Prof.Adam Strzembosz o ministrze sprawiedliwości-prokuratorze generalnym Zbigniewie Ziobrze: ?Pan minister z wielkim zapałem wrócił do stanu PRL
? ?W tej chwili pan Ziobro nie reformuje sądownictwa. Po prostu przywraca stan prawny sprzed 1989 roku? ? powiedział w TVN 24 prof. Adam Strzembosz. Odniósł się także do słów ministra sprawiedliwości na jego temat. ? ?Ja mogę nie być autorytetem. Autorytetem jest się lub nie ze względu na opinię tej osoby, która kogoś ocenia. To mnie nie zabolało, nie mam na swoim punkcie jakiegoś przesadnego wyobrażenia? ? dodał prof. Strzembosz. Były I prezes Sądu Najwyższego ocenił poczynania Ziobry jak szefa resortu sprawiedliwości. ? ?Pan minister z wielkim zapałem wrócił do stanu PRL. Krajowa Rada Sądownictwa stała się delegaturą ministra sprawiedliwości. Czyli powołanie na stanowisko sędziego czy jego awansowanie jest analogiczne, jak to było przed 1989 rokiem, tylko nazwa instytucji się nieco zmieniła. Prezesów sądów powołuje i odwołuje minister sprawiedliwości, nie muszą się oni liczyć z opinią środowiska, ona nie ma żadnego wpływu na ich nominację czy odwołanie. Natomiast są uzależnieni w pełni od ministra. Nie ma nawet kadencyjności powołania?. Prof. Strzembosz nawiązał też do wypowiedzi Ziobry o opóźnianiu reformy sądownictwa.
? ?W 1981 roku, ?Solidarność? w sądach, w ramach Społecznej Rady Legislacyjnej w Krakowie, przygotowała zespół projektów ustaw, które doprowadziłyby do radykalnej zmiany całego polskiego sądownictwa. Te projekty przeszły przez Okrągły Stół, w którym brał udział również pan Jarosław Kaczyński i następnie przyoblekły się w ustawy z 20 grudnia 1989 roku, które radykalnie zmieniły cały ustrój sądów w Polsce? ? zauważył prof. Strzembosz. Przypomniał, że rozwiązano wtedy ówczesny Sąd Najwyższy. ? ?Nowy od początku został wybrany przez Krajową Radę Sądownictwa, czyli przez reprezentację sędziów, kontrolowaną przez posłów i senatorów, przedstawiciela prezydenta, ministra sprawiedliwości, ale stanowiących mniejszość. Czyli ten nowy Sąd Najwyższy został wybrany przez organ, który przestał być organem politycznym. Bo przedtem decydował minister sprawiedliwości, po uzyskaniu pozytywnej opinii odpowiedniego szczebla Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej? ? powiedział były I prezes Sądu Najwyższego.
Źródło: tvn24.pl