Co tam panie u Chińczyków? Najsłynniejsza kwestia z ?Wesela? Stanisława Wyspiańskiego jest aktualna do dzisiaj. Trzymają się mocno. Deptania praw człowieka w Chinach nikt nie widzi, gdy chodzi o interesy ekonomiczne. Przymykano oczy na łamanie Paktów Praw Człowieka przyznając Chinom olimpiadę. Do szeregu obłudników dołączyła RP.
Z polskiego parlamentu wproszono Chińczyków ubranych w koszulki Falung Gong. Dwoje ludzi z tej organizacji chciało pokazać się członkowi chińskiego politbiura KPCh Jia Qinglinowi, który przebywa z oficjalną wizytą w Polsce. Qinglin współpracował z prezydentem Jiang Zemina i w latach 1997 -2002 był Sekretarzem Komitetu Miejskiego KPCh w Pekinie, miasta gdzie tylko w kwietniu 2001 r. zaaresztowano ponad 830 tysięcy zwolenników Falun Gong. Przedstawiciele Falung Gong złożyli do prokuratury doniesienie, że Jia Qinglin jest winien ludobójstwa.
Decyzję o wyprowadzeniu gości z Sejmu podjęła Straż Marszałkowska na wyraźną prośbę ochrony chińskiej delegacji. Strażnik tłumaczył, że musi sprawdzić przepustki. Chińczykom wręczył je były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, który powiedział dziennikarzom, że zaprosił do siebie młodych ludzi, bo mieli robić wywiad dla „Epoch Times”.
Przewodniczący Chińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Jia Qinglin przyjechał do Polski na zaproszenie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Spotkał się m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.
Ruch Falun Dafa (zwany także Falun Gong) powstał w 1992 r. Jest mieszanką taoizmu, buddyzmu i tradycyjnych chińskich ćwiczeń fizycznych. Zakłada respektowanie zasad prawdy, życzliwości i tolerancji. Szacuje się, że ma w Chinach kilkadziesiąt milionów zwolenników. 25 kwietnia 1999 r. ok. 10 tys. zwolenników Falun Gong stało w milczeniu wokół siedziby władz partii komunistycznej i rządu w Pekinie. Trzy miesiące później władze ChRL uznały Falun Gong za szkodliwą sektę i ją zdelegalizowały. Rozpoczęły się masowe prześladowania członków ruchu.
Rząd polski przyłączył się do tych, którzy robiąc interesy z Chińczykami, tak naprawdę prawa człowieka traktują wyłącznie instrumentalnie.