Rozmowa z sędzią Beatą Woźniak, prezesem Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto o strukturze jej sądu, o rewolucji informatycznej, o likwidacji szatni, o szkolnych wycieczkach, i o przywracaniu blasku wnętrzom gmachu, który ma 102 lata.
– Po podziale sądu rejonowego na trzy odrębne jednostki, jest Pani prezesem nadal największego sądu rejonowego w Poznaniu.
– W Poznaniu na pewno tak, ale także lokujemy się na miejscach ?medalowych? w kraju. Nasz sąd jest drugim co do wielkości sądem rejonowym w Polsce.
– Największym, to znaczy….
– Funkcjonuje u nas 11 wydziałów: karne, cywilne, grodzkie i gospodarcze oraz ksiąg wieczystych. Zatrudniamy 83 sędziów, 31,5 asystentów sędziów i 26 referendarzy sądowych, którzy przecież także orzekają (wszystkie dane podano etatowo). Do ich obsługi jest 221 i pół etatów urzędniczych; w staromiejskim sądzie pracuje także 25 kuratorów i 27 pracowników obsługi administracyjnej.
– Dla ?klientów sądu najważniejsze jest to, jak długo czeka się na rozstrzygnięcie sporu.
– Liczby nie odzwierciedlają złożoności całej problematyki sądowej, ale fakt, są pewnym wyznacznikiem. Średnia szybkość załatwiania sprawy w naszym sądzie wynosi w sprawach karnych 3,5 miesiąca, cywilnych: 10,1 miesiąca, gospodarczych: 4,9 miesiąca, a wydziały ksiąg wieczystych mają średnia wydania końcowych decyzji 0,2 miesiąca, czyli sprawa tam zostaje załatwiona w tydzień, góra dwa. To znaczy ile spraw trafia do wszystkich wydziałów sądu? Do końca września tego roku do wydziału karnego i grodzkiego trafiło 10 679 aktów oskarżenia, wydziały gospodarcze odnotowały wpływ 17.489 spraw, wydziały ksiąg wieczystych 49.871, a wydziały cywilne 20.794.
– Czy można pokusić się o charakterystykę tych spraw?
– Spróbuję. W sprawach karnych dominują przestępstwa drogowe, a najwięcej jest procesów za jazdę pojazdem mechanicznym po spożyciu alkoholu, dużo jest spraw o znęcanie się nad rodziną, groźby karalne i tak zwanych przestępstw sądowych, a więc krzywoprzysięstwa, czy niewykonywanie orzeczeń sądowych. W sprawach cywilnych dominują procesy eksmisyjne, nadal jest sporo spraw o waloryzację świadczeń, wiele procesów dotyczy odszkodowań, coraz więcej jest spraw o złożenie świadczenia majątkowego do depozytu. Samych tylko spraw o nabycie stwierdzenia spadku rozpatrzyliśmy już 1552. Dużo pracy ma wydział egzekucyjny, który nadał do chwili obecnej ponad 4 tysiące klauzuli wykonalności tytułom egzekucyjnym, rozpoznano też 885 skarg na czynności komornika, a w 383 przypadkach sąd ustalił stan majątku dłużnika.
– W budynku sądu trwa cały czas remont. Jak długo on jeszcze potrwa?
– Na to odpowiedzieć nie potrafię, bo kwestia ta jest zależna od stanu finansów. Aktualnie, co jest ogólnie wiadome, budżet jest trudny. Ja jestem wielką orędowniczką przywrócenia sądu do dawnej świetności. Chcę, aby ten gmach, który już ma 102 lata był ozdobą Poznania. Moi poprzednicy rozpoczęli proces remontu: została oczyszczona zewnętrzna elewacja, zmieniono pokrycie dachu. Teraz czas na wnętrze. Wierzę, że będą budzić, ba, już budzą zachwyt.
– W tej chwili remontowany jest parter.
– Tak. W toku prac zostanie zlikwidowana szatnia (w każdej sali rozpraw zostały zainstalowane wieszaki na garderobę wierzchnią), odnowiono ściany i zmieniono wykończenie podłóg. Docelowo wymienione zostaną wszystkie lampy.
– A co w miejsce szatni?
– Pojawi się z prawdziwego zdarzenia punkt informacyjny. Od grudnia bądź stycznia zacznie on funkcjonować. Będzie połączony elektronicznie z wszystkimi wydziałami sądu. Petenci nie będą musieli uzyskiwać informacji w sekretariatach wydziałów, będą mogli to zrobić na parterze budynku. Współpracujemy z Ministerstwem Sprawiedliwości w ramach przeszkolenia pracowników mających obsługiwać punkt informacyjny.
– Czasami widuję w sądzie szkolne wycieczki. Co Pani prezes sądzi o prawniczej edukacji młodzieży.
– Jestem jej wielką zwolenniczką i zawsze wyrażam zgodę na przyprowadzenie do sądu młodzieży, aby uczestniczyła w rozprawach. Uważam, że przed tym młodzież powinna spotkać się z prawnikiem, aby wytłumaczył pewne niuanse sądowe. Tylko w ten sposób za kilka lat być może ludzie przestaną narzekać na wymiar sprawiedliwości, na sądy, bo zaczną rozumieć na czym polega ich praca.
Dziękuję za rozmowę.