W ostatnich latach zrobiono bardzo wiele, aby zapobiec agresji na stadionach poprzez m.in. nową ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, wprowadzenie do Kodeksu karnego nowego środka karnego ? zakazu wstępu na imprezę masową, jak również szerokiego stosowania przez kluby piłkarskie tzw. klubowych zakazów wstępu ? mówi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Nadal jednak, szczególnie w trakcie przygotowań do turnieju Euro 2012, należy dążyć do uzyskania stanu, w którym to chuligan obawiał się będzie tego, że za jego naganne zachowanie na stadionie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej ? dodaje . Dlatego, po długich i intensywnych pracach, proponujemy istotne przebudowanie konstrukcji towarzyszącego zakazowi wstępu na imprezę masową obowiązku. Jego nakładanie na sprawcę ma służyć weryfikacji przestrzegania przez niego zakazu i zapewnieniu, że rzeczywiście w czasie trwania imprezy masowej, od udziału w której prawomocnym wyrokiem sąd zdecydował się go wyeliminować, skazany w imprezie tej nie będzie mógł uczestniczyć.
Obowiązek ten, w myśl obecnych przepisów, polega na stawiennictwie w jednostce policji lub innym miejscu wskazanym przez właściwego, według miejsca zamieszkania skazanego, komendanta policji, w czasie trwania imprezy masowej. Takie rozwiązanie generuje istotne trudności organizacyjne, obciążające w pierwszym rzędzie jednostki Policji, zaś również dla skazanych, w szczególności tych, którzy z prawomocnego skazania wyciągają dobrą nauczkę, i przestrzegają nałożonego na nich zakazu wstępu, jest stosunkowo kłopotliwe, zmuszając do powtarzających się, zwykle w odstępach cotygodniowych, wizyt na komendzie Policji.
– Dlatego proponujemy rozwiązanie, którego skuteczność będzie bardzo wysoka, pozwalając wyeliminować najbardziej niebezpiecznych chuliganów, bo trudno nazywać ich kibicami, z udziału w zawodach sportowych, a w razie niepodporządkowania się przez nich zakazowi, pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej za takie zachowanie ? powiedział Krzysztof Kwiatkowski. Zmiana polega na wykorzystaniu technologii monitoringu elektronicznego, obecnie wykorzystywanego wobec niektórych skazanych z orzeczonymi krótko i średnioterminowymi karami pozbawienia wolności. Monitorowany elektronicznie obowiązek przebywania w miejscu stałego pobytu będzie orzekany na okres od 6 do 12 miesięcy.
W odniesieniu do najbardziej niepoprawnych sprawców, a więc takich, co do których sąd za celowe uzna oddziaływanie przez dłuższy okres, sąd od razu w wyroku będzie mógł przesądzić, że po upływie okresu monitoringu dodatkowo znajdzie zastosowanie obowiązek stawiennictwa w jednostce Policji. Naruszenie nałożonego przez sąd obowiązku przebywania w miejscu stałego pobytu w czasie trwania imprezy masowej, polegające zarówno na opuszczeniu tego miejsca w czasie, w którym skazany powinien się w nim znajdować, jak również np. na uszkodzeniu aparatury monitorującej (np. zerwaniu nałożonego na rękę lub nogę nadajnika) będzie stanowiło przestępstwo z art. 244a, zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do lat 2. Żaden więc wypadek umyślnej niesubordynacji skazanego, na którego nałożony zostanie taki obowiązek, nie pozostanie bez odpowiedzi, pozwalając ze stuprocentową skutecznością wykrywać wszelkie wypadki niepodporządkowania się orzeczonemu środkowi karnemu.
Wprowadzenie nowych rozwiązań zdaniem szefa resortu sprawiedliwości nie pociągnie za sobą żadnych dodatkowych kosztów ? istniejąca infrastruktura, jak i unormowania prawne dotyczące dozoru elektronicznego pozwalają na elastyczne poszerzenie stosowania tego systemu również do tych sprawców przestępstw związanych z imprezami masowymi, co do których sąd za celowe uzna dodatkowe monitorowanie ich zachowania w trakcie trwania orzeczonego wobec nich środka karnego.
Mam jednak kilka „ale”. Szkoda tylko, że zamiast rozszerzać stosowanie elektronicznej ?obroży? w stosunku do jak najszerszego kręgu skazanych, chociażby za przestępstwa nieumyślne albo tzw. alimenciarzy, resort sprawiedliwości koncentruje się wyłącznie na kibicach bandytach. Mimo wszystko jest to bardzo drogi system i nie wiem czy nas na to po prostu stać. Taniej jednak wychodzi na to, aby kibice bandyci określonego dnia meldowali się na jakiejś leśnej polanie i tam spędzali czas, kiedy rozgrywany jest mecz, zamiast zakładać im drogie elektroniczne obroże.
Sprawdź także
Kto zabił Jaroszewiczów
Warszawski Sąd Okręgowy ogłosił wyrok w sprawie zabójstwa byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego …