Strona główna / Temat Tygodnia / KRS nie powoła asesorów Ziobry

KRS nie powoła asesorów Ziobry

Na nadzwyczajnym posiedzeniu 30 października 2017 r. Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez Ministra Sprawiedliwości. Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw. Jest to spowodowane nie spełnianiem kryteriów ustawowych. Zainteresowni sprawą niepowołani asesorzy zarzucają KRS polityczne motywy takiej decyzjia,a wspiera ich Ministerstwo Sprawiedliwości, które na KRS nie zostawia przysłowiowej suchej nitki:
Wieczorna konferencja prasowa Z. Ziobry
– Krajowa Rada Sądownictwa swoją decyzją pokazała, że jest ciałem niereformowalnym i, że cynicznie rozumiane interesy korporacyjne są ważniejsze niż interesy wymiaru sprawiedliwości – skomentował decyzję KRS na wieczornym briefingu prasowym Zbigniew Ziobro.
– Niestety stało się coś, co trudno nawet bez emocji komentować, bo stał się skandal: dziś KRS stanęła wbrew interesom całego polskiego społeczeństwa, a przede wszystkim skrzywdziła swoją decyzją tych świetnie przygotowanych, znakomicie wykształconych ludzi, którzy – mówię to w czasie teraźniejszym, bo liczę, że tak się stanie – są nadal wielką nadzieją polskiego sądownictwa – zaznaczał Ziobro. (http://www.tvn24.pl)
***
Wtorkowa konferencja KRS
– To błąd Ministerstwa Sprawiedliwości spowodował, że KRS taką decyzję musiała podjąć – mówił dziś sędzia Sławomir Pałka z Krajowej Rady Sądownictwa. Rada nie powołała asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. Krajowa Rada Sądownictwa ogłosiła w tym tygodniu, że nie powoła asesorów sądowych z przesłanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę listy
. Zgodnie z przyjętą w maju nowelizacją, minister sprawiedliwości mianuje na stanowisko asesora na czas nieokreślony. KRS, w ciągu miesiąca od dnia przekazania kompletu dokumentów, ma prawo do sprzeciwu wobec powierzenia asesorowi obowiązków sędziego.
– Przy analizie wniosków pana ministra stwierdziliśmy, że we wszystkich sprawach występują braki – mówił dziś sędzia Sławomir Pałka, członek KRS. KRS o brakach w dokumentach Jak tłumaczył Sławomir Pałka, w przeważającej części kandydatur brakuje zaświadczeń lekarskich lub pochodzą one sprzed kilku lat. – Wyobrażamy sobie, że później sądzi nas osoba, która ma depresję lub inne problemy psychologiczne bądź psychiczne. Czy może nas sądzić osoba niezdolna do wykonywania obowiązków orzeczniczych? Prawdopodobnie w większości przypadków tych problemów nie ma, ale to musi być stwierdzone odpowiednim zaświadczeniem – wskazywał sędzia. – Kiedy idziecie państwo na stację benzynową kupić hot doga, to sprzedawca ma zaświadczenie lekarskie, które pozwala mu tego hot doga sprzedać. Jak można sobie wyobrazić sytuację, że wielomilionowe spory będzie rozstrzygać osoba, o której nie wiemy, czy jest zdolna do pełnienia tej funkcji? – mówił Sławomir Pałka.
Członkowie KRS wskazują, że „to błąd ministerstwa spowodował, że KRS taką decyzję musiała podjąć”. – W tak ważnej sprawie nie można pozwalać sobie na zachowania chaotyczne i pośpieszne. KRS zdaje sobie sprawę, że w większości przypadków to są bardzo dobrzy kandydaci. Trzeba jednak dołożyć staranności, by nie było wątpliwości, że mogą sprawować wymiar sprawiedliwości. – podkreślał sędzia. Jak dodał Sławomir Pałka, pojawiały się też inne nieprawidłowości. – Minister jako asesora wskazywał osobę skreśloną z listy aplikantów. Mamy osoby, które w ciągu ostatnich 2 lat dopuściły się sześciu wykroczeń drogowych, w tym jednej osoby. To jest osoba o nieskazitelnym charakterze? – mówił.
Ziobro: KRS skrzywdziła zdolnych ludzi Zbigniew Ziobro mówił na poniedziałkowym wieczornym briefingu, że swoją decyzją Krajowa Rada Sądownictwa pokazała, że jest „niereformowalna” i że „cynicznie rozumiane interesy korporacyjne są dla niej ważniejsze niż interesy wymiaru sprawiedliwości”. – Interesy 'spółdzielni sędziowskiej’ – jak są nazywani przez sędziów – są ważniejsze niż losy tych 265 młodych, zdolnych, świetnie przygotowanych ludzi – powiedział minister sprawiedliwości. Według niego, absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie są szansą polskiego sądownictwa. Zbigniew Ziobro ocenił, że KRS stanęła wbrew interesom całego polskiego społeczeństwa i skrzywdziła swoją decyzją znakomicie wykształconych ludzi.
ASESORZY ODRZUCAJĄ ZARZUTY

