Trwa szukanie biegłego

Przez cały marzec sąd szuka biegłego i nie może go znaleźć. Nie pomógł także trzeci termin posiedzenia, na którym sąd miał ustalić jakiego biegłego powoła do sprawy tzw. ?Kulczykparku?. Obrońcy chcieliby, powołać specjalistę, który umie czytać plany, prokurator dodatkowo fachowca, który wypowiedziałby się co do ewentualnych strat. Sąd już nie wyznaczył terminu kolejnego posiedzenia, ale z urzędu wyznaczy biegłego, skoro trafi do niego stosowna dokumentacja i poinformuje o tym strony.

Przypomnijmy, że obrońcy wskazali m.in. na krakowską specjalistyczna firmę: Biuro Rozwoju Miast, gdzie są fachowcy, którzy potrafią z mapy czy też planu zagospodarowania przestrzennego i dołączonej części opisowej, co stanowi integralną całość, odczytać co właściwie oskarżeni sprzedali. Prokurator chciałby, aby nowy biegły nie tylko umiał czytać mapę, ale miał wiedzę czy doszło do strat a jeżeli tak, to w jakiej wysokości. Nasuwa się pytanie – a co z obecnym aktem oskarżenia, w którym taką stratę już oszacowano i jej powstanie zarzucono właśnie oskarżonym.
W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpoczął powtórnie proces przeciwko pięciorgu urzędnikom miejskim, w tym prezydentowi Poznania Ryszardowi Grobelnemu. Poprzedni skazujący wyrok został uchylony przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Prokuratura z Zielonej Góry utrzymuje, że oskarżeni za tanio sprzedali grunt w centrum miasta Grażynie Kulczyk pod drugą część Starego Browaru – jako park, a nie jako teren inwestycyjny, na czym Poznań miał stracić ponad 6 milionów złotych.
Wysłuchanie biegłego, ostatniego świadka w tym procesie, ma pozwolić trybunałowi na zamknięcie przewodu sądowego, po cym nastąpią wystąpienia stron procesowych.

Sprawdź także

Sędziowie pozwali S. Piotrowicza

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka złożyli pozew przeciwko posłowi Prawa …