Strona główna / Moja kancelaria / Nieważne wyroki TK

Nieważne wyroki TK

Wyborcza.pl

Prof. Matczak: Po orzeczeniu Trybunału w Strasburgu każdy wyrok TK z dublerem jest wadliwy

Agnieszka Kublik 7 maja 2021

Agnieszka Kublik: Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Trybunał Konstytucyjny z dublerem w składzie nie jest sądem ustanowionym zgodnie z przepisami. Co to oznacza dla sądu konstytucyjnego, w którym zasiada aż trzech dublerów? 

Prof. Marcin Matczak, konstytucjonalista, Uniwersytet Warszawski: Wolałbym się zastanowić, co to oznacza dla zwykłych ludzi, dla Polaków. Bo to, co powiedział Europejski Trybunał, to klęska wymiaru sprawiedliwości, a więc przede wszystkim zagrożenie dla zwyczajnych ludzi, którzy idą po to do sądów, w tym do Trybunału Konstytucyjnego, żeby dostać ważny wyrok i na nim móc oprzeć swoje życie.

Sędzia dubler, były agent służb Mariusz Muszyński. Warszawa, 7 listopada 2016

Europejski Trybunał powiedział to, co zresztą wszyscy wiedzieliśmy już dawno – że ta cała akcja z dublerami w Trybunale Konstytucyjnym z 2015 r., polegająca na wepchnięciu do TK nielegalnych sędziów, była złamaniem polskiej konstytucji i wyroków TK z 2015 r., sprzed przejęcia przez PiS. A teraz to przestępstwo konstytucyjne wpływa bezpośrednio na ludzkie życie.

Bo proszę pamiętać, że na przykład tzw. wyrok aborcyjny także był wydany przez dublerów, przez Mariusza Muszyńskiego, którego udział w TK Europejski Trybunał zakwestionował. Można twierdzić, że nie upłynął termin na jego zaskarżenie do ETPCz (to sześć miesięcy), skoro został opublikowany dopiero w styczniu tego roku. Jak teraz mają Polacy opierać swoje decyzje na tym wyroku: kobiety, lekarze, prokuratorzy, sądy?

Dlatego jest to przede wszystkim podłość zrobiona zwyczajnym ludziom, którzy już nie mogą być pewni, na czym stoją. Ten wyrok Europejskiego Trybunału powoduje, że można podać w wątpliwość każdą decyzję, w którą są zaangażowani dublerzy. To jest po prostu niewyobrażalna katastrofa. REKLAMA

TK ma trzech dublerów – Mariusza Muszyńskiego, Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. Każdy wyrok Trybunału, który zapadł z którymkolwiek z nich, jest teraz do podważenia?

– Każdy taki wyrok jest wadliwy w świetle orzecznictwa ETPCz, w świetle konwencji. I to jest sytuacja tragiczna, bo nie mamy w Polsce narzędzia, żeby zakwestionować taki wyrok TK, bo on jest – zgodnie z naszą konstytucją – ostateczny. A jednocześnie narusza podstawowe prawa człowieka.

Ale w świetle decyzji Europejskiego Trybunału jest zaskarżalny.

– Tak. I każdy, kto będzie dotknięty wyrokiem z dublerem i pójdzie do sądu, pójdzie do ETPCz, prawdopodobnie wygra taką sprawę. Bo mamy precedens, mamy konkretne stwierdzenie Europejskiego Trybunału i trudno sobie wyobrazić, żeby następne były inne. Nawet wcześniejsze wyroki TK, co do których upłynął sześciomiesięczny termin na skargę do ETPCz, mogą być pośrednio kwestionowane, jeśli pojawi się nowa decyzja sądu na nich oparta.

A jeśli polski obywatel wygra w ETPCz ?

– Państwo polskie przegra i być może będzie musiało płacić odszkodowania. A to znaczy, że my wszyscy, jako podatnicy, będziemy je płacić. Więc nie tylko teraz finansujemy tych nielegalnych dublerów w TK, ale zaraz będziemy finansować kary, które będą spadały na Polskę za to, że oni nie chcą wycofać się ze swojego błędu. 

Ponadto inne polskie sądy mogą opierać się teraz na argumencie, że skład TK z dublerem narusza międzynarodowe konwencje, a pamiętajmy, że prawo międzynarodowe jest wyżej w hierarchii niż zwykłe polskie ustawy.

Gdybyśmy byli państwem praworządnym, to prezes TK Julia Przyłębska powinna ich odsunąć od orzekania. Ale gdybyśmy byli państwem praworządnym, to oni nigdy by się w tym Trybunale nie znaleźli.

– Otóż to. Gdyby dublerzy byli ludźmi honoru, powinni sami zrezygnować, żeby nie narażać tych, którzy do nich przychodzą z problemem prawnym.

Niech pani sobie wyobrazi, że jest lekarz, do którego ludzie przychodzą z zaufaniem, że będzie ich leczyć. A on ich czymś zakaża i o tym wie. Taki lekarz powinien natychmiast zrezygnować, bo zamiast dawać ludziom dobro, daje zło.

I powinien być pozbawiony możliwości uprawiania zawodu.

– Dokładnie tak samo jest z sędzią. Do sędziego ludzie przychodzą, żeby otrzymać sprawiedliwość i decyzję, na której mogą stabilnie oprzeć swoje życie. A kiedy trafiają na dublera, to nie dostają ani sprawiedliwości, ani stabilności, tylko świstek papieru, który nie wiadomo czym jest i nie wiadomo, co z nim zrobić. 

Taki udawany sędzia, moim zdaniem, zachowuje się niemoralnie. Można się zastanowić, czy on w sensie moralnym tych ludzi nie oszukuje, bo oni przychodzą po dobro, a dostają zło. Przychodzą po stabilność, a dostają kompletną destabilizację.

Czytam, że w mediach społecznościowych pojawia się już narracja, że to poprzednia władza [PO-PSL] wszystko zaczęła, bo powołała pięciu sędziów TK. To jest oczywiście kompletna bzdura.

To powołanie pięciu sędziów przez poprzednią większość rządzącą było złamaniem konstytucji, nie ulega wątpliwości [PO i PSL przegłosowały w 2015 r. poprawkę, dzięki której ówczesny parlament – wbrew temu, co wynika z kadencji sędziów Trybunału i dotychczasowych procedur – obsadził wszystkie pięć zwalniających się w tamtym roku miejsc w TK; również te, w przypadku których kadencja sędziów kończyła się w grudniu, a więc już po kolejnych wyborach, wygranych przez PiS]. Ale gdy sam Trybunał to orzekł, wszyscy się temu podporządkowali i żaden obywatel nie ucierpiał. Na tym polega normalne praworządne państwo, że respektuje się wyroki sądu. 

Mariusz Muszyński wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego

Sędzia WSA: Mariusz Muszyński bez prawa orzekania w Trybunale Konstytucyjnym

Ale PiS po przejęciu władzy powołał pięciu sędziów, w tym trzech dublerów, argumentując, że złamanie prawa przez kogoś innego daje mu prawo do jeszcze większego złamania prawa. To jest absurd! I wszyscy teraz cierpimy z tego powodu.

A co się stanie, jeżeli na następną rozprawę Julia Przyłębska któregoś z tych dublerów wyznaczy do składu?

– Nie wiem, co będzie. TK jest potężnym sądem i właśnie dlatego został przejęty przez polityków. Jest potężny dlatego, że konstytucja daje mu ostateczność jego rozstrzygnięć. To oznacza, że my nie mamy, jak powiedziałem, żadnych narzędzi, żeby się przed tymi rozstrzygnięciami z udziałem dublerów bronić. Dopiero teraz wiemy, że będziemy się mogli na nie skutecznie skarżyć do ETPCz.

Tak naprawdę wszyscy jesteśmy na łasce pani Przyłębskiej i na łasce tych ludzi, którzy nie są sędziami, tylko udają, że nimi są. I teraz to oni stają się prawdziwą kastą. Powinni zrezygnować ze swoich funkcji, ale prawdopodobnie będą trwać w Trybunale. 

Jesteśmy bezradni wobec tak oczywistego złamania konstytucji?

– Teraz każdy polski obywatel powinien wysłać list do pani Przyłębskiej, do pana Muszyńskiego i do innych dublerów. I zapytać ich, co zamierzają z tym zrobić. Czy zamierzają trwać i pobierać pieniądze za coś, czego nie mogą nam dać, bo nie mogą ważnie wymierzać sprawiedliwości? Czy zamierzają zrezygnować? Chciałbym, żeby taka akcja właśnie teraz się rozpoczęła.

Czy to jest furtka do odwrócenia wyroku Trybunału z 22 października 2020 r. w sprawie aborcji?

– To jest niezwykle złożona sytuacja prawna. Bo wyroki TK zgodnie z naszą konstytucją są ostateczne, więc my jesteśmy w takim nelsonie prawnym – bez możliwości ruchu.

Można się zastanawiać, co zrobić. Jeżeli ktoś uznaje, że ten tzw. wyrok aborcyjny narusza jego prawa, to nie może go zakwestionować w Polsce, ale może się poskarżyć do ETPCz i tam szukać sprawiedliwości. Jak mówiłem, ponieważ publikacja tego wyroku została przez rząd opóźniona do stycznia tego roku, można twierdzić, że sześciomiesięczny termin na skargę do Strasburga nie upłynął. 

Przypuszczam, że ETPCz stwierdzi, że i w innych sprawach, w których byli dublerzy, zostało złamane prawo do właściwie ustanowionego sądu. I w związku z tym może to skutkować odszkodowaniem dla tych osób.

Tak bym z grubsza widział tę drogę, ale to jest absolutnie bezprecedensowa sprawa, zwłaszcza że dotyczy Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego to tak czarny dzień, kolejny czarny dzień polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Andrzej Duda mógł tych dublerów nie powołać, ale powołał. Pan teraz się czegoś spodziewa, jakiegoś ruchu prezydenta?

– Gdybym nie znał prezydenta, to może bym się spodziewał, ale go znam. Przecież on wziął udział w tym przedsięwzięciu z powołaniem dublerów do TK. Przypomnijmy, że powołał ich w pośpiechu w środku nocy, wiedząc, że na drugi dzień będzie wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. 

To było niegodne zachowanie. Tak nigdy strażnik konstytucji nie powinien się zachować. Prezydent ma, zgodnie z konstytucją, obowiązek szanować inne władze. Powinien był poczekać na wyrok TK, a on tymczasem pod osłoną nocy metodą faktów dokonanych zaprzysiągł tych ludzi. I teraz przez to wszyscy cierpimy. To jest naprawdę poważna sprawa.

A jeżeli nasz rząd zacznie krytykować ETPCz i jego wyroki, to znajdziemy się na tym samym poziomie, na którym jest Rosja.

Julia Przyłębska już uznała, że „Europejski Trybunał Praw Człowieka bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego; wyrok nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym”.

– No właśnie. Myślę, że kiedyś ta wypowiedź pani Przyłębskiej stanie się kolejnym argumentem za jej legalnym usunięciem z urzędu. Nie może być sędzią TK ani jego prezesem ktoś, kto kwestionuje wiążące Polskę zobowiązania w zakresie podstawowych praw człowieka. A tym jest kwestionowanie wyroków ETPCz. Taki człowiek nie powinienem być nawet prokuratorem ani policjantem. Ale taką Polskę nam zgotowali…

Przedruk: gazeta.pl

Sprawdź także

W poszukiwaniu prawa

Włodzimierz Wróbel: Nic nowego – od 4 lat prof. M. Manowska nie zwołuje Zgromadzenia Ogólnego …