Dzieci urodzone w USA z matki zastępczej i w związku dwóch mężczyzn – z których jeden to obywatel RP – mają prawo do potwierdzenia polskiego obywatelstwa. Orzekł tak Naczelny Sąd Administracyjny, który uchylił decyzje odmawiające potwierdzenia obywatelstwa dzieci. NSA odwołał się m.in. do zasady priorytetu dobra dziecka
RPO, który przyłączył się do sprawy, uznał za dyskryminację odmowę potwierdzenia obywatelstwa dziecka wyłącznie z powodu statusu jego rodziców – pary jednopłciowej
NSA prawomocnie uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz decyzje wojewody i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o odmowie potwierdzenia obywatelstwa czterech dziewczynek (sygn. akt: II OSK 1868/16, II OSK 1869/16, II OSK 1870/16, II OSK 1871/16 ). Sprawa wraca do wojewody z wytycznymi NSA.
Historia sprawy
W 2016 r. WSA oddalił skargę na decyzję MSWiA utrzymującą odmowę Wojewody Mazowieckiego o odmowie potwierdzenia obywatelstwa tych dzieci. WSA za niewystarczający dowód ojcostwa uznał akt urodzenia z USA. Zasada, że moc dowodowa zagranicznego aktu stanu cywilnego jest równa mocy polskiego aktu, doznaje ograniczeń, o ile skutki prawne wynikające z zagranicznego aktu są nie do pogodzenia z polskim porządkiem prawnym – ocenił WSA.
WSA szeroko odniósł się w uzasadnieniu do dopuszczalności i legalności macierzyństwa zastępczego, adopcji dzieci przez pary jednopłciowe i możliwości zawierania przez nie małżeństw. Uznał, że dziecko nie jest obywatelem Polski, ponieważ nie jest możliwe ustalenie jego pochodzenia od polskich rodziców, zgodnie z przepisami polskiego Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w którym nie ma mowy o rodzicach jednopłciowych czy macierzyństwie zastępczym. Zdaniem WSA, matką – w rozumieniu prawa polskiego – jest matka zastępcza, która dziecko urodziła. Niezbędne do ustalenia ojcostwa, a tym samym nabycia obywatelstwa, są zatem szczegółowe dane matki zastępczej, których brak.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia zakazu dyskryminacji, WSA przyjął, że stosowanie przepisów prawa powszechnie obowiązującego nie może stanowić przejawu dyskryminacji przez władzę publiczną. Skoro obowiązujący w Polsce porządek prawny nie akceptuje skutków prawnych zerwania powiązania między biologią a prawem rodzinnym, nie doszło do nierównego traktowania wobec prawa – uznał.
Argumenty RPO
Według RPO, który przyłączył się do skargi kasacyjnej, dzieci są niewątpliwie córkami obywatela polskiego, wobec czego nabyły obywatelstwo polskie z mocy prawa. Ich pochodzenie zostało bowiem ustalone – na podstawie przepisów prawa amerykańskiego.Rzecznik podkreślił, że prawem właściwym dla ustalenia pochodzenia dziecka jest prawo amerykańskie, nie zaś polskie. Prawo amerykańskie pozwala sprawniej ustalić pochodzenie dziecka, ponieważ szczegółowo reguluje ono ustalenie pochodzenia dziecka urodzonego przez matkę zastępczą. Skoro właściwe jest prawo amerykańskie, bezprzedmiotowe są rozważania WSA co do dopuszczalności w systemie prawa polskiego przysposobienia dziecka przez parę jednopłciową czy możliwości zawierania małżeństw przez pary tej samej płci. Nie ma także znaczenia dopuszczalność w Polsce zawierania umów o zastępcze macierzyństwo – bo to nie w Polsce doszło do zawarcia tego rodzaju umowy i nie w Polsce urodziło się dziecko poczęte dzięki niej.
Badając sprawę, organy nie oceniły jej z uwzględnieniem najlepszego interesu dziecka – co powinny były uczynić, zgodnie z Konwencją o prawach dziecka. Zgodnie z Konwencją, zakazana jest zatem wszelka dyskryminacja ze względu na status dziecka – w tym urodzenie w małżeństwie albo poza nim. Zakazana jest także dyskryminacja ze względu na status jego rodziców lub opiekunów. Odmowa potwierdzenia obywatelstwa wyłącznie z powodu statusu prawnego jego rodziców – pary jednopłciowej – stanowi przejaw dyskryminacji zakazanej przez Konwencję – wskazywał RPO. Również art. 72 ust. 1 Konstytucji nakłada na państwo obowiązek ochrony praw dziecka.
Rzecznik podkreślał, że bez potwierdzenia obywatelstwa polskiego nie jest możliwa transkrypcja zagranicznego aktu urodzenia, bez czego nie jest z kolei możliwe nadanie numeru PESEL czy wydanie dokumentu tożsamości potwierdzającego obywatelstwo polskie. Odmowa potwierdzenia obywatelstwa prowadzi zatem do ograniczenia dalszych praw przysługujących na mocy Konwencji, które to prawa powinny być dzieciom zapewnione na równych zasadach. Zastosowanie w sprawie klauzuli porządku publicznego prowadzi także do naruszenia prawa tych dzieci do poszanowania życia rodzinnego, gwarantowanego art. 8 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Jak wynika z utrwalonego orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, naruszeniem art. 8 Konwencji jest odmowa uznania zagranicznego aktu urodzenia, a w konsekwencji kwestionowanie nabycia obywatelstwa i więzi z rodzicami socjologicznymi wyłącznie z tego powodu, że dziecko zostało urodzone przez matkę zastępczą.
Wyrok NSA
W uzasadnieniu wyroku NSA podkreślał, że w sprawie chodzi tylko i wyłącznie o potwierdzenie obywatelstwa czwórki dzieci. A obywatelstwo to „szczególna więź miedzy jednostka a państwem”. Zwracając uwagę, że „jesteśmy na gruncie prawa publicznego i Konstytucji”, NSA wskazał, że można mówić o prawie do obywatelstwa.Za decydujący uznano moment przyjścia na świat dziecka pochodzącego od obywatela RP. Matka była nieznana. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby takie dziecko posiadało obywatelstwo RP, zgodnie z polskim porządkiem prawnym i Konstytucją – stwierdził NSA. Podkreślił, że zgodnie z Konstytucją Konwencja o prawach dziecka ma pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawą. Dziecko nie może być zaś dyskryminowane, ani ze względu na sposób przyjścia na świat, ani status jego rodziców.
– Nie chodzi o to, czy dziecko pochodzi z surogacji, ale o to, że rodzi się istota ludzka obdarzona godnością, która ma prawo do obywatelstwa, jeśli jej rodzic jest Polakiem – podkreślono w ustnym uzasadnieniu.