PoPrawny Poznański serwis prawny
Powiązane artykuły
Rozmowa z sędzią Przemysławem Strachem, przewodniczącym wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Poznaniu-Od 1 lipca w polskim procesie karnym zacznie obowiązywać pełna kontradyktoryjność. Czy to oznacza, że oskarżony będzie mógł przedstawić własne dowody, przedstawić opinie ?swoich? biegłych?
-To bardzo poważne zagadnienie i trudno odpowiedzieć wprost. Zadecyduje o tym sądowa praktyka. Nie wyobrażam sobie jednak, aby sąd, któremu strona przedstawi ?prywatne? dowody, bez powodu je pominął. Każdy dowód w postępowaniu sądowym podlega ocenie, a więc także ?prywatny? dowód prokuratorskiego adwersarza. Należałoby potraktować go chociażby jako sygnał. Dodam, że pełna kontradyktoryjność w postępowaniu cywilnym toczy się już dwadzieścia lat i skoro cywiliści sobie z tym poradzili, sądzę, że także w postępowaniach karnych będzie podobnie. A o tym jak będzie wyglądał polski karny proces kontradyktoryjny zadecydują uczestnicy postępowania
-A kto za to zapłaci?
-Kolejne bardzo trudne pytanie. Prokurator czyli państwo przedstawi opinie biegłych, których powoła, i którym zapłaci państwo; a co zrobi strona przeciwna. Skoro ją będzie stać, powoła zapewne swoich biegłych, a jak nie będzie stać? Trzeba będzie bazować na dowodach prokuratorskich i oceniać je tak, jak to sąd robi do tej pory.
-Każdy oskarżony i obwiniony od 1 lipca będzie musiał mieć obrońcę…
-Tak. To to jedna z najważniejszych zmian w kodeksie postępowania karnego. Sąd musi pouczyć oskarżonego, albo obwinionego, że przysługuje mu prawo do obrońcy z urzędu. W tej chwili sąd rozpatrujący wniosek o przydzielenie obrońcy z urzędu bada stan majątkowy wnioskodawcy i bywa, że taki wniosek odrzuca. Po 1 lipca jeżeli strona zażyczy sobie obrońcę z urzędu, zostanie jej przyznany. A o tym kto zapłaci za jegp pracę – oskarżony czy państwo, zadecyduje sąd po zakończeniu procesu i ustaleniu stanu majątkowego osoby stającej przed sądem.
