Według trybunału sądy nie naruszyły praw skarżących do obrony podczas procesu karnego. W dniu 1 marca 2011 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał przeciwko Polsce jeden wyrok w sprawie Welke i Białek przeciwko Polsce (skarga nr 10274/08) dotyczący naruszenia art. 6 ust 1 i 3 Konwencji (prawo do rzetelnego procesu sądowego).
Skarżący: Dorota Welke i Paweł Białek zarzucili w skardze, że nie zostało im zagwarantowane prawo do sprawiedliwego procesu w rozumieniu art. 6 ust 1 Konwencji. W szczególności skarżący stwierdzili, iż zostali skazani na podstawie bezprawnie uzyskanych dowodów, pomimo ich wyeliminowania z zakresu materiału dowodowego. Ponadto sformułowali zarzut naruszenia ich prawa do obrony, ponieważ przysługiwał im ograniczony dostęp do akt sprawy, pisemnych uzasadnień wyroków, jak również nie mogli sporządzać notatek z części dokumentów znajdujących się w aktach postępowania.
Po dokonaniu oceny wszelkich faktów, w szczególności badając czy prawo skarżących do obrony zostało zachowane i czy skarżący mieli możliwość zakwestionowania autentyczności dowodów, Trybunał uznał, iż w sprawie nie doszło do naruszenia standardów art. 6 ust. 1 i 3 Konwencji.
W odniesieniu do rzekomego ograniczenia prawa do obrony, Trybunał zauważył, że ograniczenia dostępu do akt sprawy były związane z faktem, iż znaczna część materiału dowodowego była utajniona. Decyzja władz o utrzymaniu charakteru niejawnego części dokumentów znajdujących się w aktach sprawy nie została uznana przez Trybunał za arbitralną, czy w inny sposób nie usprawiedliwioną w realiach sprawy. Analizując materiał przedstawiony w sprawie, Trybunał doszedł do wniosku, iż skarżący i ich obrońcy mieli równy dostęp do wszystkich dowodów w sprawie, a obrona mogła na bieżąco składać wyjaśnienia co do każdego przeprowadzonego w toku postępowania dowodu. Ponadto Trybunał podkreślił fakt – co zostało stwierdzone przez Sąd Apelacyjny – iż obie strony postępowania – oskarżenie i obronę – poddano takim samym ograniczeniom w zakresie dostępu do akt sprawy, w tym również w zakresie braku możliwość robienia notatek z akt postępowania.
Trybunał doszedł do wniosku, że obowiązek zaznajamiania się z aktami wyłącznie w kancelarii tajnej oraz wiążące się z tym restrykcje nie stanowią ograniczenia w wykonywaniu prawa do obrony. W zakresie rzekomego wykorzystania w procesie dowodów uzyskanych w sposób nielegalny Trybunał uznał, że dowody te zostały wykluczone z materiału dowodowego stanowiącego podstawę orzeczenia o winie skarżących. Z kolei nawet jeśli sam fakt odsłuchania nielegalnie zarejestrowanej rozmowy mógł mieć wpływ na skład orzekający w pierwszej instancji, brak ten został konwalidowany poprzez kontrolę instancyjną sądu apelacyjnego, który z kwestionowanymi dowodami nie miał bezpośredniej styczności.
Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości
Sprawdź także
Bezprawność neoKRS
NeoKRS łamie europejskie standardy. Europejski Instytut Prawa ELI o konieczności zapewnienia niezależności rad sądownictwa od …