Tyle dotacji ile demokracji

Mocniejsza ochrona praworządności w UE wyrosła na jeden z głównych punktów debaty na temat programu pracy Unii do 2024 r. – Praworządność to istota naszych działań – zadeklarował Donald Tusk po szczycie w Sybinie.

Przywódcy 27 krajów Unii (bez Wlk. Brytanii) spotkali się w czwartek na kilkugodzinnym szczycie w Sybinie w Rumunii. W Dniu Europy, czyli już 69. rocznicy deklaracji Roberta Schumana uznawanej za jeden z kamieni węgielnych eurointegracji, przyjęli „deklarację z Sybina” z dziesięcioma zobowiązaniami m.in. w sprawie zachowania jedności i sprawiedliwości, a także demokracji i praworządności. Ten bardzo ogólnikowy dokument skrywa fakt, że pierwotne plany co do poważnej dyskusji nad priorytetami Unii na okres 2019-24 przesunęły się na czas po eurowyborach z 26 maja.
„Program strategiczny” UE na kolejne pięć lat zatwierdzimy na szczycie w czerwcu. Przywódcy krajów Unii, którzy mają demokratyczny mandat ze swych wyborów krajowych, zamierzają objąć pieczą kierunki, w jakich powinna podążać Unia – zadeklarował szef Rady Europejskiej Donald Tusk po zakończeniu obrad w Sybinie. To głos wpisujący się w tradycyjne unijne napięcie czy wręcz rywalizację między rządami państw Unii a Parlamentem Europejskim (wspieranym przez Komisję Europejską) lubiącym się chlubić, że jest jedyną instytucją UE wyłanianą w bezpośrednich wyborach.

Sprawdź także

Prawo do czystego powietrza

Decyzja sędziów w Strasburgu to pierwsze stanowisko międzynarodowego trybunału uznające prawną odpowiedzialność państw za osiąganie …