Od kilku dni nie milkną komentarze po tym, jak Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła sprzeciwić się ministrowi sprawiedliwości i odmówiła powołania na stanowiska asesorów sądowych zgłoszonych przez niego kandydatów. Do sprawy postanowili odnieść się zainteresowani i wydali własne oświadczenie w tej sprawie. Zdaniem odrzuconych asesorów, argumenty KRS są polityczne, a nie merytoryczne. Asesorzy uznali za konieczne przybliżenie opinii publicznej faktów W piśmie, które zostało opracowane podczas forum Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów KSSiP, przy współpracy większości z 265 asesorów, wobec których wyrażono sprzeciwpodkreślono, że „sprzeciw KRS nie jest oparty na okolicznościach, które w świetle przepisów mogą stanowić podstawę takiej decyzji”. Jak podkreślono w piśmie, „aplikanci znajdujący się na liście asesorów kształcili się w latach 2009-2016, a więc w czasach rządów różnych ugrupowań politycznych”. Co ważniejsze, okazuje się, że „na liście przesłanej przez Ministra Sprawiedliwości znaleźli się wszyscy aplikanci, którzy uzyskali pozytywny wynik egzaminu i nie podjęli decyzji o rezygnacji z asesury, nie zaś osoby wybrane przez Ministra”. Ponadto na liście znaleźli się też referendarze sądowi oraz asystenci sędziów, którzy po kilku latach wykonywania zawodu w latach 2011-2016 zdali egzamin sędziowski na takich samych zasadach, jak absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Jak wskazują asesorzy, których kandydatury odrzucili sędziowie KRS,”Rada procedowała w sposób uniemożliwiający kandydatom usunięcie ewentualnych braków bądź też wyjaśnienie ewentualnych wątpliwości”. „Każdy z nas pragnie wykonywać służbę, którą jest sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, w sposób należyty, sumienny i bezstronny, z dala od jakichkolwiek sporów, zagadnień czy kwestii, które mają charakter polityczny” – piszą asesorzy.
PRZYPOMNIJMY ZATEM, JAK BRZMIAŁO OŚWIADCZENIE RZECZNIKA PRASOWEGO KRS WALDEMARA ŻURKA:
„Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła nie powoływać asesorów z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw. Jest to spowodowane nie spełnianiem kryteriów ustawowych” – napisano w oświadzeniu. W rozmowie z WP Waldemar Żurek wspominał o brak aktualnych badań psychologicznych oraz braku dokumentów poświadczających ukończenie aplikacji sędziowskiej.
MOCNA ODPOWIEDŹ NA ZARZUTY KRS
Wśród zarzutów padły te o braku aktualnych badań lekarskich asesorów. W odpowiedzi możemy przeczytać, ze zgodnie z ustawą mającą zastosowanie do 265 asesorów,zaświadczenia takie mieli złożyć jedynie asystenci i referendarze, którzy zdali egzamin sędziowski, a nie ukończyli aplikacji sędziowskiej. „Z tego powodu jedynie nieliczni asesorzy przedstawili zaświadczenia o stanie zdrowia. Przeważająca większość, tj. osoby które ukończyły aplikację sędziowską, nie miały obowiązku uzyskania zaświadczenia, ponieważ już nimi dysponowały” – czytamy w oświadczeniu. Jak wskazują asesrzy niedołączenie aktualnych zaświadczeń nie było wynikiem zaniedbania, lecz analizy przepisów, tym bardziej, że złożone w trakcie aplikacji zaświadczenia zostały wydane jako bezterminowe. Jak zaznaczono w oświadczeniu, nawet gdyby sędzowie KRS inaczej interpretowali ten zapis, to „Przewodniczący powinien wezwać danego kandydata do uzupełnienia braku w wyznaczonym terminie.Tymczasem ? co istotne dla oceny aspektu sprawiedliwości proceduralnej postępowania przed Krajową Radą Sądownictwa ? żaden z asesorów nie został wezwany do uzupełnienia tych braków”. Asesorzy podważyli także inne przesłanki, jakie posłużyły sędziom KRS do odmowy akceptacji ich kandydatur na te stanowiska. Bowiem żaden z odrzuconych kandydatów nie miał jakiejkolwiek możliwości odniesienia się do ewentualnych wątpliwości Rady, co do spełniania przesłanki nieskazitelności charakteru. „Ocena taka, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej skutki, winna być dokonana w sposób możliwie wnikliwy, co z pewnością nie jest możliwe jedynie na podstawie – przykładowo – przejrzenia rejestrów wykroczeń drogowych” – uważają asesorzy.
JAKI WPŁYW NA POWOŁANIA ASESORóW MA FAKTYCZNIE MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI?
