Przed rozpoczęciem dyskusji w Strasburgu przedstawiciele głównych grup politycznych w PE krytykowali posunięcia polskiego rządu. W trakcie samej debaty nie zabrakło spięć i ostrych słów. – Jesteśmy na ostatniej barykadzie. Komisja Europejska musi wykorzystać wszelkie możliwe środki, aby natychmiast zastosować środki tymczasowe – stwierdziła Roberta Metsola (EPL).
- Rozwój wydarzeń w Polsce jest w krytycznej fazie. Nikt nie może powiedzieć, że go to nie interesuje, bo to, co się dzieje, jest naprawdę fundamentalne. Rada Europejska musi respektować art. 7 traktatu, musi zająć się tą sprawą – mówił na konferencji prasowej przed debatą szef frakcji EPL w PE Manfred Weber.
Grupa Socjalistów i Demokratów (S&D) oceniła z kolei, że polskie władze chcą wyprowadzić Polskę z porządku prawnego UE. – Musimy powiedzieć to wprost: mamy do czynienia z bezpośrednim atakiem na podstawy prawne UE, co de facto może doprowadzić do wyprowadzenia Polski z porządku prawnego UE. Grupa S&D wzywa Komisję Europejską do wszczęcia nowego postępowania w sprawie tak zwanej ustawy kagańcowej oraz Radę, by w końcu przeszła do kolejnego etapu procedury z art. 7 – oświadczył przewodniczący Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Juan Fernando Lopez Aguilar (S&D).
PiS odrzuca oskarżenia o podważanie praworządności. Zdaniem europosła Joachima Brudzińskiego debaty na temat rzekomego zagrożenia dla praworządności w Polsce mają osłabić nasz kraj w kontekście konkurencji gospodarczej w UE oraz negocjacji w sprawie nowego wieloletniego budżetu. – Tu nie chodzi o żadną praworządność, tu nie chodzi o żadne zagrożenie dla wartości demokratycznego państwa prawnego, tylko o rywalizację i tutaj dosyć charakterystyczne jest to, że polska gospodarka się rozwija, że polskie przedsiębiorstwa rosną w siłę, a co za tym idzie stanowią konkurencje dla tych z tzw. starej UE – powiedział europoseł PiS.
Jourova: KE wykorzysta procedurę przeciwnaruszeniową ilekroć pojawią się problemy
- Komisja Europejska będzie wypełniać swą rolę strażniczki traktatu i wykorzysta procedurę przeciwnaruszeniową ilekroć pojawią się problemy dotyczące kwestii zgodności z prawem UE – powiedziała podczas debaty na temat Polski w PE wiceszefowa KE Viera Jourova.
W trakcie swojego wystąpienia na forum PE w Strasburgu Jourova opisywała ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Polsce i dotyczyły przyjęcia przez Sejm ustawy w sprawie dyscyplinowania sędziów, a także podpisania jej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
- Ustawa ta budzi szereg obaw dotyczących praworządności. Komisja Wenecka wyraziła obawę, że to nowe prawo może dalej podważać niezależność sądów w Polsce. Rodzi ono również obawy o zgodność z prawem UE – powiedziała wiceszefowa KE. Jak zaznaczyła Komisja dokonuje szczegółowej analizy tego prawa.
Jourova przypomniała, że poszanowanie praworządności dotyczy zarówno instytucji UE, jak i państw członkowskich i jest niezbędnym elementem funkcjonowania rynku wewnętrznego. – Z przykrością stwierdzam, że ostatnie wydarzenia pokazują, że sytuacja jest bardzo poważna – oceniła.
Apel europosła: „nie odwracajcie się plecami do Europy”
Europosłowie Europejskiej Partii Ludowej, grupy Odnowić Europę, a także socjaliści i Zieloni skrytykowali podczas debaty reformy dotyczące sądownictwa w Polsce.
Roberta Metsola (EPL) mówiła, że obywatele Polski zasługują na taką sama ochronę i prawa jak Szwedzi, Niemcy czy Włosi. – Jesteśmy na ostatniej barykadzie. Komisja Europejska musi wykorzystać wszelkie możliwe środki, aby natychmiast zastosować środki tymczasowe, aby nie dopuścić do represji, aby bronić polskiego, europejskiego stylu życia. Wprowadzenie ustawy kagańcowej oznacza, że Polska odchodzi od tych ideałów. W tej chwili wyciągamy rękę. Proszę, nie odwracajcie się plecami do Europy – zaznaczyła.
Juan Fernando Lopez Aguilar (socjaliści) przekonywał, że praworządność i demokracja to szacunek dla trójpodziału władz. – Zajmujemy się Polską, bo Polska wprowadza reformy legislacyjne, które zagrażają sądownictwu. Izba Dyscyplinarna wydała orzeczenia, które zostały uznane za niepraworządne przez TSUE. Dlatego jesteśmy za tym, aby dalej prowadzi dialog i żeby stworzyć stały mechanizm, który będzie obiektywny i będzie dotyczył wszystkich państw członkowskich. Tak abyśmy mogli okresowo sprawdzać, czy w krajach są stosowane wszelkie zasady praworządności – powiedział.
