Strona główna / Szczypta soli / Haniebna uchwała

Haniebna uchwała

Haniebna” uchwała ws. potępienia prof. Adama Bodnara zdjęta z porządku obrad.

Rada Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego nie zajęła się projektem uchwały potępiającej byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. W głosowaniu zdecydowaną większością głosów uznano, że dokument nie trafi pod obrady. Wiadomo już, kto jest autorem uchwały.

Adam Bodnar w Sejmie, 14 kwietnia 2021

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta REKLAMA

Powodem powstania uchwały było przemówienie, które prof. Adam Bodnar wygłosił w październiku w Niemczech, gdy odbierał nagrodę Dialogpreis. – Co poniektórzy wyczytali w słowach Adama Bodnara coś, czego tam nie było. To absurd – mówili nam przed posiedzeniem rady prawnicy z UW. 

Były Rzecznik Praw Obywatelskich mówił w Niemczech m.in.: „Polska kultura prawna i przemiany po 1989 r. zostały zainspirowane i były wspierane przez niemiecką myśl prawniczą”. Nawiązał przy tym m.in. do „Małego Księcia”. „Ale to powoduje – po stronie mentora – także szczególną odpowiedzialność. Jak w przypowieści z 'Małego Księcia’. Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić” – stwierdził Bodnar

„Porównanie Polski przez prof. SWPS A. Bodnara do 'dzikiego zwierzęcia’, które Niemcy – jako mentor – mają oswajać, oraz uznanie, że polska kultura prawna i przemiany po 1989 r. zostały zainspirowane i były wspierane przez niemiecką myśl prawniczą, budzi co najmniej zdziwienie, a na pewno stanowi o braku elementarnej wiedzy na temat stosunków polsko-niemieckich w XX wieku” – wskazywał autor uchwały, czyli dr hab. Władysław T. Kulesza. Wcześniej, gdy informowaliśmy o pojawieniu się kontrowersyjnego projektu, nie było wiadomo, kto jest jego autorem.

Porażka krytyków Bodnara

Jak ustaliliśmy, w trakcie posiedzenia rady dziekan Wydziału Prawa UW zaapelował do wnioskodawcy o wycofanie projektu „w imię pokoju społecznego”. Kulesza się na to nie zgodził. Jak słyszymy, dostał przy tym wsparcie i wyrazy uznania od prof. Jana Majchrowskiego – tego, który niedawno (jak argumentował, na znak protestu) – zrezygnował z zasiadania w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Po tym, jak projektu nie wycofano, Małgorzata Król-Bogomilska, jedna z zasiadających w Radzie Wydziału Prawa profesorek, wniosła o zdjęcie tego „haniebnego” punktu z porządku obrad.REKLAMA

Za głosowało 127 osób, 14 było przeciw, a dziewięć wstrzymało się od głosu.

Od początku część prawników-wykładowców Uniwersytetu Warszawskiego argumentowała, że uchwała jest niedopuszczalna. – Nie dajmy się zwieść hasłu, że o wszystkim należy z każdym dyskutować. Fałszywy dialog jest zaprzeczeniem dialogu. Prof. Władysław Bartoszewski mawiał, że „jeśli wszystko nas dzieli, to dialog nie ma sensu”. Działalność profesora Adama Bodnara – jako Rzecznika Praw Obywatelskich – powinna stanowić wzór do naśladowania dla nas wszystkich – argumentował prof. Michał Romanowski. I dodał, że „Adam Bodnar jest i będzie symbolem walki o prawa człowieka w Polsce XXI wieku”.

– Tekst uchwały wynika z oczywistego niezrozumienia słów, intencji zawartych w przemówieniu prof. Adama Bodnara, w którym dziękował za przyznaną mu nagrodę – ocenił z kolei dla Radia TOK FM prof. Jakub Urbanik, który także zasiada w Radzie Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.

Adam Bodnar nie chce komentować całej sprawy.

Sprawdź także

Pusta rubryka „ojciec”

W akcie urodzenia nie można zostawić pustej rubryki „ojciec” – Rzecznik ponawia postulat zmian W …