Najnowsze informacje
Strona główna / Moja kancelaria / Wraca doktryna PRL

Wraca doktryna PRL

Dr Mikołaj Małecki, z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego autor bloga Dogmaty Karnisty, przekonywał w TOK FM, że proponowane przez rząd zmiany w Kodeksie karnym nie przyczynią się do skuteczniejszego zwalczania przestępstw pedofilskich.

Zmiany w Kodeksie karnym mają być reakcją na wydarzenia opisane w dokumencie braci Sekielskich o przestępstwach seksualnych popełnianych na dzieciach przez księży oraz tuszowaniu tych spraw przez ich przełożonych. 14 maja rząd przyjął obszerną nowelizację Kodeksu karnego, która zakłada m.in. podwyższenie górnej granicy kar za przestępstwa pedofilskie – z 25 do 30 lat pozbawienia wolności.To nie przepisy chronią dzieci, ale sprawnie działające służby, które te przepisy stosują. Mamy w Kodeksie karnym przepis, art. 240, który mówi nam o tym, że jest prawny obowiązek zawiadomienia odpowiednich służb przez każdego, kto ma informację o tym, że zostało popełnione przestępstwo pedofilskie. (…) Dopóki te przestępstwa nie będą ujawnione, to nawet jeżeli podniesiemy maksymalną karę do 200 lat, to nikt nie będzie za nie skazany – przekonywał.

Czasem sprawcy jest łatwiej funkcjonować, bo jest nad nim rozciągnięty parasol ochronny – dodał ekspert i tłumaczył, że Kodeks karny umożliwia przeciwdziałanie takiemu procederowi. – Pytanie tylko, dlaczego ten przepis nie został jeszcze zastosowany – podkreślił dr Małecki.

Lepiej kraść dużo?
W opinii Małeckiego, pod pretekstem walki z przestępstwami pedofilskimi tak naprawdę przemyca się wielką zmianę Kodeksu karnego, która będzie prowadziła do wielu niespójności. Część zmian nazywa “absurdalnymi”.
Wśród nich wymienia pomysł surowszego karania za kradzież dokonaną sekwencyjnie, „na raty”. Tłumaczy, że doprowadzi to do sytuacji, w której za kradzież np. dużej sumy pieniędzy kara będzie mniejsza, niż w przypadku kilkakrotnej kradzieży znacznie mniejszych sum. – Jeżeli jednorazowo komuś ukradnę pieniądze, albo bardzo wartościową rzecz, to nie ma sekwencyjności, przepis mówiący o obostrzaniu kary nie działa i pozostajemy w zwykłych granicach zagrożenia karą – wyjaśniał.

Dr Małecki zwrócił też uwagę, że w myśl nowych przepisów, spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym będzie zagrożone niższą karą niż gdyby do spowodowania śmierci doszło poza ruchem drogowym. Wynika to z tego, że istnieją oddzielne przepisy dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci oraz nieumyślnego spowodowania śmierci na drodze, a zmiany mają dotyczyć jedynie tych pierwszych.

Zuchwała kradzież w praktyce
Kolejnym pomysłem, który skrytykował dr Małecki jest wprowadzenie do przepisów prawa karnego kradzieży „szczególnie zuchwałej” (karanej surowiej niż „zwykła kradzież), czyli sytuacji, gdy sprawca okaże lekceważenie osobie, którą okrada, lub zachowa się wyzywająco.Gdyby pan teraz chciał mi odebrać mikrofon, to w jaki sposób szczególnie zuchwały zrobiłby to pan? – pytała prowadząca audycję Agata Kowalska.

Zgodnie z definicją, muszę wykazać wobec pani postawę szczególnie lekceważącą. Czyli np. zaśmiać się pani w twarz i wyrwać pani mikrofon. A jeżeli zrobię to pokornie i z szacunkiem, nie będzie to kradzież szczególnie zuchwała – odparł. Ocenił też, że w praktyce zaowocuje to przeniesieniem kradzieży, które do tej pory uznawano za wykroczenia, do kodeksu karnego i przez to będą surowiej karane.

Dr Małecki dodał też, że to powrót do komunistycznego Kodeksu karnego z 1969 r. w którym był zapis o kradzieży zuchwałej.

Sprawdź także

Pochwała Głupoty

Profesor Andrzej Zoll: jest apel do sędziów, żeby okazali się patriotami To są prawnicy i oni sobie …