Strona główna / Aktualności / Prokuratorskie pokłosie po Amber Gold

Prokuratorskie pokłosie po Amber Gold

Z uwagą zapoznałem się z uchwałą Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w sprawie wydarzeń związanych ze sprawą dotyczącą spółki Amber Gold ? czytamy w piśmie Andrzeja Sewremat, prokureatora generalnego. Podzielam troskę Autorów uchwał o prawidłowe funkcjonowanie prokuratury.
Zgadzam się z niektórymi tezami uchwały, jednak odnosząc się do innych, muszę stanowczo zaprotestować. Jestem przekonany, że wśród autorów Uchwały, czy szerzej – działaczy Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP, są też prokuratorzy o długoletnim stażu, pamiętający, jak działała prokuratura w czasach poprzedzających reformę ustrojową z roku 2010. Niektóre następstwa decyzji podejmowanych wówczas wpływają na ocenę dzisiejszej pracy prokuratury. Oczywiście, dostrzegam problemy strukturalne naszej instytucji. Najlepszym tego dowodem jest podjęta przeze mnie próba opracowania nowej ustawy o prokuraturze przez prokuratorów. Nie sądzę, by najlepszą drogą do stworzenia tego aktu prawnego były obrady ?okrągłego stołu?, podczas których górę mogłyby wziąć opinie różnych, nieraz mało reprezentatywnych przedstawicieli środowiska prawniczego, zamiast samych prokuratorów. Stąd zdecydowałem się na koncepcję powszechnej ankiety, w której wszyscy prokuratorzy uprawnieni byli do wyrażenia swojego zdania na temat kluczowych elementów modelu ustrojowego.
Żałować należy, że dalsze prace nad ustawą nie mogły być prowadzone, ze znanych powszechnie powodów. Zgadzam się z poglądem, że struktura prokuratury nie przypomina piramidy, która jest najbardziej pożądanym modelem dla tak dużej instytucji. Daleko jej jednak do ?odwróconej piramidy?, jak utrzymuje się w uchwale. Jej Autorzy z pewnością znają istniejące poprzednio reguły awansowania i delegowania prokuratorów, które tak mocno zaburzyły strukturę całej instytucji. Przykładem tego mogą być ?awanse tytularne” na wyższe stanowisko i równoczesne, niekończące się delegacje prokuratorów do jednostek wyższego szczebla. Wszystkim zainteresowanym znane są moje starania zmierzające do uzdrowienia tej sytuacji, przeniesienia etatów w dół struktury i ograniczenia skali zjawiska delegowania prokuratorów. W ciągu 2011 liczbę delegowanych ograniczono o 91 osób. Zmniejszono też liczbę stanowisk prokuratorów prokuratury apelacyjnej o 18, a stanowisk prokuratorów prokuratury okręgowej o 26. Zyskały na tym jednostki niższego szczebla. Tego rodzaju przesunięcia możliwe są jednak tylko w przypadku opróżnienia stanowiska prokuratorskiego. Nie mogę zaakceptować postawionej przez autorów tezy, że główny problem prokuratury polega na nadmiernym obciążeniu prokuratorów szczebla rejonowego, których praca jest niedoceniana i akceptowaniu sytuacji, w której prokuratorzy obsadzający wyższe szczeble struktury nie zajmują się pracą typowo oskarżycielską. Wprawdzie nie wyartykułowano tego expressis verbis, ale można to odczytać jako powracający po raz kolejny zarzut, że zbyt wielu prokuratorów wyższych szczebli zajmuje się nadzorem służbowym, czyli w ocenie wielu prokuratorów najniższego szczebla niczym, a przynajmniej niczym użytecznym. Warto więc po raz kolejny przypomnieć, że w ubiegłym roku nadzorem sensu stricte zajmowało się w całym kraju 365 prokuratorów.
Autorzy uchwały zdają się nie dostrzegać, że praca prokuratorów wydziałów postępowania sądowego to też zadania oskarżycielskie ani tego, że prawidłowe funkcjonowanie prokuratury wymaga również podejmowania prac innych niż prowadzenie śledztw, czy oskarżanie przed sądem, takich jak np. wizytacje, lustracje, czy obrót prawny z zagranicą. Podkreślam, że doceniam pracę prokuratorów prokuratur rejonowych, ale nie można jej postrzegać tylko przez pryzmat ilości zarejestrowanych spraw karnych. Wystarczy przypomnieć, że w 2011 r., wśród spraw prowadzonych w prokuraturach rejonowych, zakończonych skierowaniem aktu oskarżenia, aż 82,33% stanowiły dochodzenia. W odniesieniu do wszystkich spraw zarejestrowanych w prokuraturach rejonowych 14,66% stanowiły postępowania o przestępstwo z art. 178a Kodeksu karnego, czyli sprawy niezwykle proste i niewymagające szczególnego nakładu pracy prokuratora. Umorzeniem z powodu niewykrycia sprawcy kończyło się w prokuraturach rejonowych 14,46% ogółu spraw zarejestrowanych, a 55,29% postępowań zakończonych aktem oskarżenia skierowano do sądów z wnioskiem w trybie art. 335 Kpk. W prokuraturach rejonowych spraw jest bardzo wiele, ale trzeba pamiętać, że z reguły, choć nie zawsze, są one stosunkowo proste. Podjąłem starania w celu ograniczenia liczby postępowań trafiających do prokuratur rejonowych. Wnioskowałem o zmianę przepisów znacznie podnoszącą próg, od którego tzw. czyny przepołowione byłyby uznawane za przestępstwo. Postulowałem też usunięcie z Kodeksu karnego czynu z art. 178a § 2, który w mojej ocenie powinien stanowić wykroczenie. Gdyby moje propozycje zostały uwzględnione, oznaczałoby to wyraźne zmniejszenie mitręgi prokuratorów związanej z załatwianiem dużej liczby spraw najprostszych, które powinny pozostawać w kompetencjach Policji.
