- Brak maksymalnego okresu tymczasowego aresztowania po skazującym wyroku sądu I instancji jest zgodny z Konstytucją – uznał Trybunał Konstytucyjny
- Tak rozstrzygnięto wniosek RPO, który zaskarżył brak maksymalnego okresu takiego tymczasowego aresztowania oraz przesłanki jego stosowania
- Pozostałe zarzuty wniosku Rzecznika z 2016 r. umorzono z powodów formalnych
Zdecydował tak 10 lipca 2019 r. Trybunał w pełnym składzie, którego przewodniczącym była Mariusz Muszyński, a sprawozdawcą Leon Kieres. Zdanie odrębne złożyli sędziowie Piotr Pszczółkowski, Piotr Tuleja i Małgorzata Pyziak-Szafnicka.
3 lipca 2019 r. Trybunał nie uwzględnił wniosku RPO, aby ze składu wyłączyć Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka jako nieuprawnionych do orzekania – bo wybranych na miejsca już obsadzone w TK.
Wniosek RPO
Wątpliwości co do zgodności z Konstytucją niektórych przepisów regulujących zasady orzekania i przedłużania tymczasowego aresztowania Rzecznik Praw Obywatelskich nabrał, badając sprawy osób aresztowanych, m.in. Macieja Dobrowolskiego, kibica, który w areszcie tymczasowym spędził 40 miesięcy. Zwracał uwagę na stosunkowo wysoką liczbę tymczasowych aresztowań trwających powyżej 2 lat.
Dlatego 8 stycznia 2016 r. Adam Bodnar skierował do Trybunału wniosek o stwierdzenie niezgodności przepisów Kodeksu postępowania karnego w zakresie, w jakim nie oznaczają maksymalnego czasu tymczasowego aresztowania po wyroku sądu I instancji oraz dopuszczają przedłużanie go bez konieczności spełnienia przesłanek uzasadniających takie postanowienie sądu.
Według pierwszego zaskarżonego przepisu (art. 258 par. 2 Kpk) wobec oskarżonego, któremu zarzucono popełnienie czynu zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat, albo którego sąd I instancji skazał na karę pozbawienia wolności wyższą niż 3 lata, obawy utrudniania prawidłowego toku postępowania, o których mowa w § 1, uzasadniające stosowanie aresztu mogą wynikać także z surowości grożącej oskarżonemu kary. W § 1 wskazano, że areszt można stosować, jeżeli zachodzi
- uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się oskarżonego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu;
- uzasadniona obawa, że oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne”.
Według drugiego zaskarżonego przepisu (art. 263 par. 7 Kpk), jeśli zachodzi potrzeba tymczasowego aresztowania po wydaniu pierwszego wyroku przez sąd I instancji, każdorazowe jego przedłużenie może następować na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy”.
Nie podważając co do zasady instytucji tymczasowego aresztowania, Rzecznik zwrócił uwagę na uzasadnione podejrzenie niekonstytucyjności przepisów regulujących zasady orzekania i przedłużania aresztowania.
Prowadzi ono bowiem do daleko idących ograniczeń w korzystaniu z praw i wolności, przez co staje się bardzo podobne do kary pozbawienia wolności. Różnica jest jednak fundamentalna, bo kara pozbawienia wolności jest wykonywana na podstawie prawomocnego wyroku sądu, a tymczasowe aresztowanie to środek zapobiegawczy stosowany na etapie, kiedy nie można jeszcze stwierdzić odpowiedzialności karnej.
Niezgodne z zasadami Konstytucji jest takie ukształtowanie przesłanki tymczasowego aresztowania, która odwołuje się tylko do surowości kary grożącej oskarżonemu. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje zaś, że „waga zarzutów sama w sobie nie może stanowić uzasadnienia dla długich okresów tymczasowego aresztowania”.
Możliwość przedłużania tymczasowego aresztowania bez jakiegokolwiek zakreślenia górnej granicy, po której przekroczeniu nie można by go przedłużać o kolejny okres, narusza m.in. zasadę zaufania obywatela do państwa i zasadę poprawnej legislacji; narusza też podmiotowość oraz autonomię jednostki, a więc godzi w istotę godności człowieka.
RPO zwrócił uwagę, że z Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności wynika prawo do bycia sądzonym w rozsądnym terminie lub zwolnienia na czas postępowania. W orzecznictwie ETPCz można zauważyć linię orzeczniczą, według której przedłużenie aresztu śledczego powinno następować w wyjątkowych wypadkach, gdy istnieją konkretne okoliczności, które uniemożliwiły zakończenie postępowania w pierwotnie zakreślonym terminie.
Odnosząc się do przedłużania aresztu po wydaniu wyroku przez sąd I instancji, RPO podkreślił, że polski proces karny nie pozwala na obalenie domniemania niewinności przez nieprawomocny wyrok sądu. „Nie można przecież w żadnym wypadku wykluczyć, że wyrok zostanie zmieniony przez sąd II instancji na korzyść oskarżonego” – dodał Rzecznik.
Zaznaczył, że ETPC wskazuje w swoim orzecznictwie, iż do obalenia domniemania niewinności dochodzi z chwilą prawomocnego orzeczenia o winie, a nie z chwilą wymierzenia oskarżonemu kary. „W odniesieniu do prawa polskiego należy stwierdzić, że obalenie winy nastąpi dopiero wraz z prawomocnym orzeczeniem o winie” – oświadczył Adam Bodnar. Przedłużanie zatem tymczasowego aresztowania tylko dlatego, że sąd I instancji orzekł o winie, bez spełnienia jakichkolwiek dodatkowych przesłanek, prowadzić musi do naruszenia zasady domniemania niewinności.
RPO opowiedział się za wprowadzeniem maksymalnego okresu tymczasowego aresztowania, przy jednoczesnym wskazaniu ściśle określonych przesłanek pozwalających w nadzwyczajnych przypadkach wykroczyć poza wskazane granice.
Rozstrzygnięcie TK
Trybunał w pełnym składzie (sygn. akt K3/16) po rozprawie stwierdził, że zgodny z art. 41 ust. 1 w związku z art. 31 ust.3 Konstytucji jest brak określenia w Kpk maksymalnego okresu aresztowania po skazującym wyroku I instancji.
Jak uzasadniał Leon Kieres, po wyroku I instancji osoba aresztowana ma mniej gwarancji niż na etapie śledztwa, co nie może być powodem dyskwalifikacji odpowiedniego przepisu. Osoba taka stoi bowiem przed bardziej realną możliwością prawomocnego skazania niż osoba podejrzana.
Leon Kieres dodał, że odpowiednich gwarancji należy upatrywać nie w sztywnych limitach czasowych stosowania aresztu, lecz w odpowiedniej ocenie przesłanek decydujących o jego niezbędności. Nadmiernie rozbudowane terminy mogłyby zaś negatywnie wpływać na wynik postępowania. Można sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której oskarżony celowo przedłużałby proces, by wyjść na wolność po przekroczeniu maksymalnego terminu aresztowania.
W pozostałym zakresie sprawę umorzono z powodów formalnych. Powodem było m.in. to, że w wyroku z 20 listopada 2012 r. Trybunał uznał już, że art. 263 § 7 Kpk w zakresie, w jakim nie określa jednoznacznie przesłanek przedłużenia tymczasowego aresztowania po wydaniu w I instancji pierwszego wyroku w sprawie, jest niezgodny z art. 41 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 40 w związku z art. 41 ust. 4 Konstytucji. Wyrok ten stwierdził niezgodność zaskarżonej regulacji w zakresie pominięcia ustawodawczego.
Wyrok ten nie został do dziś wykonany przez ustawodawcę. Na konieczność jego realizacji wskazuje wydane przy okazji wyroku TK tzw. postanowienie sygnalizacyjne. Ponadto wskazano w nim na wątpliwość co do konstytucyjności obecnych zasad stosowania aresztu z uwagi na wysokość kary grożącej oskarżonemu. Chodzi o obowiązujące od 15 kwietnia 2016 r. brzmienie art. 258 par. 2 Kpk (który nie był objęty wnioskiem RPO).
RPO: zażalenia na aresztowania – coraz bardziej iluzoryczne
Coraz bardziej iluzoryczna staje się możliwość zażalenia na stosowanie i przedłużanie tymczasowego aresztowania – wskazywał Rzecznik w wystąpieniu z 26 lipca 2018 r. do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Po przeanalizowaniu danych z polskich sądów, RPO wskazał, że ogólna skuteczność zażaleń na decyzje o aresztach wynosi zaledwie kilka procent . Może to świadczyć o systemowym problemie w praktyce sądów.
Dlatego Rzecznik zaproponował odejście od zasady, że do aresztowania wystarczy samo tylko zagrożenie surową karą. Postulował je też niestosowanie aresztu przy przestępstwach zagrożonych karą niższą niż 2 lata więzienia. Inna propozycja RPO to wprowadzenie maksymalnej granicy czasowej, po której przekroczeniu areszt można byłoby przedłużać tylko w wyjątkowych przypadkach.
Adam Bodnar zwrócił się do Zbigniewa Ziobry o rozważenie podjęcia zmian legislacyjnych w tym zakresie.
Dostał odpowiedź, że działania Ministra Sprawiedliwości, podejmowane w ramach zewnętrznego nadzoru administracyjnego nad działalnością sądów powszechnych, dają gwarancję pełnego zabezpieczenia praw i wolności uczestników postępowania karnego i przyczyniają się do wyeliminowania przypadków nadmiernej długości tymczasowych aresztowań.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka opublikowała raport „Tymczasowe aresztowanie – (nie)tymczasowy problem”, w którym analizuje dane statystyczne oraz orzecznictwo w tym zakresie. Z raportu wynika, że problem nadużywania tymczasowego aresztowania w Polsce, na który już 10 lat temu wskazywał Europejski Trybunał Praw Człowieka, nie został rozwiązany.
„Na podstawie analizy wyroków strasburskich można wyróżnić kilka głównych problemów związanych ze stosowaniem tymczasowego aresztowania: długotrwałość jego stosowania; brak indywidualizacji przesłanek w postanowieniach o zastosowaniu i przedłużaniu stosowania środka; niebranie pod uwagę środków nieizolacyjnych; powtarzalność argumentacji w postanowieniach o przedłużeniu stosowania środka izolacyjnego; uzasadnianie całego okresu trwania tymczasowego aresztowania głównie surowością grożącej kary lub charakterem zarzucanego czynu” – wskazuje dr Katarzyna Wiśniewska, prawniczka w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Ze względu na zaobserwowane tendencje orzecznicze, analizowany okres podzielono na dwa etapy – od 2009 do 2015 roku oraz od 2016 roku. W 2009 roku w jednostkach penitencjarnych przebywało 9460 osób tymczasowo aresztowanych. Liczba ta konsekwentnie malała i 31 grudnia 2015 roku były to 4162 osoby. Tendencja spadkowa jednak się nie utrzymała i w ostatnich latach ponownie obserwujemy konsekwentny i znaczny wzrost liczby osób pozbawionych wolności przed uzyskaniem końcowego wyroku – 31 maja 2019 roku osób tymczasowo aresztowanych było już 8365.
„Podobne tendencje można zaobserwować w zakresie liczby wniosków prokuratorskich o zastosowanie tymczasowego aresztowania na etapie postępowania przygotowawczego – pomiędzy 2009 a 2015 rokiem ich liczba spadła o ponad 14 tysięcy, jednak od 2016 roku do końca 2018 roku widoczny jest wyraźny wzrost. W 2018 roku prokuratorzy złożyli 19655 wniosków. Natomiast skuteczność wniosków prokuratorskich o zastosowanie tymczasowego aresztowania na etapie postępowania przygotowawczego wynosi 90,46% i jest najniższa od 2014 roku” – dodaje Adam Klepczyński, prawnik HFPC.
W raporcie autorzy wskazują również na inną niepokojącą tendencję – wzrasta liczba osób tymczasowo aresztowanych powyżej jednego roku na etapie postępowania przygotowawczego. Zwiększył się także stosunek cudzoziemców tymczasowo aresztowanych do ogółu tymczasowo aresztowanych – w latach 2009-2014 około 3,3% – 3,6%, od 2014 roku zauważalny jest wzrost do 6,95%.
„Obserwując aktualną tendencję w zakresie stosowania tymczasowego aresztowania, tym bardziej niepokoją nas najnowsze zmiany Kodeksu karnego, zgodnie z którymi podniesiono górne granice ustawowego zagrożenia w przypadku różnych typów przestępstw” – wskazuje dr Piotr Kładoczny z HFPC.
Tymczasowe aresztowanie jest nieodłącznie związane z podstawowymi prawami i wolnościami jednostki, a przede wszystkim wolnością osobistą oraz prawem do rzetelnego procesu i wpisaną w nie immanentnie zasadą domniemania niewinności. Wartości te chronione są zarówno na gruncie prawa krajowego, jak i międzynarodowego. Pomimo jasnych wytycznych organów międzynarodowych wciąż w wielu państwach obserwujemy problem nadużywania tymczasowego aresztowania. To sprawia, że problematyka tymczasowego aresztowania od zawsze stanowi oś zainteresowania obrońców praw człowieka, w tym Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Autorami raportu są prawnicy HFPC: Adam Klepczyński, dr Piotr Kładoczny, dr Katarzyna Wiśniewska.
Do pobrania na stronie HFPC: Raport „Tymczasowe aresztowanie – (nie)tymczasowy problem”