Odpowiedź na to pytanie w sposób szczegółowy wyjaśnili asesorzy sądowi. Jak wskazują Minister Sprawiedliwości mianuje ich na podstawie listy klasyfikacyjnej sporządzonej przez Dyrektora KSSiP. Aby znaleźli się na tej liście muszą wcześniej zaliczyć egzaminu sędziowskiego z wynikiem pozytywnym. Okazuje się, że Minister Sprawiedliwości nie ma możliwości odmówić powołania na asesora, jeżeli kandydat znajduje się na liście, nie ma też wpływu na to, w jakim sądzie będzie on orzekał. „Rola Ministra w procesie doboru asesorów została sprowadzona jedynie do uroczystego aktu mianowania asesora sądowego na stanowisko” – wskazano w oświadczeniu.Tymczasem o dalszej możliwości pełnienia obowiązków sędziego przez asesora decyduje wyłącznie Krajowa Rada Sądownictwa. „Minister nie ma także wpływu na działalność orzeczniczą asesora ani nie może go odwołać” – czytamy. To jednak nie wszystko. Minister nie ma także wpływu na działalność orzeczniczą asesora ani nie może go odwołać. Nawet tekst ślubowania wobec Minsitra jest tylko zwykłą formułą, a „rota przyrzeczenia asesora sądowego jest tożsama z rotą przyrzeczenia składanego przez sędziego”. Asesorzy ślubują zatem wyłącznie „wierną służbę Rzeczypospolitej Polskiej”. Kolejne zarzuty odparte Czy to prawda, że niektórzy z asesorów nie ukończyli aplikacji sędziowskiej? Także na to pytanie pada odpowiedź w oświadczeniu asesorów. „Wśród 265 asesorów, poza referendarzami sądowymi i asystentami sędziów, którzy zdali egzamin w latach 2011-2016 i nie mieli obowiązku dodatkowego szkolenia, nie ma osób, które nie ukończyły aplikacji, o czym ma rzekomo świadczyć brak dyplomów niektórych z nich”. Źródło: Oświadczenie asesorów
STANOWISKO MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI
W związku z zarzutami Krajowej Rady Sądownictwa Ministerstwo Sprawiedliwości stanowczo oświadcza, że kandydaci na asesorów sądowych przedstawieni Krajowej Radzie Sądownictwa spełnili wszystkie ustawowe wymogi formalne, a potwierdzające to dokumenty zostały w całości przekazane Radzie. W aktach nie było żadnych braków ani błędów. Otrzymanie pełnej dokumentacji potwierdził 18 października 2017 roku w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej rzecznik KRS Waldemar Żurek, który dziś niezgodnie z prawdą mówi o rzekomych brakach. Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca jednocześnie uwagę, że w przypadku braków dokumentów ? zgodnie z art. 33 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa ? KRS powinna ?zażądać osobistego stawiennictwa uczestnika postępowania lub złożenia przez niego pisemnych wyjaśnień, a także uzupełnienia materiałów sprawy?. Tego jednak nie zrobiła. Podejmowanie decyzji uniemożliwiającej objęcie sędziowskich obowiązków przez asesorów z powodu rzekomego braku dokumentów jest rujnowaniem kariery młodych prawników, którzy wiele lat poświęcili na zdobycie wykształcenia i zdali najtrudniejsze egzaminy. Przekreślenie ich drogi życiowej z powodu rzekomo nieważnych zaświadczeń o stanie zdrowia jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Tym bardziej że jest to zarzut nieprawdziwy. Wystawione w momencie podejmowania nauki zaświadczenia są zgodnie z prawem aktualne. W przypadku kandydatów na asesorów sądowych ustawodawca wyraźnie bowiem stwierdził, że wystarczy wykazanie przez kandydata zdolności do pełnienia obowiązków sędziego w chwili rozpoczynania aplikacji sędziowskiej. Ten wymóg spełnił każdy z kandydatów. Nie jest również prawdą, jak twierdzi KRS, że w aktach aplikantów brakowało zaświadczeń o ukończeniu aplikacji sędziowskiej. O wyjątkowej złej woli KRS świadczy także to, że Krajowa Rada Sądownictwa uznała za błąd formalny fakt, że dokument związany z wyborem stanowiska w jednym przypadku podpisała mama aplikanta, a nie on sam. Rada przemilczała, że aplikant udzielił matce pełnomocnictwa, więc zrobiła to zgodnie z prawem.
Wydział Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości

Sprawdź także

PAD-aleć list był napisał

„Obserwujemy próby, bezprecedensowe od czasów powojennych, kwestionowania ważności powołań sędziowskich. Nie było i nie będzie …