„Ten rząd wstrząsa podstawami państwowości i społeczeństwa. Natomiast większość społeczeństwa śpi, nie zwraca uwagi, co się dzieje i trzeba je z tego snu obudzić” – napisał Piotr Szczęsny w pożegnalnym liście. Jego żona Ewa mówi, że „nie obudziliśmy się i ta destrukcja, którą on widział wyraźniej niż inni, postępuje. Zmarnowaliśmy cztery lata”
19 października 2017, ok. 16.30 na Placu Defilad w Warszawie. Piotr puścił swój (i swej żony Ewy Negrusz-Szczęsnej) ulubiony utwór „Kocham wolność” zespołu Chłopcy z Placu Broni. Oblał się łatwopalnym płynem, który jako chemik odpowiednio dobrał i podpalił. Umarł 10 dni później nie odzyskując przytomności. Miał 54 lata.