Strona główna / Moja kancelaria / Potrzebny wyrok TSUE

Potrzebny wyrok TSUE

Takie orzeczenie powinno być, tylko wcześniej. To, co orzekł nareszcie już w postaci wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej składający się z 27 sędziów narodowych z wszystkich państw, jest zgodne z tym, co głosi świat prawniczy reprezentujący naród i władzę sądowniczą w Polsce -mówił w „Jeden na jeden” były prezes Trybunału Konstytucyjnego Bohdan Zdziennicki.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii. W ogłoszonym wyroku TSUE uwzględnił wszystkie zarzuty podniesione przez Komisję Europejską i stwierdził, że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa UE.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego w latach 2008-2010 Bohdan Zdziennicki powiedział w piątek w „Jeden na jeden”, że to orzeczenie zamyka sprawę, która zaczęła się w 2019 roku. Ocenił, że „takie orzeczenie powinno być, tylko wcześniej”.

– Prawda jest jedna i prawo jest jednoznaczne, tylko politolodzy widzą symetryzm. To orzeczenie nareszcie skonsumowało postępowania zabezpieczające i to, co mówi cały świat prawniczy w Polsce – podkreślił. -Nie to, co mówi sędzia (Łukasz) Piebiak, czy pan minister (Patryk) Jaki, który nawet nie skończył studiów prawniczych, czy nawet pan (Zbigniew) Ziobro, który kiedyś skończył studia prawnicze, ale bardzo dawno – mówił były sędzia TK.

– To, co orzekł w tej chwili nareszcie już w postaci wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej składający się z 27 sędziów narodowych z wszystkich państw, jest zgodne z tym, co głosi świat prawniczy reprezentujący naród i władzę sądowniczą w Polsce – dodał Zdziennicki, który jest również przewodniczącym Rady Programowej Stowarzyszenia Sędziów „Themis”.

Co by powiedział Kaczyńskiemu?

Zdziennicki był nauczycielem Jarosława i Lecha Kaczyńskich. – Miałem zajęcia z Kaczyńskimi. Mieli u mnie zaliczenie z mojego przedmiotu – to było prawo rolne, które prowadziłem wspólnie z profesorem Stelmachowskim – na czwórkę, co było bardzo wysokie, bo ja uważałem, że na piątkę to prowadzący zajęcia może tego nie zna – mówił. W 2008 roku ówczesny prezydent Lech Kaczyński powołał Zdziennickiego na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. 

Sędzia w stanie spoczynku został zapytany w związku z tym, co by powiedział swojemu byłemu studentowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który jako prezes partii rządzącej firmuje reformę sprawiedliwości. – To, że władza sądownicza musi wrócić do równowagi, bo jest w tej chwili od kilku lat sprowadzana zupełnie do pozoru władzy. To sędziowie i prawo mają kontrolować władzę wykonawczą i ustawodawczą, a nie odwrotnie – powiedział Zdziennicki.

– To konstytucja jest najwyższym prawem, ale konstytucja właściwie interpretowana. To ustawy, które nie są niezgodne z konstytucją, a które dotyczyły sądownictwa, KRS, zmian w Sądzie Najwyższym były niezgodne z konstytucją – podkreślił. – Ustawy niezgodne z konstytucją są po prostu bezprawiem legislacyjnym – dodał.

Więcej na tvn24.pl

Sprawdź także

Szok dla sędziów

W niedzielę 14 kwietnia w programie „Wstajesz i Wiesz” na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, …