Przeprowadzona w wyniku wpływających do Rzecznika skarg analiza przepisów normujących zasady porozumiewania się podejrzanego tymczasowo aresztowanego ze swoim obrońcą budzi zasadnicze wątpliwości z punktu widzenia standardów konstytucyjnych. RPO zaskarżył przepisy, które wprowadzają ograniczenia kontaktów podejrzanego z obrońcą. Istota tych ograniczeń ? czytamy w piśmie RPO do Trybunału Konstytucyjnego – sprowadza się do możliwości zastrzeżenia przez prokuratora obecności swojej albo osoby trzeciej podczas widzenia podejrzanego z obrońcą a także do możliwości kontroli korespondencji z obrońcą. Wątpliwości Rzecznika budzi nie tyle sam fakt wprowadzenia krótkotrwałego ograniczenia w zakresie swobody kontaktu obrońcy z podejrzanym i brak środka zaskarżenia, lecz przyjęte przez ustawodawcę kryterium wprowadzenia takiego ograniczenia. Ograniczenie może bowiem zostać wprowadzone „w szczególnie uzasadnionym wypadku.” W rezultacie to nie ustawodawca wyznacza w tym zakresie granice korzystania z konstytucyjnego prawa do obrony, lecz prokurator.
Jest to niezgodne z Konstytucją. przez to, że pozostawia prokuratorowi nadmierną swobodę w określaniu ostatecznego kształtu przejściowego ograniczenia konstytucyjnego prawa do obrony. Powyższy problem jeszcze wyraźniej rysuje się na tle przepisu dającego prokuratorowi możliwość zastrzeżenia kontroli korespondencji podejrzanego z obrońcą. Przepis ten nie tylko nie określa elementów treściowych wprowadzanego ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnego prawa do obrony, lecz także narusza istotę tego prawa.
Sprawdź także
Sędziowie pozwali S. Piotrowicza
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …