Najnowsze informacje
Strona główna / Aktualności / Proces BGŻ od początku

Proces BGŻ od początku

Aferę w poznańskim BGŻ ujawniono przed 10 laty. Po ośmiu latch procesu, ruszy on od nowa. Sąd Okręgowy w Poznaniu nie zostawił suchej nitki na wyroku w sprawie afery w poznańskim BGŻ przed 10 laty. Wszystkie wyroki, skazujące i uniewinniające, uchylono, a proces rozpocznie się od początku. Sędziowie Hanna Bartkowiak, Piotr Gerke i Jacek Bytner, w piątek 8 kwietnia, nie mieli żadnych wątpliwości. Pomimo iż Sąd Rejonowy w Poznaniu (sędzia Jan Kozaczuk i ławnicy Ewa Zywert – Grelak i Kazimierz Woźniczka) osiem lat badali sprawę rzekomych nieprawidłowości, które prokuratura zarzucała bankowcom, nie potrafili tego wyroku uzasadnić. Wyrok jest pełen sprzeczności merytorycznych i formalnych. Jak powiedziała sędzia H. Bartkowiak wyrok w tej postaci urąga prawu. Dlatego wyrok uchylono. Orzeczenie jest prawomocne i jak oświadczył sędzia Piotr Gerke w żaden sposób niezaskarżalne.
Tym razem Sąd Okręgowy w Poznaniu będzie badać zasadność prokuratorskich zarzutów. Poniżej przytaczamy treść publikacji „poprawnego” z listopada 2009 roku, po ogłoszeniu wyroku przez sąd pierwszej instancji:
W maju 2001 roku był to główny temat czołówek wielkopolskich i ogólnokrajowych mediów. Zatrzymanie i aresztowanie Mieczysławy M. dyrektora Banku Gospodarki Żywnościowej w Poznaniu i kilkoro jej pracowników było prasowym hitem. Po ośmiu latach sprawa znalazła swój sądowy epilog. Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto skazał Mieczysławę M. na 5 lat więzienia. Trochę historii Na trop afery wpadła inspekcja centrali banku w Warszawie. Do centrali BGŻ miał przyjść anonim. Oskarżano w nim szefostwo poznańskiego oddziału o ,,podejrzane operacje na rachunkach??. Do Poznania przysłano kontrolę Departamentu Nadzoru Wewnętrznego i już kilka tygodni później zwolniono 5 osób: Mieczysławę M. dyrektora regionalnego oddziału, Alicję R., księgową i Dominika O. szefa jednego z wydziałów. Sprawą zajęła się wówczas Prokuratura Rejonowa Stare Miasto w Poznaniu. Pomagał jej ówczesny Urząd Ochrony Państwa.
W trakcie śledztwa ustalono, że przestępczy proceder trwał od stycznia 2000 do marca 2001 roku. W wyniku nieprawidłowych decyzji i operacji bankowych narazili oni BGŻ, zdaniem prokuratury, na straty sięgające 12 milionów złotych. Mechanizm był bardzo prosty. Osoba czy firma zakładała w banku lokatę, uzgadniając indywidualnie wysokość jej oprocentowania i czas jej trwania. Po pewnym czasie wycofywano część pieniędzy ulokowanych na takim koncie i przelewano je na inne konto. Depozytariusz nic nie tracił, bowiem przez cały czas trwania lokaty otrzymywał odsetki od całej kwoty złożonej w banku.
Sześć lat procesu
Po dwóch latach śledztwa rozpoczęto proces. W ławie oskarżonych zasiadło siedem osób. Zebrać wszystkich razem graniczyło z cudem. Co chwila, któryś z oskarżonych chorował. Od 8 stycznia 2003 roku do listopada 2009 odbyło się w sumie 28 rozpraw. W końcu sędzia Jan Kozaczuk i ławnicy Ewa Zywert – Grelak i Kazimierz Woźniczka wydali wyrok. Na prawie trzydziestu stronach uzasadnienia wyroku wyliczono wszystkie transakcje, które badał sąd. Niektóre przelewy to kwoty o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale i były transakcje opiewajace na miliony złotych. Po analizie Mieczysławę M. uniewinniono od dwóch zarzutów, była winna jednak pozostałych i skazano ją na karę 5 lat wiezienia i 25.000 zł grzywny; Aleksandrę R. uniewinniono od trzech zarzutów, ale za pozostałe skazano na 2 lata więzienia ( w zawieszeniu na 3 lata) i 5.000 złotych grzywny; Grażynę M. ? K. skazano na półtora roku więzienia ( w zawieszeniu na 3 lata) i 5.000 złotych grzywny; Władysław S. skazany został na rok więzienia ( w zawieszeniu na 2 lata) i grzywnę 2.500 złotych; Lecha S. skazano na 2 lata więzienia ( w zawieszeniu na 5 lat) i 5.000 złotych grzywny. Dominik O.Łucja W. i Wiesław R. zostali uniewinnieni. Na mocy decyzji sądu wszyscy skazani maja solidarnie zwrócić bankowi 5.172.719, 19 złotych. Wobec Mieczysławy M orzeczono także zakaz zajmowania stanowisk w bankach i instytucjach bankowych przez 10 lat. Wyrok nie jest prawomocny

Sprawdź także

Sententiae perficiendae sunt

Dla tych którzy nie mieli lektoratu z Łaciny” Wyroki trzeba wykonywać”. Warto o tym pamiętać, …