Strona główna / Aktualności / Brak bezstronności sędziów

Brak bezstronności sędziów

Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego poinformował, że uchylono wyrok i sprawę przekazano do ponownego rozpoznania. Chodzi o Mirosława Z. Sąd Najwyższy uznał, że sędziowie, którzy orzekali w jego sprawie w Sądzie Okręgowym w Poznaniu ( skazano go na 8 lat więzienia ) już wcześniej wypowiedzieli się kilka razy o jego winie.

Było to w sprawie zawieszenia go w wykonywaniu jednego z zawodów prawniczych. Sędziowie nie dali mu przez to rzetelnej możliwości obrony.
Na mocy wyroku Sądu Najwyższego, Mirosław Z. już opuścił więzienie, w którym odbywał karę. Mirosław Z. to poznański prawnik, który został przez Sąd Okręgowy w Poznaniu uznany winnym udziału w tzw. ? aferze testamentowej Melanii Rozmarynowicz”. Mirosław Z. został aresztowany, a jego sprawa aż trzy razy była rozpatrywana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, który to trybunał trzy razy przyznał rację Mirosławowi Z. iż państwo polskie naruszyło jego prawa. Przypomnijmy, że Mirosław Z. cały czas utrzymuje, że jest niewinny.
Sprawa kasacyjna trafiła do Sądu Najwyższego, ponieważ Mirosław Z. zaskarżył odrzucenie jego wniosku o wyłącznie dwojga sędziów, którzy mieli rozpoznawać jego sprawę karną. Z szerokiego, liczącego kilkanaście stron uzasadnienia zacytujmy kilka wniosków końcowych:
Jedną z gwarancji rozpoznania sprawy w sposób bezstronny jest art. 41 § 1 k.p.k. zgodnie z którym, sędzia ulega wyłączeniu jeżeli istnieją okoliczności tego rodzaju, że mogłyby wywołać uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności w danej sprawie. Zasada rzetelności procesu należy również do jednej z podstawowych zasad gwarantowanych postanowieniami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Obywatela, która w art. 6 stanowi m.in. że każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym, albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej. Jak wynika z powyżej przedstawionego stanu faktycznego, osądy przedstawiane przez sędziów orzekających w niniejszej sprawie to jest Bożenę Ziółkowską i Grzegorza Nowaka jednoznacznie świadczą o ugruntowaniu ich przekonania o winie oskarżonego, co daje podstawy do uznania, iż także przy rozpoznawaniu apelacji zarówno oskarżonego, jak też jego obrońcy, nie będą oni wolni od poglądów jaki już wcześniej zaprezentowali.
Do sprawy wrócimy kiedy Sąd Najwyższy uzasadni swoje orzeczenie. Teraz przypomnijmy, że już wcześniej Sąd Okręgowy w Gorzowie uznał, że prokurator Jolanta Waśniowska bezprawnie cenzurowała listy kierowane przez Mirosława Z. do swojego adwokata po tym jak został aresztowany. Zakaz takiej cenzury jest standardem cywilizacyjnym w państwie prawa. Wyrok jest prawomocny.
Trzy wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu potwierdziły, iż w jego przypadku trzykrotnie złamano nie tylko prawo polskie, ale i międzynarodowe. Pierwszy korzystny dla Mirosława Z. wyrok Trybunał w Strasburgu wydał w 2005 roku, kiedy to stwierdził, że osadzenie go w areszcie było niesłuszne i z całą pewnością niezasadne, a przede wszystkim siedział za kratami zbyt długo. 15 stycznia 2008 roku Trybunał w Strasburgu przyznał mu rację, iż sekretarka sądowa nie ma prawa cenzurować jego korespondencji, w czym nic złego nie widziały polskie organa sądownicze, które rozpatrywały tę skargę. 22 kwietnia 2008 roku zapadł trzeci wyrok. Strasburski trybunał przyznał Mirosławowi Z. 1200 euro odszkodowania przyznając mu po raz kolejny racje, iż fakt cenzurowania przez prokuratora prowadzącego śledztwo, listów adresowanych do obrońcy Mirosława Z. jest sprzeczne z polskim prawem. Trybunał w Strasburgu ustalił, iż pieczęć prokuratorska i stempel „ocenzurowano” na 17 listach dowodzi, iż były one czytane, a nie omyłkowo otwarte.

Sprawdź także

Sądowe roszady w Poznaniu

Minister Adam Bodnar powołał właśnie troje nowych prezesów w sądach w Poznaniu. Tutejsze i krakowskie …