, które mógłby powiedzieć prezes PiS: ?Niech się bawią, niech się tytłają. Ja już nie mam żadnej przyszłości, więc niech oni też jej nie mają?.
Kaczyński nie ma żadnego planu ani wizji dotyczącej kraju, dostał władzę do rąk i bawi się w inżynierię społeczną: jak dalece można deformować Polskę. Ten feudał swojej partii, admirał ? jak chce Tym, narzucił nam swoją deformację, a my złapani w sieć procedur demokratycznych wijemy się w niemocy.
Waldemar Mystkowski
Źródło: koduj24.pl
Sprawdź także
Dzieci na mordobiciu
Sprawa ograniczenia wieku na wstęp na gale „freak fightowe”. Wystąpienie RPO do RPD Do Rzecznika …