Najnowsze informacje

To jest zapaść sądów

Po reformach Zbigniewa Ziobry czas postępowań w sądach się wydłużył o 67 %

Średni czas trwania (sprawność) postępowań sądowych wybranych kategorii spraw w I instancji wynosił ogółem 7 miesięcy w 2020 r. i był dłuższy o 2,9 miesiąca od średniego czasu postępowania sądowego w 2011 r.. Między 2011 a 2020 średni czas postępowania w sądach rejonowych wydłużył się o 3 miesiące (z 3,9 do 6,9 miesiąca), w sądach okręgowych wydłużył się również o 3 miesiące (z 7 do 10 miesięcy). Między rokiem 2015 a 2020 (za PiS) średni czas postępowania sądowego wydłużył się o 2,8 miesiąca (wzrost o 67% z 4,2 do 7 miesięcy. Między rokiem 2011 a 2015 (za PO-PSL) średni czas postępowania sądowego wydłużył się o 0,1 miesiąca (wzrost o 2,4% z 4,1 do 4,2 miesiąca).

Jak należy interpretować te dane?

Jak jednak zauważa Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, spadek sprawności postępowań w stosunku do 2015 r. widoczny jest nie tylko w danych za 2020 r., lecz także w tych z 2019 r., kiedy to o COVID nikt jeszcze nawet nie mówił. ‒ Nie ma co czarować rzeczywistości. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć to wprost: w sądownictwie mamy do czynienia z zapaścią – ocenia prezes SSP Iustitii. Jego zdaniem sytuacja epidemiczna była jedynie gwoździem do trumny i pokazała, że obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości po prostu nie potrafi zarządzać sądami, a już na pewno nie radzi sobie w sytuacjach kryzysowych. Jednym z rozwiązań zaproponowanych przez MS, które mają poprawić wydajność sądów w czasach pandemii, było wprowadzenie zasady, zgodnie z którą rozprawy odbywają się przede wszystkim online. Jak jednak pisano w DGP, ta forma prowadzenia rozpraw i posiedzeń cieszy się raczej nikłym zainteresowaniem. Przyznała to we wczorajszym wywiadzie dla DGP Anna Dalkowska, wiceminister sprawiedliwości. Jednak jej zdaniem to przede wszystkim wina tego, że pracownicy wymiaru sprawiedliwości, a także pełnomocnicy czy inni uczestnicy postępowań podchodzą z rezerwą do nowych rozwiązań technologicznych. ‒ Sądy po prostu nie zostały do tego odpowiednio przygotowane – odbija piłeczkę Markiewicz. Jak zauważa, są takie jednostki, w których sędziowie wręcz ścigają się o to, kto w danym dniu będzie mógł przeprowadzić rozprawę w trybie online, bo z powodu ograniczeń technicznych nie można prowadzić dziennie więcej niż np. czterech posiedzeń w trybie zdalnym. ‒ To nie jest tak, że sędziowie nie chcą korzystać z narzędzi, które mają – zaznacza prezes Iustitii.

https://serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia/artykuly/8135664,reforma-wymiaru-sprawiedliwosci-sady-wydluzenie-postepowan.html

O powodach wydłużenia czasu trwania postępowań w sądach dla Gazety Wyborczej mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Powodów jest kilka, ale głównym jest to, że w Ministerstwie Sprawiedliwości rządzi polityka. Z danych przedstawionych przez ministerstwo sprawiedliwości wynika, że Zbigniew Ziobro – najdłużej sprawujący funkcję ministra sprawiedliwości po 1989 r. – nie potrafi zorganizować wymiaru sprawiedliwości tak, aby sądy mogły rozstrzygać sprawy w satysfakcjonującym czasie. Przez ostatnie pięć lat czas trwania postępowań się wydłuża – mówi Bartłomiej Przymusiński, sędzia i rzecznik Iustitii. Pandemia „nie jest żadnym usprawiedliwieniem”. – Gdyby przeprowadzono cyfryzację w sądach, wprowadzono akta elektroniczne, zapewniono możliwość prowadzenia rozpraw zdalnie, pandemia nie odbiłaby się tak na pracy sądów.” Wydłużenie czasu rozstrzygania spraw zbiegło się z wprowadzeniem „reform” sądownictwa, które – zdaniem rządu i prezydenta Andrzeja Dudy – miały usprawnić pracę sądów. Pod pozorem troski o sądowe statystyki minister sprawiedliwości w 2017 r. przeprowadził ogólnopolską czystkę prezesów sądów. Zastąpili ich sędziowie wskazani przez Ziobrę. PiS obniżył też sędziom wiek emerytalny, ale wycofał się z tego po skardze Komisji Europejskiej do TSUE. Sam Ziobro, gdy został ministrem, zamroził kilkaset etatów w sądach.

Konkursy sędziowskie odblokował w 2018 r., gdy Sejm obsadził Krajową Radę Sądownictwa.Dzięki temu to upolityczniona Rada mogła wskazać przyszłych sędziów. Obecna KRS wskazuje często do sądów osoby popierające upolitycznienie sądownictwa, ale niekonieczne przygotowane merytorycznie. Znamy historie osób, które później sobie nie radzą, bo mają niskie kompetencje – mówi Przymusiński. System losowego przydziału spraw działający na serwerze w resorcie nieprawidłowo naliczał sędziom obciążenia. Najwyższa Izba Kontroli ostrzegała też, że system jest podatny na manipulacje. „Możliwość manipulacji losowym przydziałem spraw istnieje” – uznała NIK.

https://wyborcza.pl/7,75398,26954763,postepowania-sadowe-dluzsze-o-srednio-trzy-miesiace.html

Najnowsze dane o długości trwania postępowań sądowych jednoznacznie wskazują na fiasko dotychczasowych reform wymiaru sprawiedliwości. W zasadzie każda reforma przeprowadzana była pod sztandarem “przyspieszenia postępowań, usprawnienia działania sądów”. Twarde dane pokazują, że cele te nie zostały osiągnięte – komentuje dla Business Insider Polska Radosław Płonka, ekspert BCC, adwokat w Kancelarii Płonka Ozga.
Źródło: SSP Iustitia

Sprawdź także

Haniebna zapaść w sądach

Zapaść w sądach. NIK alarmuje: takie mogą być konsekwencje Wymiar sprawiedliwości znajduje się w największym …