Najnowsze informacje

Mirosław G. „umorzony”

Sąd Najwyższy uchylił wyrok z 2022 roku skazujący kardiochirurga Mirosława G. na pół roku więzienia w zawieszeniu za nieumyślne narażenie pacjenta na utratę życia i umorzył sprawę z powodu przedawnienia. Oznacza to, że sprawa kawałka gazika pozostawionego w sercu pacjenta dobiega końca po blisko 18 latach od zdarzenia.

Umorzenie – jak wskazał SN – nastąpiło ze względu na przedawnienie. Jednym z argumentów takiego rozstrzygnięcia było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2023 r. uznające niekonstytucyjność przepisu tzw. ustawy covidowej zawieszającego bieg terminów przedawnienia w prawie karnym.

Do sądów w ostatnich latach trafiło kilka spraw związanych z kardiochirurgiem Mirosławem G.

W styczniu 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok skazujący G. za narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Lekarz został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Na to orzeczenie wpłynęła do SN kasacja obrony.

Chodziło o sprawę zostawienia w 2006 r. u pacjenta Floriana M. w lewej komorze serca kawałka gazika. Do zdarzenia doszło dokładnie jesienią 2006 roku, kiedy 46-letni wówczas Mirosław G. pełnił funkcję kierownika Kliniki Kardiochirurgii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Pracował tam wtedy od pięciu lat. Miał opinię wybitnego kardiochirurga i transplantologa.

W styczniu 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok skazujący G. za narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Lekarz został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Na to orzeczenie wpłynęła do SN kasacja obrony.

Chodziło o sprawę zostawienia w 2006 r. u pacjenta Floriana M. w lewej komorze serca kawałka gazika. Do zdarzenia doszło dokładnie jesienią 2006 roku, kiedy 46-letni wówczas Mirosław G. pełnił funkcję kierownika Kliniki Kardiochirurgii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Pracował tam wtedy od pięciu lat. Miał opinię wybitnego kardiochirurga i transplantologa.

Przed wyrokiem ze stycznia 2022 roku uprawomocniło się uniewinnienie kardiochirurga od zarzutu doprowadzenia do śmierci tego pacjenta. 

Kardiochirurg został zatrzymany jeszcze w lutym 2007 roku i była to jedna z pierwszych akcji nowo utworzonego Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci wyprowadzili go w kajdankach ze szpitala, a następnie G. został tymczasowo aresztowany, w izolacji spędził trzy miesiące. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mu wtedy zarzut zabójstwa pacjenta z zamiarem ewentualnym oraz szereg zarzutów o przyjmowanie łapówek od pacjentów.

Zarzuty korupcyjne

W styczniu 2013 r. sąd pierwszej instancji skazał dra G. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów. G. został wtedy skazany za część zarzutów korupcyjnych. Uniewinniono go od zarzutów m.in. mobbingu wobec podwładnych i z części korupcyjnych.

W kwietniu 2014 r. w drugiej instancji uchylono uniewinnienie G. i zwrócono sprawę sądowi rejonowemu w zakresie dziewięciu zarzutów korupcyjnych. Następnie w czerwcu 2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nieprawomocnie uznał lekarza za winnego przyjęcia w latach 2005-2006 od pacjentów i ich rodzin co najmniej 22 tys. zł korzyści finansowych. Mirosław G. został wówczas nieprawomocnie skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a także na 50 tys. zł grzywny. Apelacje od tamtego wyroku złożyły zarówno obrona lekarza, jak i prokuratura. SN oddalił jednak kasację od wyroku sądu apelacyjnego w maju 2022 roku. Ostateczny stał się wtedy wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu dla dra G. za przyjęcie od pacjentów i ich rodzin korzyści finansowych.

MMM

Zapadł wyrok w sprawie liderek Strajku Kobiet. Sąd uznał Martę Lempart, Klementynę Suchanow i Agnieszkę Czerederecką-Fabin za niewinne. Chodzi o organizację jesienią i zimą 2020 r. tzw. czarnych protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Wyrok nie jest prawomocny.

Wyrok ogłosił sędzia Tomasz Julian Grochowicz, który przypomniał, że powodem spontanicznych zgromadzeń, które odbywały się w całej Polsce, był wyrok TK w sprawie aborcji.

– Nie ma wątpliwości co do tego, że zarówno pani Marta Lempart, pani Agnieszka Czerederecka-Fabin, pani Klementyna Suchanow były twarzami tych zgromadzeń spontanicznych, tych protestów, które odbywały się na ulicy. Jednak nie ma też wątpliwości, że była to mobilizacja kobiet i nie tylko kobiet w ramach okazania sprzeciwu dla restrykcyjnego naruszenia ich praw – podkreślił w uzasadnieniu sędzia Grochowicz.

Postanowienie nie jest prawomocne.

Sprawdź także

Obrońcy klimatu ” z tarczą”

Być może w przyszłości okaże się, że obecnie obwinieni zostaną bohaterami” – stwierdził sąd Rejonowy …