Ewa Tylman nie żyje

Policja zatrzymała kolegę Ewy Tylman – potwierdza rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. „Wyborcza” dowiedziała się nieoficjalnie, że postawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. – Po jego wyjaśnieniach możemy stwierdzić, że Ewa Tylman nie żyje – powiedział Andrzej Borowiak. Na konferencji prasowej w środę rano
nie chciał zdradzić, czy przyczyną śmierci kobiety był nieszczęśliwy wypadek, czy może doszło do zabójstwa. Jednak – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – prokuratura na razie postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Może się to jednak zmienić, jeśli zebrane zostaną dowody wskazujące na inną wersję zdarzenia, np. zabójstwo. Cały tekst na łamach „Gazety Wyborczej”

X X X
Przypomnijmy:
W nocy z 22 na 23 listopada tego roku po godz. 3.00 rano zaginęła Ewa Magdalena Tylman. 26-letnia dziewczyna spędziła wieczór z przyjaciółmi w klubie. Z relacji jej brata Piotra wynika, że Ewa Tylman tuż przed godz. 3.00 w towarzystwie znajomego wychodziła z baru Mixtura. Następnie wspólnie ruszyli ul.Podgórną w stronę Mostu Św.Rocha,
gdzie ślad po niej zaginął. Biuro prasowe poznańskiej policji podaje, że Ewa Tylman zaginęła w okolicach ul. Mostowej. Ewa Tylman ma blisko 163 cm wzrostu, waży 56 kilogramów ma długie, czarne włosy do ramion, śniadą cerę, zielone oczy, drobną budowa ciała. Tego wieczoru była ubrana w czarny sweter, czarne dżinsy i czarne buty na korku. Miała na sobie szary płaszcz. Wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek informacje w tej sprawie prosimy o kontakt z Biurem Rutkowski pod nr 600 007 007.

Sprawdź także

Doroczny raport AI

50 tysięcy osób odwiedziło naszą stronę internetową w poszukiwaniu rzetelnych informacji w dniu ogólnokrajowego referendum …