Z oburzeniem i głębokim niesmakiem przyjmuję bezpardonowy atak rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Podczas konferencji prasowej (4 czerwca br.) postawił on zarzut, że jako RPO nie „wykazałem szczególnego zainteresowania dogłębnym zbadaniem sprawy sopockiego klubu” (chodzi o klub „Zatoka sztuki”, o którym opowiada film Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”).
Pan Mikołaj Pawlak powiedział to zaledwie kilkanaście dni po tym, jak na stronie www.rpo.gov.pl opublikowaliśmy szczegółową informację o działaniach RPO dotyczącą spraw przedstawionych w filmie. Wynika z niej jasno, że Rzecznik od początku (tj. od ujawnienia sprawy) konsekwentnie domagał się wyjaśnień od Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. W listopadzie 2015 r. sprawę podjąłem z urzędu. Nasze pisma do prokuratury noszą daty: 3.11.2015 r., 21.01.2016 r., 26.04.2016 r., 27.09.2016 r., 22.09.2017 r., 28.06.2018 r. i 19.06.2019 r. Zwracałem się także w marcu 2020 r. do Sądu Rejonowego w Wejherowie, a po emisji filmu podjąłem kolejne działania karnoprocesowe.
Wszystko wskazuje więc na to, że mamy tu do czynienia z dość oczywistym kłamstwem (fake newsem?) Rzecznika Praw Dziecka. Przykre to, tym bardziej, że pochodzi od, osoby, która powinna być wiarygodna i cieszyć się zaufaniem społecznym.
Jak informują media, podczas tej samej konferencji Rzecznik Mikołaj Pawlak zaatakował również w sposób brutalny swojego poprzednika na tej funkcji Marka Michalaka. Między innymi zarzucił mu to, że po zakończeniu funkcji RPD został członkiem Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Potwierdzam ten fakt, jak również i to, że czuję się zaszczycony, iż Pan Marek Michalak zgodził się dołączyć do Rady Społecznej.
Rzecznikowi Praw Dziecka natomiast pozwolę sobie przypomnieć, że w latach 2016–2018 był dyrektorem Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości. A funkcję RPD sprawuje już od grudnia 2018 roku. Dobrze więc, że teraz wystąpił do sądów i prokuratur o przekazanie dokumentacji przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci. Jako były podwładny Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w jednej osobie, wie najlepiej gdzie szukać przyczyn trwającej od lat bezradności wymiaru sprawiedliwości w tych sprawach. Bo przecież sprawa znana jest wymiarowi sprawiedliwości – dzięki wybitnemu wysiłkowi dziennikarzy śledczych (m.in. Mikołaja Podolskiego, Tomasza Patory, Bożeny Aksamit, Piotra Głuchowskiego) – już od 2015 r.
Jednocześnie jako RPO chciałem zapewnić, że bez względu na pojawiające się fałszywe informacje, będę dalej, w ramach swoich uprawnień, robił swoje – czyli konsekwentnie domagał się konkretnych działań państwa, jego odpowiednich instytucji, ale także Kościoła katolickiego, mających na celu zapobieganie wykorzystywaniu seksualnemu nieletnich.
RIPOSTA MARKA MICHALAKA
W piątek Marek Michalak były rzecznik praw dziecka odpowiedział na zarzuty Mikołaja Pawlaka dotyczące zlekceważenia sprawy molestowania nieletnich dziewczyn w sopockiej Zatoce Sztuki. – Nigdy nie było mojej zgody na jakiekolwiek bagatelizowanie spraw dot. ochrony dzieci i ich praw ani „zamiatania ich pod dywan” – napisał Michalak.
Marek Michalak w oświadczeniu napisał, że ochrona praw i dobro każdego dziecka zawsze były i są dla niego kwestiami nadrzędnymi. Podkreślił jednocześnie, że piastując przez dwie kadencje urząd Rzecznika Praw Dziecka, wraz z zespołem współpracowników i doradców dokładał wszelkich starań, aby skutecznie rozwiązywać problemy dziecięce, w szczególności te dotyczące przemocy.
- Chcę przy tym podkreślić, że wydałem pracownikom Biura wyraźne polecenie, aby wszystkie sprawy dotyczące czynów przestępczych wobec dzieci, w tym przede wszystkim nadużyć seksualnych, były z klucza kierowane do organów ścigania, które jako jedyne są władne prowadzić skuteczne dochodzenie. Nigdy nie było mojej zgody na jakiekolwiek bagatelizowanie spraw dot. ochrony dzieci i ich praw ani zamiatania ich pod dywan – napisał.
Michalak dodał, że to na jego polecenie w Biurze RPD opracowane zostały przepisy nowelizujące Kodeks karny, które m.in. „znacząco podwyższyły odpowiedzialność karną za najcięższe przestępstwa wobec dzieci oraz wprowadziły odpowiedzialność karną dla osoby, która miała dostateczną wiedzę, a nie powiadomiła organów ścigania o przestępstwie wobec dziecka”. Gotowe przepisy przekazał Prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który wniósł inicjatywę do Sejmu RP.
- To na mój wniosek wprowadzono do polskiego Kodeksu karnego m.in. zmiany trybu ścigania przestępstwa zgwałcenia z wnioskowego na ściganie z urzędu. Skutecznie domagałem się też wprowadzenia typów kwalifikowanych przestępstw, penalizacji nawiązania kontaktu z małoletnim poniżej lat 15 za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej (grooming) – wspomniał Michalak.
Były rzecznik praw dziecka napisał ponadto, że był wnioskodawcą wdrożenia w Polsce Narodowej Strategii Walki z Przemocą Wobec Dzieci. Michalak napisał, że przy tak szerokiej aktywności podejmowanych działań „z oburzeniem przyjmuję sugerowanie opinii publicznej przez Pana Mikołaja Pawlaka bezczynności” zarówno jego, jak i rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.
- Wyjątkowo obrzydliwą, niesprawiedliwą i niegodziwą jest insynuacja, jakoby pracownicy Biura RPD pod moim kierownictwem nie wywiązywali się ze swoich obowiązków – spuentował