Jerzy Stępień: Kto na p. o. Prezydenta RP?
Zwracałem już uwagę na to, że ponieważ nie dokonano wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej, Sąd Najwyższy nie może unieważnić jego wyboru. Postępowanie w tej sprawie jest niedopuszczalne – stąd konieczność umorzenia postępowania w sprawie wyboru prezydenta przez Sąd Najwyższy.
Co zatem dalej? W dzisiejszej GW [Gazeta Wyborcza, 8 maja 2020 – przyp. Red.] doskonale to wywiódł i udowodnił mec. Łukasz Chojniak, jednocześnie pracownik naukowy Wydziału Prawa UW. Wyjściem jest rezygnacja prezydenta i wtedy Marszałek Sejmu ma 14 dni na wyznaczenie daty następnych wyborów. Jeśli tego prezydent Duda nie uczyni, a chyba nie uczyni, wówczas trzeba czekać na koniec jego kadencji, to jest do momentu, kiedy nastąpi opróżnienie urzędu prezydenta i dopiero wtedy Marszałek Sejmu może wyznaczyć datę następnych wyborów.
Ale kto ma zastąpić od tego momentu prezydenta?
Wydaje się w pierwszej chwili, że Marszałek Sejmu, która mocno będzie dzierżyć lejce w ręku tymczasowej głowy państwa. Mam w tym miejscu, niestety, złą wiadomość dla obozu aktualnej władzy. Art. 131 ust. 2 [Konstytucji RP] wymienia w pięciu punktach, a więc enumeratywnie, przypadki kiedy to może się zdarzyć. Są to:
(1) śmierć prezydenta,
(2) zrzeczenie się przez niego urzędu,
(3) stwierdzenie nieważności wyboru prezydenta lub innych przyczyn nieobjęcia urzędu po wyborze,
(4) uznanie go przez Zgromadzenie Narodowe za trwale niezdolnego do sprawowania urzędu i w końcu
(5) złożenie prezydenta z urzędu orzeczeniem Trybunału Stanu.
W tym precyzyjnie ustalonym katalogu konstytucyjnych przypadków zastąpienia prezydenta przez Marszałka Sejmu nie ma opróżnienia urzędu prezydenta w wyniku upływu jego kadencji. Takiej dodatkowej przyczyny zastąpienia prezydenta przez Marszałka nie można domniemywać, bo enumeratywnego katalogu sytuacji nakazujących wejście Marszałka w rolę Prezydenta Rzeczpospolitej nie można interpretować rozszerzająco. Koniec, kropka.
Więcej na monitorkonstytucyjny.eu