Odrębną kwestią jest finansowanie nie tylko Prokuratury Generalnej, lecz prokuratury jako całości. Gdyby Autorzy uchwały zechcieli, dostrzegliby, że jako Prokurator Generalny od początku swej kadencji na wszystkich forach, formalnych i nieformalnych, akcentuję potrzebę uwzględnienia uzasadnionych potrzeb budżetowych prokuratury. Nie jestem jednak w tym zakresie decydentem. Stanowczo protestuję przeciwko twierdzeniom, jakoby statystyka była najważniejszym kryterium oceny pracy prokuratorów. Działacze związkowi wiedzą, że do przeszłości odeszło sporządzanie rankingów, które miały rzekomo obrazować, kto pracuje skutecznie i wydajnie. Żaden z prokuratorów pełniących funkcje kierownicze nie został odwołany z powodu niezadowalających wyników. Prokuratorzy apelacyjni i okręgowi, uczestniczący w cyklicznych naradach z kierownictwem Prokuratury Generalnej potwierdzą, że kwestia wyników nie jest najważniejszym przedmiotem tego rodzaju spotkań. ?Presja wyników? to hasło tyleż chwytliwe, co bałamutne. Za wynikami statystycznymi kryją się przecież konkretne sprawy. Jeśli w którejś z jednostek spraw trwających najdłużej jest zdecydowanie więcej niż w innej, to powinno być to przedmiotem zainteresowania przełożonych. Badanie takich spraw wykaże, czy o wyniku statystycznym zadecydowały obiektywne przyczyny, czy też niewłaściwy sposób prowadzenia postępowań. Niestety ta druga przyczyna pojawia się o wiele częściej. W tym kontekście warto zauważyć, że sprawa spółki Amber Gold należała właśnie do postępowań toczonych długo, do czego przyczyniły się błędy prokuratora. Trudno zgodzić się z twierdzeniem, że decyzja o odwołaniu z funkcji Prokuratora Rejonowego Gdańsk-Wrzeszcz spotkała się z niezrozumieniem środowiska prokuratorskiego. Przeczy temu jednomyślne stanowisko w tej kwestii Krajowej Rady Prokuratury, będącej w głównej mierze reprezentantem samych prokuratorów. Myślę, że powód tej decyzji byłby oczywisty, gdyby zapoznano się ze stenogramem posiedzenia Rady, na którym przedstawiono argumenty Prokuratora Generalnego i wysłuchano głosu odwoływanej pani prokurator. Ujawniły to już publiczne wypowiedzi niektórych członków KRP. Powodem odwołania Prokuratora Rejonowego było nie tylko zaakceptowanie oczywiście wadliwego postanowienia o zawieszeniu śledztwa, lecz przede wszystkim cały ciąg zaniedbań w wykonywaniu obowiązków kierownika jednostki, które wskazywały na niezrozumienie istoty nadzoru przełożonego i naruszały sens tej instytucji. Autorzy uchwały, zarzucając mi niekonsekwencję polegającą na braku analogicznych działań w odniesieniu do poprzedniego Prokuratora Rejonowego Gdańsk-Wrzeszcz, nie dostrzegają, że w myśl art. 13c ust. 4 powodem odwołania z funkcji może być wypełnianie obowiązków służbowych w sposób nienależyty. Przepis ten odnosi się do obowiązków służbowych związanych z aktualnym stanowiskiem i funkcją, nie zaś zaszłości przy pełnieniu poprzednio funkcji. W stosunku do poprzedniego szefa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz i innych prokuratorów, którzy w postępowaniach dotyczących spółki Amber Gold i podejrzanego w tej sprawie Marcina P. dopuścili się czynów mogących stanowić delikty dyscyplinarne, toczą się postępowania wyjaśniające (w jednym przypadku jest to już postępowanie dyscyplinarne). Podkreślam przy tym, że przemawiając w Sejmie, posłużyłem się terminem ?postępowania wyjaśniające-dyscyplinarne?, nie zaś ?dyscyplinarne”, jak podaje uchwała. Użyte przeze mnie określenie precyzyjnie oddawało istotę wspomnianych postępowań. Zarzucanie mi naruszenia § 12 ?Zbioru zasad etyki prokuratorów? w związku z informowaniem opinii publicznej o ustaleniach związanych ze sposobem prowadzenia sprawy spółki Amber Gold i poprzednich postępowali przeciwko Marcinowi P. uważam nie tylko za obraźliwe, lecz również zdumiewające. W demokratycznym państwie prawnym obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Jako naczelny organ prokuratury mam obowiązek zdawać społeczeństwu relację z naszej pracy, nie ukrywając przy tym za murem tajemnicy również błędów i potknięć prokuratury. O nasz wizerunek musimy dbać wszyscy, nie tylko rzecznicy prasowi i szefowie jednostek. Pamiętajmy, że nasze niepowodzenia przebijają się do mediów o wiele łatwiej niż codzienna, rzetelna praca, którą opinia publiczna ma prawo uznawać za stan normalny. Dlatego oprócz podnoszenia wymagań wobec osób odpowiedzialnych za politykę informacyjną, nieustannie apeluję do wszystkich prokuratorów, byśmy o wiele odważniej prezentowali nasze sukcesy i budowali pozytywny obraz reprezentowanej przez nas instytucji.
Prokurator Generalny Andrzej Seremet

Sprawdź także

Sądowe roszady w Poznaniu

Minister Adam Bodnar powołał właśnie troje nowych prezesów w sądach w Poznaniu. Tutejsze i krakowskie …