Zobacz także
Europoseł Michal Szimeczka (Odnowić Europę) oświadczył, że w kwestii praworządności jest coraz gorzej w Polsce. – Mamy różne przejęte instytucje, ale jeszcze nie całkowicie Sąd Najwyższy. Jeśli tak się stanie, to nie będzie już trójpodziału władzy. Nie chodzi o karanie Polski, ale aby prawa demokratyczne obywateli Europy były chronione – zaznaczył.
Terry Reintke (Zieloni) zaznaczyła, że większość parlamentarna „nie oznacza podkopywania praworządności i praw podstawowych”. – Niezawisłość sądownictwa i rozdział władz to fundament praworządności. Rząd polski powinien zaangażować się w konstruktywny, otwarty dialog, aby rozwiązać ten nabrzmiały problem – powiedziała.
- Jest to przerażające. Idziemy w stronę państwa niedemokratycznego. Nawołuję Komisję Europejską, aby rozpocząć wnioskowanie o środki tymczasowe – w stosunku do Polski – do Trybunału Sprawiedliwości UE. Rząd polski musi zrozumieć, że ma własną odpowiedzialność. Wydaje mi się, że UE robi za mało, ponieważ musimy gasić pożar – mówił Tineke Strik (Zieloni – Wolny Sojusz Europejski).
Szydło: dlaczego Polska jest krytykowana za rozwiązania, które znacie z własnych krajów? - Od czterech lat tłumaczymy się z tego, co w innych krajach UE funkcjonuje od dawna. Wyjaśniamy reformy, które są wprowadzane na wzór rozwiązań obowiązujących w innych krajach członkowskich. Odmawia się Polsce podejmowania suwerennych decyzji wynikających z traktatów. Dlaczego tak się dzieje? – mówiła z kolei była premier Beata Szydło.
Jak stwierdziła, odpowiedź na to pytanie pozostawia im, bo – jak tłumaczyła – wydaje się, że potrzebna jest refleksja PE nie nad tym, co dzieje się w Polsce, ale nad tym co dzieje się w tej izbie. – Zastanówcie się dlaczego Polska jest krytykowana za rozwiązania, które znacie z własnych krajów, dlaczego debatujecie nad kompetencjami, które traktaty unijne dały parlamentom narodowym, a nie nam tutaj – podkreśliła Szydło.
Halicki: symbolem ostatnich dni stał się nominat partyjny
Europoseł Andrzej Halicki stwierdził, że debata w PE jest debatą „o chęci zawłaszczenia sądownictwa przez jedną partię, o zbudowaniu takiego systemu, który władzy daje bezkarność”. – Symbolem ostatnich dni w Polsce stał się nominat partyjny, rządowy, który podarł uchwałę działając nie tylko niezgodnie z prawem, ale arogancko sugerując, że będzie bezkarny. Tak właśnie rząd chce traktować konstytucję, traktaty unijne, czy inne zobowiązania i na to nie może być zgody – zaznaczył Halicki.
Dodał, że obywatele mają prawo oczekiwać, że będą chronione ich prawa, prawa obywatelskie i człowieka, a sędziowie wykonują pracę w UE na rzecz nas wszystkich i też muszą mieć gwarancje prawne. – Słyszę, że Polska jest nękana przez Unię Europejską. Nie, to wy – mówię do Prawa i Sprawiedliwości – nękacie sędziów i Polaków. Tu jest raport, który dotyczy 64 sędziów represjonowanych nielegalnie przez Izbę Dyscyplinarną, która nie powinna działać. To wy używacie fałszu i propagandy i na to też nie ma zgody – powiedział europoseł PO..
- Mam jedną informację dobrą dla Komisji Europejskiej. Polskie społeczeństwo w historii dawało radę tym, którzy gwałcili prawo i chcieli być bezkarni. Tak samo będzie teraz – podsumował Halicki.
Biedroń: Ziobro na skinienie Kaczyńskiego niszczy system
Głos zabrał też Robert Biedroń. – Zbigniew Ziobro na skinienie Kaczyńskiego niszczy polski system prawny. Polski rząd jest gotowy doprowadzić do kolejnej katastrofy — zamrożenia środków unijnych i doprowadzenia do polexitu. To jest realne zagrożenie, za które zapłacić mogą zwykli obywatele. Przez szalony amok PiS, Polacy nie mogą żyć w praworządnym kraju – powiedział Biedroń.
- Wstydzę się, że w moim kraju rządzą ludzie gorsi od komunistów. Zniszczyli ten kraj gorzej niż komuniści – dodał europoseł Biedroń.
Spurek: czas dyplomacji doszedł końca
W PE przemawiał również Radosław Sikorski. – Obecny rząd próbuje wrobić Donalda Tuska w odpowiedzialność za urojony zamach smoleński. Na wniosek obecnego ministra, jego mecenas Roman Giertych – który powiedział, że Tusk jest niewinny – został postawiony przez Izbę Dyscyplinarną. I to jest już powód do szykan – stwierdził Radosław Sikorski
- Czas dyplomacji doszedł końca. Polacy oczekują od Komisji Europejskiej działań. Pani komisarz – oczekujemy konkretnych działań – zaapelowała natomiast Sylwia Spurek.