Film Sekielskich w Watykanie

Ze względu na przedstawione w filmie informacje, jako Delegat Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, zwracam się poprzez Nuncjaturę do Stolicy Apostolskiej o wszczęcie postępowania (…) dotyczącego zaniechania wymaganego prawem działania” – poinformował po premierze filmu abp Wojciech Polak, Delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.
Nowy film Tomasza i Marka Sekielskich „Zabawa w chowanego” ukazał się w sobotę rano. Zgodnie z zapowiedzią, można go oglądać bezpłatnie w internecie. Dokument dotyka problemu pedofilii w Kościele. Skupia się jednak bardziej na tuszowaniu tego zjawiska przez kościelne władze, a w zasadzie jednego – biskupa Edwarda Janiaka.

Po premierze filmu oświadczenie – w formie pisemnej i w formie wideo wydał abp Wojciech Polak, Prymas Polski oraz Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Arcybiskup Wojciech Polak
  • Film „Zabawa w chowanego”, który obejrzałem, ukazuje, że nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży. Mam na myśli sposób traktowania osób pokrzywdzonych i ich rodzin, brak podjęcia odpowiednich działań w wyniku otrzymanych informacji o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez księdza, czyli niewypełnienie obowiązków nałożonych na przełożonego przez prawo kościelne – zaczyna swoje oświadczenie abp Polak.
    Dalej Prymas Polski przekonuje, że każda prawdopodobna wiadomość o wykorzystaniu seksualnym osoby małoletniej przez księdza, która wpływa do biskupa lub kurii, musi być uznana za zawiadomienie zobowiązujące do wszczęcia dochodzenia kanonicznego oraz do ograniczenia duchownego w czynnościach. „Niedopuszczalne jest przesuwanie podejrzanego księdza do miejsca, w którym może mieć jakikolwiek kontakt z dziećmi” – stwierdza jasno arcybiskup.

I podaje, że ze względu na przedstawione w filmie informacje – „jako Delegat Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zwraca się poprzez Nuncjaturę do Stolicy Apostolskiej o wszczęcie postępowania nakazanego przez motu proprio papieża Franciszka dotyczącego zaniechania wymaganego prawem działania”.


Tomasz Stawiszyński o nowym filmie braci Sekielskich: To rzecz wstrząsająca, ale nie zaskakująca
„Kościół katolicki wyłaniający się z filmu Sekielskich – ale i tysięcy z innych publikacji na ten temat – to zatem instytucja przekonana, że stoi poza ludzkim prawem. Instytucja dezaktywująca ziemskie kodeksy z pomocą teologicznych interpretacji” – pisze Tomasz Stawiszyński, po obejrzeniu dokumentu „Zabawa w chowanego”.
'Zabawa w chowanego’ – film braci Sekielskich

Nowy film braci Marka i Tomasza Sekielskich „Zabawa w chowanego” to rzecz wstrząsająca, ale nie zaskakująca. Pokazuje bowiem w przybliżeniu to, co wiadomo już od dawna. W Kościele katolickim – w polskim Kościele katolickim także – tuszowanie przestępstw seksualnych miało i ma charakter systemowy. Była to, innymi słowy – i wciąż jest – praktyka zakorzeniona w samej mechanice działania organizacji. Jeden z wielu naturalnych środków zarządzania kryzysem, nie zaś odosobniony eksces, wyjątek od reguły albo samowola kilku hierarchów.

Charakteryzują tę praktykę trzy zasadnicze cechy. Po pierwsze, przenoszenie przestępców do innych oddziałów, mimo pełnej wiedzy o czynach, jakich się dopuścili, co owocuje – jak nietrudno przewidzieć – kolejnymi ofiarami. Po drugie, systematyczne ignorowanie wszelkich prób dochodzenia sprawiedliwości przez pokrzywdzonych. Po trzecie, odwoływanie się w swojej bezkarności do sankcji metafizycznej. Jak powiada jeden z głównych negatywnych bohaterów filmu ks. Arkadiusz Hajdasz: „nas wszystkich będzie sądził ktoś inny”.

Kościół katolicki wyłaniający się z filmu Sekielskich – ale i tysięcy z innych publikacji na ten temat – to zatem instytucja przekonana, że stoi poza ludzkim prawem. Instytucja dezaktywująca ziemskie kodeksy z pomocą teologicznych interpretacji. Sięgająca po autorytet Stwórcy Wszechświata zarówno, kiedy uzasadnia swoje pretensje do wpływu na życie społeczne i polityczne, jak i kiedy odmawia realnego ukarania zatrudnianych przez siebie przestępców.

Istotnym novum – przynajmniej na gruncie polskim, bo w innych krajach bywało niestety podobnie – jest w „Zabawie w chowanego” okoliczność, że w podobny sposób widzą instytucję Kościoła władze świeckiego ponoć państwa. Choć w optyce władz Kościół powinien być traktowany jak jedna z wielu organizacji – podlegająca takim samym ziemskim przepisom i zobowiązaniom, co inne – jest zgoła inaczej. W dzisiejszej Polsce organizacja systemowo tuszująca przestępstwa i chroniąca przestępców cieszy się specjalnymi przywilejami ze strony instytucji powołanych do ścigania przestępstw. I to jest najbardziej przerażające, choć znowu – nie powiedziałbym, że jakoś szczególnie zaskakujące. Pozostaje zapytać, czy gdyby chodziło o tuszowanie innych zbrodni, na przykład morderstw, gdyby zatem księża-mordercy byli dokładnie w ten sam sposób instytucjonalnie chronieni przez zatrudniającą ich instytucję, to czy władze państwowe również stosowałyby tego rodzaju podejście?

