Prof. Wróbel: według obowiązującego w Polsce prawa, o wykonaniu nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny decyduje sąd, a nie politycy

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze(Fot. REUTERS/Piroschka Van De Wouw)
2 listopada 2001 r. Polska zobowiązała się wykonywać orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Karnego ratyfikując umowę międzynarodową, która ten Trybunał utworzyła.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji
A jakie jest obowiązujące w Polsce prawo?
Jeżeli Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania określonej osoby, to zwraca się do państwa, w którym osoba ta akurat przebywa, z osobnym wnioskiem o jej aresztowanie. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, taki wniosek trafia do Ministra Sprawiedliwości, który ma obowiązek przekazać go do właściwego sądu okręgowego (art. 611g § 1 k.p.k.). Wtedy, zgodnie z art. 611j § 1 k.p.k., sąd ma obowiązek zastosować tymczasowe aresztowanie.

Od tej bezwzględnej zasady jest wyjątek – jeżeli aresztowanie byłoby „sprzeczne z zasadami porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej”, sąd (a nie minister, czy premier) wstrzymuje się od wydania decyzji i przekazuje akta sprawy z powrotem Ministrowi Sprawiedliwości, który wyjaśnić ma sprawę z Międzynarodowym Trybunałem Karnym (art. 611m k.p.k.).
Wniosek: według obowiązującego w Polsce prawa, o wykonaniu nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny decyduje sąd, a nie politycy.
2 listopada 2001 r. Polska zobowiązała się wykonywać orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Karnego ratyfikując umowę międzynarodową, która ten Trybunał utworzyła. Prezesem Trybunału jeszcze niedawno był Polak, prof. Piotr Hofmański. W czasie jego urzędowania Trybunał wydał nakaz aresztowania W.Putina. W związku z tą decyzją reżim rosyjski uznał prof. Hofmańskiego za osobę poszukiwaną „na podstawie Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej”.
Prof. Włodzimierz Wróbel, karnista, sędzia Sądu Najwyższego, naukowiec UJ, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. W 2020 r. uzyskał dwa razy wyższe poparcie niż neo-sędzia prof. Małgorzata Manowska w głosowaniu Zgromadzenia Ogólnego SN na stanowisko I prezesa SN – uzyskał 50 głosów na 95, a obecna prezes 25. Tekst pochodzi z profilu autora w mediach społecznościowych.