Kierowcy w państwach Europy są przyzwyczajeni do obowiązującego tam od lat nakazu ustępowania pierwszeństwa pieszym mającym zamiar przejść przez pasy na jezdnię; Dlatego Ministerstwo Infrastruktury nie uznaje za właściwe, by przenieść do polskiego prawa zasady pierwszeństwa pieszego w takich sytuacjach; Tak resort odpowiedział RPO, który wystąpił o zmianę przepisów tak, by piesi mieli pierwszeństwo, zanim wejdą na pasy; Rzecznik będzie o to konsekwentnie zabiegał.
Kierowcy w Polsce coraz częściej potrącają pieszych na przejściach. Piesi to najsłabiej dziś chroniona grupa uczestników ruchu drogowego. Główną przyczyną takich wypadków jest nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu przez kierowców.
Dlatego 29 stycznia 2019 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka o rozważenie zainicjowania zmiany Prawa o ruchu drogowym przez przyznanie pierwszeństwa pieszym, którzy oczekują na przejście przez jezdnie lub na nie wkraczają. Wystąpienie było efektem spotkań Adama Bodnara z przedstawicielami stowarzyszeń „Miasto Jest Nasze” i „Piesza Masa Krytyczna”.
RPO: Poprawić bezpieczeństwo pieszych
Dziś pieszy ma pierwszeństwo na jezdni, kiedy wejdzie na przejście. Ale nie wcześniej. Prawo o ruchu drogowym nakazuje zaś kierowcy zachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia. Nie odnosi się jednak do sytuacji, gdy pieszy zamierza wejść na przejście lub właśnie na nie wkracza.
Dlatego podczas spotkania w grudniu 2019 r. z Adamem Bodnarem przedstawiciele organizacji społecznych opowiedzieli się za wprowadzeniem do Prawa o ruchu drogowym przepisu, który dawałby pieszemu pierwszeństwo już w momencie, gdy ma zamiar wejść na pasy, co sygnalizuje w ten sposób, że staje i czeka na możliwość przejścia. W takiej sytuacji kierowca musiałby ustąpić pierwszeństwa.
Poprawiłoby to bezpieczeństwo pieszych. Wiedząc, że pierwszeństwo przysługuje nie tylko człowiekowi na przejściu, ale także oczekującej na to, kierowca musiałby zachować jeszcze większą ostrożność i w większym stopniu zmniejszyć prędkość.
Rzecznik wskazuje, że w polskim prawie są już przepisy, z których można by wywodzić pierwszeństwo ludzi wchodzących na przejście dla pieszych. Zgodnie z § 47 ust. 4 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U. z 2002 r. Nr 170, poz. 1393), kierujący pojazdem zbliżający się do przejścia oznaczonego znakiem D-6 jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo osób znajdujących się na przejściu lub na nie wchodzących. Przepis ten nakazuje kierowcy zmniejszyć prędkość na tyle, aby mógł się zatrzymać przed przejściem – jeżeli pieszy na nim się znajduje lub na nie wchodzi.
Przepis ten pozostaje jednak w sprzeczności z Prawem o ruchu drogowym, w myśl którego pierwszeństwo przed pojazdem ma tylko pieszy na przejściu. Ponadto ustawa nie przekazuje do uregulowania w rozporządzeniu zasad zachowania się uczestników ruchu w miejscach oznaczonych znakami drogowymi.
Dane statystyczne niepokoją
W 2017 r. w Polsce doszło do 32 760 wypadków drogowych (w 25 proc. z udziałem pieszych). Śmierć poniosło 873 pieszych, a rannych zostało 7587. Do śmierci pieszego dochodziło w co piątym potrąceniu wskutek nadmiernej prędkości auta. Główną przyczyną potrąceń było nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu – wynika z danych Komendy Głównej Policji.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w sprawozdaniu za 2017 r. zwróciła uwagę, że liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych nieznacznie wzrosła w porównaniu z rokiem 2016 r. Wskazuje to na konieczność nowych działań zapobiegawczych dla poprawy bezpieczeństwa tej najsłabiej chronionej grupy uczestników ruchu drogowego.
Przepisy w państwach Europy Zachodniej
Zasada, że pieszy ma pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na przejście, obowiązuje w krajach skandynawskich i w większości państw Europy Zachodniej (we Francji, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Austrii, Niemczech).
W Norwegii i we Francji kierowca ma obowiązek zatrzymania się przed przejściem nawet wtedy, gdy człowiek stojący w pobliżu nie wykazuje wyraźnego zamiaru przejścia przez jezdnię, a jedynie zbliża się do jezdni.
