Strona główna / Moja kancelaria / Podwójne standardy

Podwójne standardy

Dopóki nie zostanie wyjaśniona sprawa granicy polsko-białoruskiej, możemy uznać się za kraj podwójnych standardów

29 kwietnia 2022 | 15:00 W ramach wizytacji pasa przy granicy polsko-białoruskiej, dziennikarze pod czujnym okiem mundurowych mogli zobaczyć strefę objętą zakazem przebywania. N/Z Usnarz Górny

W ramach wizytacji pasa przy granicy polsko-białoruskiej, dziennikarze pod czujnym okiem mundurowych mogli zobaczyć strefę objętą zakazem przebywania. N/Z Usnarz Górny (Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl) Pięknie byłoby zobaczyć opozycję z raportem komisarza praw człowieka w rękach. Bo granica na Białorusi nie daje zapomnieć

Od sierpnia 2021 r. trwa kryzysowa sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Miała różne odsłony. Pamiętamy obrazy grupy koczującej w Usnarzu Górnym, wywożone dzieci z Michałowa, koszmarną konferencję prasową polskich ministrów, atak na granicę sprowokowany przez Łukaszenkę. Do końca listopada 2021 r. trwał stan wyjątkowy, który przekształcił się w parawyjątkowy, regulowany ustawą. Budowany jest długi mur graniczny. Czas mija, a wciąż trzykilometrowy odcinek wzdłuż granicy jest wyłączony z normalnego funkcjonowania. Nie mają do niego dostępu aktywiści, medycy, działacze organizacji społecznych oraz humanitarnych. Straż Graniczna kontynuuje wywózki „poza druty”. Jak informują działacze Grupy Granicy, jedna z kurdyjskich rodzin (łącznie z dziećmi) była wywożona 25 razy. Praktyka stosowania tzw. pushbacków (wywózek ludzi poza granicę) jest kontynuowana przez polskie władze, pomimo ich jawnej sprzeczności ze standardami praw człowieka, pomimo wystąpień rzecznika praw obywatelskich czy postanowień tymczasowych Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Praktyka pushbacków naraża na przemoc, tortury i śmierć

Dunja Mijatović, komisarz Rady Europy ds. praw człowieka z wizytą w Michałowie

Na początku kwietnia 2022 r. Dunja Mijatović, komisarz praw człowieka Rady Europy, wydała raport i dotyczy nie tylko Polski, ale także innych państw. Prawdopodobnie pani komisarz jest dodatkowo zmotywowana, aby zajmować się tym tematem, gdy została skandalicznie potraktowana przez władze polskie. Kiedy przyjechała z misją w połowie listopada 2021 r., nie została wpuszczona do strefy przygranicznej. Przeczytajmy to jeszcze raz: najważniejsza urzędniczka w Europie zajmująca się prawami człowieka nie mogła wykonać swojej misji. Nie stało się to w środku Syberii, ale w państwie członkowskim Unii Europejskiej. Osoby odpowiedzialne za to powinny zostać w przyszłości rozliczone.

Jednak Dunja Mijatović nie odpuściła. Nie zakończyła swojego zainteresowania problemem jedną konferencją prasową.

W swoim raporcie podkreśla, że tragiczna wojna w Ukrainie nie powinna wymazać z naszej wrażliwości i świadomości rażących naruszeń praw człowieka wydarzających się w różnych regionach Europy.

Praktyka pushbacków nie pozwala na złożenie wniosków o nadanie ochrony międzynarodowej, rozpatrzenie sprawy każdej osoby przekraczającej granicę, a także naraża na przemoc, tortury i śmierć ze strony władz państwa, do którego następuje wywózka.

Adam Bodnar: Potrafimy mieć podwójne standardy i je milcząco akceptować

Adam Bodnar

Dunja Mijatović sformułowała cztery rekomendacje pod adresem władz publicznych. Po pierwsze, powinny pamiętać o swoich zobowiązaniach dotyczących przestrzegania praw człowieka i traktować je poważnie. Po drugie, władze powinny zwiększyć przejrzystość działań swoich służb granicznych, tak aby był możliwy ich monitoring przez niezależne organizacje i instytucje. Po trzecie, wszystkie europejskie państwa powinny wyrazić sprzeciw w stosunku do takiej praktyki. Nie może być zmowy milczenia, która pozwala na to, aby niektóre z państw dokonywały brudnej roboty przy akceptacji innych, które rzekomo się opowiadają za prawami człowieka. Konieczny jest jasny, wspólny i odważny głos wszystkich państw. Wreszcie po czwarte, ważna jest rola parlamentarzystów – zarówno jako osób wpływających na kształt prawa, ale także kontrolujących działania rządów. Politycy ponoszą szczególną odpowiedzialność za kształtowanie debaty w kraju.

Ten raport powinien nam przypominać, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to nie jest przedmiot zainteresowania wyłącznie grupki aktywistów, działaczy, aktorów czy intelektualistów. Świadczy o nas tak samo jak wielka pomoc udzielona uchodźcom z Ukrainy. Pokazuje, że potrafimy mieć podwójne standardy i je po prostu milcząco akceptować. Dlatego przede wszystkim nie możemy pozwolić na zepchnięcie tego tematu na bok. Musimy zabiegać, aby wciąż był jednym z centralnych punktów w naszej debacie publicznej.

Musimy też domagać się od władz jasnej deklaracji. Do kiedy ten stan parawyjątkowy będzie utrzymywany? Czy jest przygotowywana jakaś strategia wyjścia z tej sytuacji? Ma to znaczenie zwłaszcza dla mieszkańców terenów przygranicznych.

Adam Bodnar – Dr hab., prof. Uniwersytetu SWPS, Rzecznik Praw Obywatelskich VII kadencji (09.2015-07.2021)

Więcej na wyborcza.pl

Sprawdź także

W poszukiwaniu prawa

Włodzimierz Wróbel: Nic nowego – od 4 lat prof. M. Manowska nie zwołuje Zgromadzenia Ogólnego …