Strona główna / Szczypta soli / Erynie i Roman

Erynie i Roman

To, co starożytni Grecy nazywali Eryniami – Freud, Jung i Adler sprowadzili do podświadomości i leczenia objawów reminiscencji za pomocą psychoanalizy. W XXI wieku nadal okazuję się, że Erynie, trauma z przeszłości, potrafią dopaść nawet po 33 latach od chwili tragicznego zajścia, jak to spotkało Romana Polańskiego.

– Była to brudna sprawa i brudne okoliczności i brud już pozostanie – powiedział wielki moralista polskiego kina Krzysztof Zanussi, ale chociaż moralność powinna iść ręka w rękę w sprawiedliwością w każdych okolicznościach, to w przypadku R. Polańskiego, sprawa nie jest prosta.
Sex dorosłego mężczyznyz 13- latką, która, jak sama to przyznała, uwiodła go na polecenie matki, aby wwyłudzićppieniądze tak czy owak stanowi pogwałcenie prawa. Z tym, że w Polsce czyn już dawno by uległ przedawnieniu, a w USA jest ścigany do dzisiaj i dotyczy to nawet 77-letnich reżyserów o światowej renomie. Trzeba o tym pamiętać.
Nie rozumiem zadowolenia i euforii w wydaniu niektórych polskich artystów i polityków, komentujących wieść, że rząd szwajcarski nie wyda do USA zatrzymanego w areszcie domowym światowej sławy reżysera. Minister sprawiedliwości Szwajcarii Eveline Widmer-Schlumpf powiedziała wyraźnie: ?rząd Szwajcarii nie wypowiada się w kwestii winy R. Polańskiego, szwajcarscy sędziowie zbadali tylko ( aż tylko, i to ze szwajcarska dokładnością -prosi się o dopowiedzenie) amerykański wniosek o ekstradycję i dopatrzyli się w nim uchybień prawa?. Ważne, co podkreśliła pani minister, że rząd USA nie przedstawił Szwajcarii jednego z dokumentów sprawy oraz fakt, że ofiara rzekomo wymuszonego stosunku seksualnego sprzed 33-lat sama prosi o umorzenie sprawy.
Pamiętam wielkie rozczarowanie ministra Zbigniewa Ziobro, który nie mógł zrozumieć, że rząd USA odrzucił polski wniosek o ekstradycję Edwarda Mazura, którego podwładni Z. Ziobro podejrzewali o zlecenie zabójstwa gen. policji Marka Papały w 1999 roku. Polski wniosek został odrzucono, bo nie spełniał wymogów amerykańskiego prawa, czyli mówiąc wprost był dotknięty wadami prawnymi.
Nie wydawanie osądów przed sadowym procesem, nie kierowanie się osobą podejrzanego, nie kierowanie się politycznymi animozjami bądź spodziewanymi doraźnymi korzyściami , a żmudne badanie litery prawa, to coś, czego prawnicy pokroju Z. Ziobro i magister prawa ( jak utrzymuje) Beaty Kempy nigdy nie zrozumieją. Właśnie dlatego byłoby dobrze, aby rozumienie i stosowanie prawa jak w USA i Szwajcarii były także także wytycznymi dla polskich prawników.
Erynie prędzej czy później dopadną każdego, albo w postaci wyrzutów sumienia, albo prawa bądź jego funkcjonariuszy.

Sprawdź także

Dawid i Goliat

W dniach 25-26 kwietnia w Warszawie odbędzie się międzynarodowa konferencja o pozwach typu SLAPP organizowana przez Agorę, …