Strona główna / Szczypta soli / Bo była zła data

Bo była zła data

Rzecznik dyscyplinarny postawił zarzuty krakowskiemu sędziemu Waldemarowi Żurkowi. Chodzi o rzekome podawanie fałszywych dat na orzeczeniach sądu. – Nigdy nie dopuściłem się żadnego przestępstwa, żadnego fałszowania. To kolejna wydmuszka, polityczna próba zmuszenia do milczenia – skomentował sędzia Żurek.

W poniedziałek rano Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab poinformował na konferencji prasowej, że postawił sędziemu Waldemarowi Żurkowi kolejne zarzuty dyscyplinarne. Według niego sędzia ten miał sfałszować orzeczenia podając nieprawdziwą datę wydania 64 postanowień i wyroków.

Zdaniem rzecznika, w dniach, na które datowane są orzeczenia krakowskiego sądu okręgowego sędzia miał być obecny na posiedzeniach Krajowej Rady Sądownictwa w Warszawie i innych miastach.

Żurek: nigdy nie dopuściłem się żadnego przestępstwa, żadnego fałszowania

W rozmowie z reporterką TVN24 sędzia Żurek powiedział, że „być może takie sytuacje miały miejsce, że przewodniczący składu przygotował pierwotny projekt orzeczenia, a później trwały dyskusje.” – Być może nie zmienił tej daty, kiedy finalnie podpisywali orzeczenie wszyscy sędziowie. Ale pytanie, czyja to była wina i czy to jest fałszowanie orzeczenia. Moim zdaniem nie. Ustawodawca przewidział takie sytuacje, jest tak zwane „sprostowanie oczywistej pomyłki pisarskiej”, to jest opisane w kodeksie. I tak się robi, kiedy wyjdą takie sytuacje – tłumaczył.

Więcej tvn24.pl

Sprawdź także

Dawid i Goliat

W dniach 25-26 kwietnia w Warszawie odbędzie się międzynarodowa konferencja o pozwach typu SLAPP organizowana przez Agorę, …