ędu na przedstawione w filmie informacje, jako Delegat Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, zwracam się poprzez Nuncjaturę do Stolicy Apostolskiej o wszczęcie postępowania (…) dotyczącego zaniechania wymaganego prawem działania” – poinformował po premierze filmu abp Wojciech Polak, Delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.
Nowy film Tomasza i Marka Sekielskich „Zabawa w chowanego” ukazał się w sobotę rano. Zgodnie z zapowiedzią, można go oglądać bezpłatnie w internecie. Dokument dotyka problemu pedofilii w Kościele. Skupia się jednak bardziej na tuszowaniu tego zjawiska przez kościelne władze, a w zasadzie jednego – biskupa Edwarda Janiaka.

Po premierze filmu oświadczenie – w formie pisemnej i w formie wideo wydał abp Wojciech Polak, Prymas Polski oraz Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży.

  • Film „Zabawa w chowanego”, który obejrzałem, ukazuje, że nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży. Mam na myśli sposób traktowania osób pokrzywdzonych i ich rodzin, brak podjęcia odpowiednich działań w wyniku otrzymanych informacji o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez księdza, czyli niewypełnienie obowiązków nałożonych na przełożonego przez prawo kościelne – zaczyna swoje oświadczenie abp Polak.
    Dalej Prymas Polski przekonuje, że każda prawdopodobna wiadomość o wykorzystaniu seksualnym osoby małoletniej przez księdza, która wpływa do biskupa lub kurii, musi być uznana za zawiadomienie zobowiązujące do wszczęcia dochodzenia kanonicznego oraz do ograniczenia duchownego w czynnościach. „Niedopuszczalne jest przesuwanie podejrzanego księdza do miejsca, w którym może mieć jakikolwiek kontakt z dziećmi” – stwierdza jasno arcybiskup.

I podaje, że ze względu na przedstawione w filmie informacje – „jako Delegat Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zwraca się poprzez Nuncjaturę do Stolicy Apostolskiej o wszczęcie postępowania nakazanego przez motu proprio papieża Franciszka dotyczącego zaniechania wymaganego prawem działania”.


Tomasz Stawiszyński o nowym filmie braci Sekielskich: To rzecz wstrząsająca, ale nie zaskakująca
„Kościół katolicki wyłaniający się z filmu Sekielskich – ale i tysięcy z innych publikacji na ten temat – to zatem instytucja przekonana, że stoi poza ludzkim prawem. Instytucja dezaktywująca ziemskie kodeksy z pomocą teologicznych interpretacji” – pisze Tomasz Stawiszyński, po obejrzeniu dokumentu „Zabawa w chowanego”.
'Zabawa w chowanego’ – film braci Sekielskich

Nowy film braci Marka i Tomasza Sekielskich „Zabawa w chowanego” to rzecz wstrząsająca, ale nie zaskakująca. Pokazuje bowiem w przybliżeniu to, co wiadomo już od dawna. W Kościele katolickim – w polskim Kościele katolickim także – tuszowanie przestępstw seksualnych miało i ma charakter systemowy. Była to, innymi słowy – i wciąż jest – praktyka zakorzeniona w samej mechanice działania organizacji. Jeden z wielu naturalnych środków zarządzania kryzysem, nie zaś odosobniony eksces, wyjątek od reguły albo samowola kilku hierarchów.

Charakteryzują tę praktykę trzy zasadnicze cechy. Po pierwsze, przenoszenie przestępców do innych oddziałów, mimo pełnej wiedzy o czynach, jakich się dopuścili, co owocuje – jak nietrudno przewidzieć – kolejnymi ofiarami. Po drugie, systematyczne ignorowanie wszelkich prób dochodzenia sprawiedliwości przez pokrzywdzonych. Po trzecie, odwoływanie się w swojej bezkarności do sankcji metafizycznej. Jak powiada jeden z głównych negatywnych bohaterów filmu ks. Arkadiusz Hajdasz: „nas wszystkich będzie sądził ktoś inny”.

Kościół katolicki wyłaniający się z filmu Sekielskich – ale i tysięcy z innych publikacji na ten temat – to zatem instytucja przekonana, że stoi poza ludzkim prawem. Instytucja dezaktywująca ziemskie kodeksy z pomocą teologicznych interpretacji. Sięgająca po autorytet Stwórcy Wszechświata zarówno, kiedy uzasadnia swoje pretensje do wpływu na życie społeczne i polityczne, jak i kiedy odmawia realnego ukarania zatrudnianych przez siebie przestępców.

Istotnym novum – przynajmniej na gruncie polskim, bo w innych krajach bywało niestety podobnie – jest w „Zabawie w chowanego” okoliczność, że w podobny sposób widzą instytucję Kościoła władze świeckiego ponoć państwa. Choć w optyce władz Kościół powinien być traktowany jak jedna z wielu organizacji – podlegająca takim samym ziemskim przepisom i zobowiązaniom, co inne – jest zgoła inaczej. W dzisiejszej Polsce organizacja systemowo tuszująca przestępstwa i chroniąca przestępców cieszy się specjalnymi przywilejami ze strony instytucji powołanych do ścigania przestępstw. I to jest najbardziej przerażające, choć znowu – nie powiedziałbym, że jakoś szczególnie zaskakujące. Pozostaje zapytać, czy gdyby chodziło o tuszowanie innych zbrodni, na przykład morderstw, gdyby zatem księża-mordercy byli dokładnie w ten sam sposób instytucjonalnie chronieni przez zatrudniającą ich instytucję, to czy władze państwowe również stosowałyby tego rodzaju podejście?

Źródło: Radio TOK FM

Źródło: Radio TOK FM

Sprawdź także

Wciąż przegrywamy w ETPC

Na łamach portalu monitorkonstytucyjny.ue można zapoznać ze sprawami rozpatrywanymi przez ETPC w Strasburgu przeciwko Polsce …