PiS głosi, że wybory prezydenckie przeprowadzone później niż 28 czerwca, oznaczają „bezprezydencie” i katastrofę państwa. To nieprawda. Naciskając na ten termin, ma na uwadze wyłącznie ratowanie skóry Andrzeja Dudy, a nie dobro wspólne. Wystarczy przypomnieć jak było w 2010
Tylko 1 na 300 czytających ten artykuł wspiera OKO finansowo. Wyobraź sobie co moglibyśmy osiągnąć, gdyby było nas 10 x więcej… WESPRZYJ OKO >>
Prawdą jest, że 6 sierpnia 2020 r. upływa kadencja prezydenta Andrzeja Dudy. Prawdą jest również, że o ile wcześniej nie wybierzemy jego następcy, pojawi się problem dopuszczalności tymczasowego wykonywania obowiązków prezydenta przez marszałka Sejmu. Problem wprawdzie rozwiązywalny – ale jednak problem.
Lista prawd nowej narracji wyborczej PiS jest zatem krótka, składa się raptem z dwóch elementów. Nieprawd można za to wykazać wiele.
Stwierdzenie nieważności wyboru – bez wyboru?
Okoliczności prowadzące do sprawowanego przez Marszałka Sejmu zastępstwa na opróżnionym – jak to niezbyt zgrabnie określa Konstytucja w art. 128 ust. 2 – urzędzie Prezydenta zostały wyliczone w pięciu punktach art. 131 ust. 2.
W myśl pkt. 3 wśród tych okoliczności znajdują się „stwierdzenie nieważności wyboru Prezydenta RP lub inne przyczyny nieobjęcia urzędu po wyborze„.
Przyjrzyjmy się art. 131 ust. 2 pkt 3. Trzeba zgodzić się z tezą, że o sytuacji takiej, jak aktualna, nie ma tam wprost mowy, a wstępnie wolno przyjąć, że nie ma o niej mowy nawet nie wprost.
Wybór Prezydenta przecież się nie dokonał, głosowania nie było. Przepis dotyczy zaś stwierdzenia nieważności wyboru lub innych przyczyn nieobjęcia urzędu po wyborze.
W tym sensie miał rację Andrzej Duda, gdy 24 kwietnia 2020 r. na antenie TVP Info w monologu nazywanym dla niepoznaki wywiadem stwierdził [podkreślenia autora tekstu]:
„Proszę pamiętać, że jeżeliby nie doszło do wyborów prezydenckich, mamy kryzys konstytucyjny i to głęboki, bo kadencja prezydencka wygaśnie i jeżeli nie będzie urzędującego prezydenta, to zgodnie z Konstytucją nie będzie miał kto, zakończyć procesów ustawodawczych. A więc w Polsce nie będą mogły być skutecznie przyjmowane żadne ustawy.(…)
Więcej na OKO.press