Wyniki zaproponowanej przez Forum Współpracy Sędziów ankiety, w której sędziowie z całej Polski anonimowo oceniali nową Krajową Radę, są dla KRS katastrofalne. Za jej dymisją opowiedziało się ponad 90 proc. głosujących, jeszcze więcej jest przekonanych, że Rada źle wypełnia swoje obowiązki.
Na początku października Forum Współpracy Sędziów zaproponowało przeprowadzenie w sądach referendów na temat neo- KRS. Dane spłynęły na razie z 29 sądów, kolejne wciąż docierają do FWS Wyniki są jednoznaczne – tak ponad stuosobowe „apelacje”, jak niewielkie, zatrudniające około dziewięciu osób sądy jednoznacznie negatywnie oceniają działania Rady i chcą jej dymisji
– Referenda, jak referenda. Prawnie to nie jest dla nas formuła wiążąca – tak wyniki ankiet skomentował nam w zeszłym tygodniu szef KRS sędzia Leszek Mazur
Dokładne dane, jakie spłynęły z 29 sądów, w których sędziowie odpowiedzieli już na pytania z ankiety FWS są jednoznaczne. Na pytanie pierwsze – czy nowa KRS dobrze wypełnia swoje konstytucyjne zadania stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów – na „tak” było 4,1 procent głosujących. O tym, że Rada się z obowiązków nie wywiązuje przekonanych było 92,9 procent sędziów.
Równie fatalnie Rada wypadła w pytaniu drugim – aż 90,4 procent głosujących chciało, by sędziowska „piętnastka” zasiadająca w KRS jak najszybciej podała się do dymisji.Ich pozostania na stanowiskach chciało zaledwie 3,5 procent sędziów.
Zadanie tego rodzaju pytań sędziom w całej Polsce Forum Współpracy Sędziów uzasadniło wprost – taki jest etyczny obowiązek każdego sędziego. A konkretnie, FWS powołuje się tu na par. 5 ust. 4 Zasad Etyki Sędziowskiej, który stanowi, że „sędzia powinien wymagać od innych sędziów nienagannego zachowania i kierowania się zasadami etyki zawodowej, a na naganne zachowania odpowiednio reagować”.
Co na to szef KRS? „Referenda, jak referenda”
W zeszłym tygodniu, gdy uchwały potępiające sposób działania Rady przyjmowały kolejne sądy, o komentarz do opinii środowiska Onet zapytał przewodniczącego Krajowej Rady, sędziego Leszka Mazura. – Cóż, referenda, jak referenda – mówił. – Owszem, jest to jakiś głos środowiska, ale prawnie to nie jest dla nas formuła wiążąca. Nie byliśmy powoływani w taki sposób, który by zakładał jakąś naszą zawisłość od środowiska sędziowskiego – podkreślał sędzia Mazur.
Szef KRS przyznał, że wyniki ankiet, w których głosy przeciw KRS rozkładają się zwykle w stosunku: 99 procent do kilku lub zera głosów „za” nową Radą, mogą być dla jej członków pewnym sygnałem ostrzegawczym. – Chcę jednak zwrócić uwagę, że według naszych informacji na tych zebraniach, często nie pojawia się nawet kilkudziesięciu sędziów. A to może świadczyć o tym, że część osób jest już zmęczona przedłużającą się konfrontacją – przekonywał sędzia Mazur. – Oni głosują na zasadzie absencji, wyrażają swój brak zainteresowania czy dezaprobatę dla przedłużającego się konfliktu. Mówią po prostu: „My nie chcemy brać w tym udziału” – kwitował.
Przypomnijmy, 15 sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa wybrali nie inni sędziowie, a politycy, głosami PiS i Kukiz’15. Stało się tak, choć Konstytucja RP w art. 187 wprost stanowi, że politycy mogą do Rady wybrać jedynie czterech posłów i dwóch senatorów. Do dziś nie wiemy też, jakie grupy sędziów rekomendowały nowych członków Rady, bo te informacje utajniono.