Najnowsze informacje
Strona główna / Relacje z sądów - aktualności / Immunitety sędziowskie stanu wojennego

Immunitety sędziowskie stanu wojennego

Wniosek o uchylenie immunitetu sędziom stanu wojennegop uznano za niekonstytucyjny.

Nadanie pewnemu zakresowi „oczywistej bezzasadności” jednoznacznej treści, wyłączającej możliwość uchylenia immunitetu sędziowskiego w stosunku do określonej kategorii podmiotów, przedmiotu sprawy i okresu, jest sprzeczne z zasadą określoności przepisów prawa.
30 czerwca i 27 października 2010 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznawał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący uchylenia immunitetu sędziom, którzy orzekali kary na podstawie działających wstecz przepisów dekretu o stanie wojennym. W wyroku z 27 października 2010 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że: art. 80 § 2b zdanie pierwsze ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, rozumiany w ten sposób, że „oczywista bezzasadność wniosku o zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej” obejmuje także zagadnienie wymagające zasadniczej wykładni ustawy: – jest niezgodny z art. 2 konstytucji, – nie jest niezgodny z art. 7, art. 10 i art. 42 ust. 1 konstytucji oraz z art. 7 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 284, ze 2 i z art. 15 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, otwartego do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r.
Po raz pierwszy w historii Trybunału zdania odrębne zgłosiło 6 sedziów: prezes TK Bohdan Zdziennicki, wiceprezes TK Marek Mazurkiewicz oraz sędziowie TK: Stanisław Biernat, Adam Jamróz, Ewa Łętowska, Mirosław Wyrzykowski.
Trybunał Konstytucyjny zakwestionował konstytucyjność treści, jaką zwrotowi „oczywiście bezzasadny wniosek o zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej”, użytemu w art. 80 § 2b zdanie pierwsze Prawa o ustroju sądów powszechnych, nadała uchwała Sądu Najwyższego z 20 grudnia 2007 r. (sygn. I KZP 37/07).
Nowa treść normatywna uniemożliwia uchylenie immunitetu w stosunku do sędziów, którzy orzekali kary na podstawie działających wstecz przepisów dekretu o stanie wojennym. Istota zakwestionowanego przepisu sprowadza się do tego, że prezes sądu dyscyplinarnego, oceniając w fazie wstępnej postępowania wniosek o uchylenie immunitetu sędziowskiego, już na tym etapie jest zobowiązany przesądzić o tzw. „oczywistej bezzasadności” takiego wniosku – odmówić jego przyjęcia. Wyłączona jest zatem indywidualna ocena każdego wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego. Jest to w sprzeczności z przyjętą w orzecznictwie i doktrynie prawnej funkcją klauzuli „oczywistej bezzasadności”.
Klauzula „oczywistej bezzasadności” jest powszechnie wykorzystywana w różnego rodzaju procedurach sądowych (np. w postępowaniu karnym i cywilnym). I – podobnie jak w przypadku postępowania o uchylenie immunitetu sędziowskiego – służy wstępnej selekcji spraw ze względu na niebudzącą wątpliwości w danej konkretnej sprawie ich bezzasadność i to w stopniu oczywistym. Oczywista bezzasadność umożliwia zatem najczęściej już na wstępnym etapie postępowania przesądzenie, że dane powództwo, środek odwoławczy, zarzuty, czy też roszczenie są – na pierwszy rzut oka, bez głębszej analizy, w sposób niebudzący najmniejszych wątpliwości – niezasadne, nietrafione i chybione.
Oczywista bezzasadność nie jest jednak nigdy definiowana na potrzeby ogólne. Nie dochodzi także do zakresowego sprecyzowania jej treści. Z natury rzeczy jej niezdefiniowana treść jest wypełniana dopiero na potrzeby każdej pojedynczej sprawy, biorąc pod uwagę konkretny stan faktyczny i prawny. Nadanie pewnemu zakresowi „oczywistej bezzasadności” jednoznacznej treści, wyłączającej możliwość uchylenia immunitetu sędziowskiego w stosunku do określonej kategorii podmiotów, przedmiotu sprawy i okresu, jest więc sprzeczne z zasadą określoności przepisów prawa, wyrażoną w art. 2 konstytucji. Trybunał Konstytucyjny uznał pozostałe wzorce kontroli za nieadekwatne do oceny zakwestionowanego przepisu.
Rozprawie przewodniczył prezes TK Bohdan Zdziennicki, a sprawozdawcą była sędzia TK Maria Gintowt-Jankowicz. Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
W opinii prezesa Bohdana Zdziennickiego rozpoznanie przez Trybunał wniosku RPO w sprawie uchylenia immunitetów sędziów naruszyło art.188 Konstytucji, gdyż rozszerzyło kognicję TK. Ponadto złamało obowiązek współdziałania, należący zgodnie z preambułą Konstytucji RP do założeń ustrojowych Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał nie pełni roli wyższej instancji w stosunku do orzeczeń Sądu Najwyższego, gdyż nie ma kompetencji do korygowania merytorycznych poglądów zawartych w orzecznictwie SN. – Wyrok ten jest niebezpieczny dla porządku prawnego w Polsce – twierdzi prezes Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Bohdana Zdziennickiego RPO w swoim wniosku do Trybunału dokonał wadliwej interpretacji uchwały Sądu Najwyższego, który podjął się wykładni art.80 par.2b) ustawy z 27 lipca 2001 r. ? Prawo o ustroju sadów powszechnych. Wniosek ten więc nie powinien być rozpatrywany merytorycznie przez TK. A postępowanie powinno być umorzone. Sądowi (który zadał pytanie SN) chodziło o wykładnię zgodności dekretu Rady Państwa z 12 grudnia 1981 roku o stanie wojennym z Konstytucją z 1952 roku, a nie z obecną ustawą zasadniczą. Brakuje więc przesłanki funkcjonalnej. Kompetencję TK określa art.188 Konstytucji, Według tego artykułu TK może badać przepis, a nie akt jego stosowania. Uchwała SN dotyczyła konkretnego pytania w konkretnej sprawie. Uchwała SN wiąże składy orzekające SN, a nie prokuratorów IPN, ani sądów apelacyjnych orzekających o odebraniu immunitetów sędziowskich. Rozpoznanie przez Trybunał wniosku RPO naruszyło więc art.188 Konstytucji, gdyż rozszerzyło kognicję TK. Ponadto naruszyło obowiązek współdziałania, należący zgodnie z preambułą Konstytucji RP do założeń ustrojowych Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i inne sądy polskie należą do władzy sądowniczej ( art. 173 i 174) i ich właściwości wzajemnie się uzupełniają. Aby system ten działał sprawnie niezbędna jest stała współpraca między wszystkimi sądami, a nie wywoływanie konfliktów przez całkowicie arbitralne rozszerzenie swoich kompetencji. Rozstrzygnięcie z 27 października br. stwarza niebezpieczny dla władzy sądowniczej precedens kontroli orzecznictwa Sądu Najwyższego podejmowanego w składach rozszerzonych i połączonych Izb SN, poprzez nadawanie tym orzeczeniom charakteru normatywnego, a więc nie traktowanie ich jako aktu stosowania prawa.

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …