Strona główna / Moja kancelaria / PAD-aleć szantażystą

PAD-aleć szantażystą

Duda chce ośmieszyć rząd? „Chodzi o stworzenie wrażenia chaosu”

Prezydent Andrzej Duda świetnie wpisuje się w PiS-owską tradycję zasłaniania się błędnymi opiniami prawnymi – uważa senatorka Gabriela Morawska-Stanecka. Wszystko po to, by wywołać zamieszanie i wrażenie chaosu. – Tymczasem rząd radzi sobie świetnie – przekonywała polityczka.

Prezydent Andrzej Duda w środę wieczorem podpisał ustawę budżetową, po czym odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Jego zdaniem istnieją wątpliwości, co do braku możliwości udziału w obradach Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. – Moim zdaniem to jest cały czas próba wywierania presji albo destabilizacji działań rządu. To widać po wszystkich zachowaniach pana prezydenta – oceniła kolejne działania Andrzeja Dudy gościni Karoliny Lewickiej w programie „Wywiad Polityczny” TOK FM, senatorka Koalicji Obywatelskiej Gabriela Morawska-Stanecka. – Pan prezydent zachowuje się bardzo infantylnie – powiedziała polityczka, podkreślając, że głowa państwa, co chwila pokazuje, że „sam nie wie, co ma robić”. Już w czwartek Duda poinformował, że zdecydował o zwołaniu na 13 lutego Rady Gabinetowej.

Znany zabieg Prawa i Sprawiedliwości 

– Trudno mi uwierzyć, że osoba, która skończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim i to w latach 90. gdy był tam naprawdę bardzo wysoki poziom studiów, ma ciągle problemy z interpretacją przepisów prawa – stwierdziła Morawska-Stanecka, komentując kolejne informacje, jakie spływały w środę z Kancelarii Prezydenta. – Generalnie on od samego początku swojej prezydentury od 2015 r. permanentnie ma problemy ze zrozumieniem prawa – senatorka KO nie miała wątpliwości.

Gościni TOK FM przyznała, że prezydent używa manewrów stosowanych przez PiS od lat. Chodzi o zasłanianie się opiniami prawnymi. Prawo i Sprawiedliwość zwykle ma bowiem jakiegoś „podręcznego prawnika”, który uzasadniał kolejne absurdalne rozwiązania. – Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie się rozprawiała z tymi opiniami prawników wynajętych przez kancelarię Sejmu – senatorka przypomniała wydarzenia z poprzedniej kadencji. – Ja się zastanawiam, czy wtedy, kiedy pani Witek będzie miała sprawę karną za reasumpcję, też będzie się zasłaniała, że miała opinię prawników? – zastanawiała się Morawska-Stanecka.

Senatorka przypomniała, że nawet jeśli takie opinie były, to ostatecznie odpowiedzialność ponoszą nie prawnicy, a osoba decyzyjna. – Cały czas przypominam, że jeżeli ktoś pełni jakąś funkcję, to choćby się otoczył 500 prawnikami, choćby miał nie wiadomo ile opinii prawnych, to on ponosi odpowiedzialność – podkreśliła gościni audycji raz jeszcze, dodając, że opinia prawna jest tylko wskazówką. – No i pan prezydent tego egzaminu po raz kolejny nie zdaje – przekonywała senatorka KO, ewidentnie dopatrując się w działaniach Andrzeja Dudy błędów w interpretacji prawa.

Delegowanie prawa

Senatorka uważa przy tym, że komunikaty z Kancelarii Prezydenta to działania celowe, które mają  wprowadzać zamieszanie. – Taki komunikat idzie w świat. Wszystkie media o tym rozmawiają. Specjaliści z różnych dziedzin, z różnych opcji nad tym dyskutują – mówiła polityczka KO. Jej zdaniem wywołuje to dezorientację w społeczeństwie. – Bo przecież ludzie nie są prawnikami – przypomniała Morawska-Stanecka, uważając za całkowicie normalną sytuację, w której człowiek nie musi rozumieć przepisów prawa. – Od tego wybiera posłów, senatorów, prezydenta, samorządowców, żeby za niego to robili. Deleguje to swoje prawo – tłumaczyła polityczka.

Tymczasem wspomniane działania i komunikaty z Pałacu Prezydenckiego pokazują ludziom, że „może coś w tym jest”. – I to jest ta destabilizacja – podkreślała. Gościni TOK FM była przekonana, że nie chodzi nawet o przeszkadzanie rządowi, co o wpływ na społeczeństwo. – Chodzi o stworzenie wrażenia chaosu, stworzenie wrażenia, że rząd sobie nie radzi. Tymczasem rząd radzi sobie świetnie – twierdziła senatorka.

Bodnar doskonale zna prawo

Następnym przykładem destabilizujących Polskę działań prezydenta jest jego mocno nagłaśniana postawa wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i jego decyzji. – Kolejne niezrozumienie przepisów. To jest po prostu manipulacja – mówiła senatorka KO przypominając, jak minister Bodnar wskazał błąd w powołaniu Prokuratora Krajowego. – To jest jasne, że powołanie pana Barskiego odbyło się w złym trybie, po prostu przepis już nie obowiązywał – tłumaczyła gościni TOK FM. Morawska-Stanecka podejrzewa, że wszystko było „winą pośpiechu ministra Ziobry i jego współpracowników”. 

Pan Barski ma drogę sądową. Jeżeli uważa, że zrobiono to niezgodnie z prawem, to niech się odwoła do sądu, a nie do Trybunału Konstytucyjnego – zauważyła senatorka KO tłumacząc, że nie ma w przepisach takiej drogi prawnej. – To, co pan prezydent pisze, to ewidentna manipulacja i znowu jest to tylko w celu wywołania przeświadczenia w społeczeństwie, że profesor Bodnar, który się cieszy niesamowitym uznaniem i szacunkiem, robi coś wbrew prawu – wyjaśniała Gabriela Morawska-Stanecka.

Źródło: tok FM

Sprawdź także

W poszukiwaniu prawa

Włodzimierz Wróbel: Nic nowego – od 4 lat prof. M. Manowska nie zwołuje Zgromadzenia Ogólnego …