W Szwajcarii kierowca musi się zatrzymać także wtedy, gdy pieszy stoi przed przejściem, ale ma oczywisty zamiar przejścia przez jezdnię. Liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w przeliczeniu na milion mieszkańców jest w tych państwach zdecydowanie niższa niż w Polsce
Odpowiedź MI
- Koncepcja zwiększenia bezpieczeństwa pieszych w rejonie przejścia dla pieszych i na samym przejściu wydaje się niewątpliwie słuszna – odpisał RPO Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Zarazem wskazał, że prowadzone dotychczas prace w tej kwestii (druk sejmowy nr 1859), które ostatecznie nie zostały sfinalizowane, wykazały szereg wątpliwości towarzyszących próbie radykalnego zwiększenia uprzywilejowania niechronionych uczestników ruchu drogowego.
- W wielu państwach europejskich ochrona pieszego mającego zamiar przejścia przez przejście dla pieszych obowiązuje już od lat, w związku z czym kierujący pojazdami na tamtejszych drogach są przyzwyczajeni do obowiązku ustępowania im pierwszeństwa w takich sytuacjach – zaznaczył Rafał Weber. Według niego państwa te nie prowadziły tzw. „badań przed i po” przy zmianie swojego prawodawstwa w tym zakresie, stąd też nie jest możliwa ocena tego, w jakim stopniu postulowane przez Rzecznika zmiany wpłynęłyby na sytuację na polskich drogach.
Ponadto wyniki takiego badania nie mogłyby być rzetelnym argumentem popierającym, czy też negującym zasadność wprowadzenie takiej zmiany w prawie polskim, gdyż każde społeczeństwo europejskie posiada inne uwarunkowania kulturowe, prawne, inżynieryjne, edukacyjne, czy też podejście do poszanowania prawa.
- Dlatego też, mając na względzie przywołane wyżej uwarunkowania – specyficzne dla danego państwa – nie wydaje się właściwym bezpośrednie przeniesienie do polskiego systemu prawnego rozwiązań funkcjonujących w innych państwach europejskich – podkreślił Rafał Weber.
W jego ocenie wpływ na bezpieczeństwo pieszych przekraczających jezdnię ma nie tylko sposób uregulowania tej problematyki w przepisach. Znaczącą rolę odgrywają też działania organu zarządzającego ruchem oraz zarządcy drogi. Chodzi m.in. o lokalizację przejść dla pieszych, ich utrzymanie i zastosowane rozwiązania w celu poprawy bezpieczeństwo pieszych (geometria drogi, urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, oświetlenie przejść, itp.).
Niezbędne jest też skuteczne egzekwowanie przepisów dotyczących przechodzenia przez jezdnię oraz zachowania kierujących pojazdami wobec pieszych przez policję, straże gminne i miejskie.
Ponadto Rafał Weber poinformował, że resort dostrzega sygnalizowany przez Rzecznika problem braku jednoznaczności obecnych przepisów ze względu na ich lokalizację w dwóch aktach prawnych, a także wątpliwości w przedmiocie zgodności § 47 ust. 4 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych z zakresem upoważnienia ustawowego. W przyszłych działaniach legislacyjnych resort rozważa skonsolidowanie w Prawie o ruchu drogowym regulacji zawartych obecnie w ustawie oraz rozporządzeniu.
Konferencja w NIK o prawach pieszego
24 czerwca 2019 r. w Najwyższej Izbie Kontroli odbyła się konferencja „Bezpieczeństwo pieszych w ruchu drogowym”, współorganizowana przez Biuro RPO.
Ta publiczna debata była odpowiedzią na duży odzew społeczny wystąpienia RPO do MI. Uczestniczyli w niej przedstawiciele parlamentu, KGP oraz organizacji pozarządowych – Miasto Jest Nasze, Zielone Mazowsze, Drogi Mazowsza, Normalne Miasto Fenomen.
Zastępca RPO dr Maciej Taborowski zapowiedział w swym wystąpieniu, że RPO będzie konsekwentnie domagał się przyjęcia regulacji chroniących pieszych – w myśl styczniowego wystąpienia do MI.
Przedstawiciel resortu podtrzymał stanowisko wyrażone w piśmie Rafała Webera.
Maciej Taborowski poruszył też kwestie braku przepisów dotyczących elektrycznych hulajnóg, które dla pieszych stanowią istotne zagrożenie. Dodał, że razem z partnerami społecznymi Rzecznik przedstawił kilka postulatów do projektu ustawy o urządzeniach transportu osobistego. Uregulowane powinny być m.in. kwestie parkowania hulajnóg na chodnikach, fabrycznego ograniczenia ich prędkości oraz wyposażenia w dwa niezależne hamulce, sygnał ostrzegawczy i system sygnalizowania zmiany kierunku jazdy.
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski wskazywał, że Izba uznała za niewystarczające działania policji i straży miejskich dla zapewnienia bezpieczeństwa pieszym i rowerzystom. Zapowiedział, że w 2020 r. NIK przeprowadzi kontrolę bezpieczeństwa tych osób